Emerytury wystarczą tylko na waciki. Starzejemy się w ekspresowym tempie
Prawo aborcyjne, ściganie matek na zasiłku macierzyńskim przez ZUS, a także nieskuteczność programów rządowych takich jak Rodzina 500+ - to najważniejsze przyczyny załamania demograficznego w Polsce. Niestety jako społeczeństwo od lat starzejemy się w zastraszającym tempie i jak się tym na serio nie zajmiemy, to czekają nas nie lada kłopoty. A konkurs na najmniejszą emeryturę w kraju będzie wyjątkowo trudny do rozstrzygnięcia.
I trzeba od razu zaznaczyć, że nawet jak zweryfikujemy świadczenie 500+ do 800+ a nawet do 1000+ (bo rok wyborczy to rok licytacji), to nic to nie da. Dalej będziemy w demograficznej dziurze, która jak wykazuje to ekonomistka i analityczka Alicja Defratyka, prowadząca od lat autorski projekt edukacyjny ciekaweliczby.pl, jest dosyć głęboka. Okazuje się, że w ciagu ostatnich 15 lat polskie społeczeństwo zestarzało się w tempie ekspresowym.
Jeszcze w 2007 r. w Polsce było więcej osób w wieku 18-29 lat (7,5 mln) niż osób w wieku 60 lat i więcej (6,9 mln), natomiast w 2022 r. osób w wieku 60+ było już ponad dwa razy więcej (9,8 mln) niż osób w grupie wiekowej 18-29 lat (4,7 mln) - wylicza na podstawie danych GUS Alicja Defratyka.
Demografia: Polacy starzeją się w zastraszającym tempie
Bardzo możliwe, że trzeba będzie na chwilę odłożyć na boczny tor zarówno żegnanie węgla, do czego rząd cały czas wstydzi się przyznać przed górnikami, jak i powoływanie do życia systemu kaucyjnego. Wszystko będzie mogło poczekać. W pierwszej kolejności musimy zająć się demografią, bo powiedzieć, że pod tym względem jest u nas źle, to jakby nic nie powiedzieć. A starzenie się Polaków widać jak na dłoni. W 2007 r. w grupie wiekowej 0-17 było 7,5 mln ludzi, a w 2022 r. - już tylko 6,9 mln. Jeszcze większy spadek odnotowujemy w grupie 18-29 lat. Było ich 7,5 mln, a jest raptem 4,7 mln. To zjazd o ponad 37 proc.
Przybyło za to ludzi w grupie wiekowej 30-39. Było ich 5,4 mln, a jest 5,8 mln ludzi. Podobnie jest z tymi z przedziału wiekowego między 40. a 49. rokiem życia. W 2007 r. ich reprezentacja liczyła 5,1 mln, a w 2022 r. - już 6 mln. Ubyło z kolei przedstawicieli grupy wiekowej 50-59: było ich 5,7 mln, a teraz jest tylko 4,6 mln ludzi. Zdecydowanie najwyższy wzrost, na poziomie ok. 42 proc., odnotowano w najstarszej grupie wiekowej 60+: z 6,9 do 9,8 mln.
Fundusz Rezerwy Demograficznej spełnia polityczne obietnice
Niestety rząd nie dość, że nie ma - poza programem Rodzina 500+ - innego pomysłu na zachęcanie Polaków do potomstwa, to dodatkowo z premedytacją, wyłącznie dla zysków politycznych, demoluje Fundusz Rezerwy Demograficznej (FRD). Z odpowiedzi na interpelację poselską Joanny Frydrych, jakiej udzielił wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed, wynika że na 28 lutego 2023 r. stan środków FDR wynosił 57,7 mld zł. Niecały miesiąc później 20 marca rząd wydał rozporządzenie w sprawie wykorzystania w tym roku środków FRD na nieoprocentowaną pożyczkę na realizację 13. emerytur. Pożyczka wyniosła okrągłe 5 mld zł. Tym samym zadłużenie Funduszu Solidarności w demograficznej rezerwie wzrosło z 11 do 16 mld zł. Te pieniądze do FDR mają trafić w równych ratach, w latach 2028-2037. Przypomnijmy: FRD powstał z myślą o cięższych czasach, miał za zadanie zwiększyć bezpieczne wypłacanie emerytur.