Dino nie zwalnia tempa. Po opanowaniu zachodniej części kraju sieć przerzuciła się na wschód i niepostrzeżenie przebiła poziom 1,5 tys. placówek. A z zapowiedzi wynika, że pogoń za Biedronką dopiero się rozkręca.
Od początku roku sieć dyskontów Dino powiększyła się o 59 nowych sklepów. To spore przyspieszenie w porównaniu do analogicznego okresu 2020 r., gdy wzbogaciło się tylko o 16 supermarketów. Na koniec marca sieć należąca do Mariusza Biernackiego miała dokładnie 1532 placówki.
Powierzchnia sali sprzedaży sklepów Dino wyniosła 597,1 tys. m2 wobec 478 tys. m2 rok temu
- napisała spółka w komunikacie
Oznacza to, że pod względem liczby sklepów Dino jest coraz bliżej Biedronki. Jeronimo Martins ma zamiar postawić 100 nowych obiektów, ale przez cały 2021 r. Na koniec ubiegłego roku popularnych „Biedr” było w Polsce dokładnie 3115 – o połowę więcej niż ma w tej chwili Dino. Dla porównania Lidl ma w tej chwili niecałe 800 sklepów, podobną liczbą będzie mogło pochwalić się Netto po całkowitym wchłonięciu Tesco.
Dino czeka na klasę średnią
Rywalizacja między Dino a Biedronką jest oczywiście dość wirtualna. Przytoczone liczby świadczą o potężnej skali działalności, ale obie sieci celują w inny rodzaj klientów, przez co nie wchodzą sobie nawzajem w drogę. Biedronka przeistoczyła się z typowego dyskontu w sklep dla wszystkich, łącząc swobodnie na półkach towary w niskich cenach z produktami premium. Jeronimo Martins wpycha się od dłuższego czasu w osiedla mieszkaniowe i centra miast. Stawia na bliskość kosztem powierzchni sklepowej.
Tomasz Biernacki ma nieco inną koncepcję. Polska sieć buduje się na obrzeżach, czekając, aż klasa średnia, która wyprowadza się z miast, sama do niej przyjdzie. Oprócz tego, Dino rozpoczęło ekspansję na wschodzie kraju, gdzie mości się głównie w niewielkich miasteczkach, wypierając stamtąd lokalne sklepiki i inne sieciówki.
Dino rozwija się i zarabia
Zdaniem analityków DM BOŚ potencjał Dino wciąż jest ogromny. Eksperci szacują, że do 2023 r. sieć może nawet podwoić liczbę sklepów.
Obiecująco wygląda także perspektywa finansowa. W czwartym kwartale 2020 r. zysk netto Dino Polska wzrósł do 203,5 mln zł, podczas gdy konsensus rynkowy mówił o 190 mln zł.
W ciągu całego 2020 r. polska sieć zarobiła łącznie 643,9 mln zł - o 56,7 proc. więcej niż rok wcześniej.