REKLAMA

Płatne e-dzienniki w szkołach też mnie wkurzają. A jeszcze bardziej postawa MEN

Znakomita apka mObywatel, sprawne e-urzędy i załatwianie większości spraw przez internet. Cyfryzacja udała się w Polsce jak mało co, ale jeden obszar z niezrozumiałych powodów pozostał białą plamą. Chodzi o dzienniki elektroniczne w szkołach publicznych, które choć są obowiązkowe i powszechnie stosowane, to państwo nie wpadło na pomysł, by dostarczyć szkołom i rodzicom odpowiednie narzędzia informatyczne. Dziś oburzenie wywołuje fakt, że prywatni dostawcy e-dzienników wprowadzają opłaty za podstawowe funkcje, takie jak usprawiedliwianie nieobecności ucznia.

Płatne e-dzienniki w szkołach też mnie wkurzają. A jeszcze bardziej postawa MEN
REKLAMA

42,89 zł – tyle trzeba będzie jednorazowo zapłacić za dostęp do rozszerzonej wersji aplikacji edu Vulcan, czyli jednego z najpopularniejszych e-dzienników szkolnych w Polsce. Podstawowa wersja pozostanie bezpłatna, ale problem polega na tym, że wersja płatna nie tylko dodaje powiadomienia push oraz wiadomości, ale także umożliwia usprawiedliwianie nieobecności ucznia. Tego typu opłaty praktykują także inni dostawcy e-dzienników, a dodatkowym problemem są wyświetlające się w apkach reklamy.

REKLAMA

Płatne e-dzienniki

O sprawie pisałem tydzień temu i poprosiłem wtedy Ministerstwo Edukacji Narodowej o skomentowanie faktu, że bezpłatne – z definicji – szkoły publiczne nie zapewniają dostępu do bezpłatnego w pełni funkcjonalnego e-dziennika. Niestety dział prasowy MEN-u nie odpowiedział nie tylko na ten mail, ale także na następny. Wygląda na to, że sprawa jest dla ministerstwa nieco kłopotliwa.

Wiceszefowa MEN Izabela Ziętka z Polski 2050 w rozmowie z PAP stwierdziła, że nieuprawnione są opinie, że rozporządzenie MEN nie jest łamane przez operatorów dzienników elektronicznych wprowadzających opłaty w aplikacjach mobilnych. Przedstawicielka resortu edukacji przekonuje, że „rodzic wciąż ma bezpłatny dostęp do informacji z poziomu przeglądarki internetowej”.

Przekonanie, że wszystko jest w porządku i nie ma co na siłę tworzyć problemów, nie jest jednak powszechne wśród polityków koalicji rządowej. Cytowana przez „Dziennik Gazetę Prawną” rzeczniczka klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że „byłoby dobrze, gdyby powstała urzędowa i w pełni bezpłatna platforma”, a Ewa Szymanowska, posłanka Polski 2050 powiedziała, że „Rodzice powinni mieć bezpłatny dostęp do e-dzienników”.

Więcej na temat edukacji przeczytacie w tych tekstach:

Jednorazowa opłata

REKLAMA

Przypomnijmy, że firma Vulcan niedawno poinformowała, że każdy użytkownik apki eduVulcan otrzyma bezpłatny, testowy dostęp do wersji rozszerzonej aplikacji, ale dostęp ten kończy się 1 listopada 2024 r. Wszystkie funkcjonalności rozszerzone oznaczone są w aplikacji ikoną kłódki, a po upływie okresu testowego, „będzie można wykupić dostęp do funkcjonalności rozszerzonych w aplikacji mobilnej lub korzystać z funkcjonalności podstawowych”.

Vulcan informuje, że cena za dostęp do rozszerzonej wersji aplikacji od 2.11.2024 r. do 30.06.2025 r. wynosi 42,89 zł. Jest to płatność jednorazowa. Problem polega jednak na tym, że wersja płatna nie tylko dodaje powiadomienia push oraz wiadomości, ale także umożliwia usprawiedliwianie nieobecności ucznia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA