Już nie „dadzą kosztów” i nie wyślą mi maila. Skarbówka rozbiła gang sprzedający fikcyjne faktury
Trzeba było kilka lat, by Ministerstwo Finansów i służby skarbowe zareagowały na działalność ludzi, którzy na bezczelnego w internecie oferowali pomoc w oszukiwaniu na podatkach. Trudno mi zliczyć, ile maili z „dam koszty” w tytule dostałem na swoją skrzynkę odbiorczą, ale jest szansa, że ten proceder będzie zanikał.
KAS z policją zlikwidowały grupę przestępczą zajmującą się sprzedażą fikcyjnych faktur - ogłosiło triumfalnie Ministerstwo Finansów w środę. Zarzuty w sprawie usłyszało już 32 podejrzanych.
Jak wyjaśniono, Dolnośląski Urząd Celno-Skarbowy we Wrocławiu ujawnił mechanizm popełniania przestępstw związanych z ogłoszeniami typu „dam koszty". MF ocenia, że na ich działalności państwo straciło co najmniej 20 mln zł.
Po analizie danych z plików JPK_VAT ustalono, że sprawca, w wyniku kradzieży numeru NIP, oferował fikcyjne faktury, korzystając z danych nieświadomych procederu i legalnie działających podmiotów
- informuje MF.
Mechanizm prymitywny, ale skuteczny. Zaraz, ale o jakiej kradzieży numerów NIP mówi Ministerstwo Finansów? NIP to nie PESEL i jest publicznie dostępny, podobnie jak pozostałe dane firmy, które są konieczne do wystawienia faktury. Trudno więc mówić o kradzieży NIP-u, a raczej o jego nieuprawnionym użyciu.
Proceder kwitnie od lat
Na swoją skrzynkę mailową w ciągu kilku ostatnich lat dostałem niezliczoną liczbę maili, których nadawcy nie owijali w bawełnę swojego komunikatu, który można streścić tak: handlujemy fałszywymi fakturami, dzięki którym zrobisz sobie koszty w firmie i zapłacisz niższy podatek.
To, co mogło budzić pewne zdziwienie, to tak bezczelne granie na nosie fiskusowi przez tak długi czas. Jeszcze pół roku temu Ministerstwo Finansów tylko ostrzegało przed tego typu ogłoszeniami, niejako przyznając się do bezsilności.
Oszuści najwyraźniej czuli się zupełnie bezkarni, choć za oszukiwanie na podatkach grozi nawet 25 lat więzienia. To pewnie dlatego, że - jak pisała „Rzeczpospolita” - ogłoszenia były wrzucane do sieci zwykle za granicą, na serwery zlokalizowane poza Unią Europejską.
1000 firm nieświadomie „wystawiło” puste faktury
Jak napisano, w ramach analizy danych plików JPK_VAT ustalono dane około tysiąca firm, których dane przestępcy wykorzystali do wystawienia fałszywych faktur.
Czynnościami procesowymi objętych zostało 29 podmiotów z 6 województw. Od początku sprawy zostało przeprowadzonych 57 przeszukań miejsc prowadzenia działalności, przechowywania dokumentacji oraz zamieszkania osób podejrzewanych o nabycie fikcyjnych faktur - informuje resort finansów.
Większość z 32 osób, które usłyszały zarzuty, przyznała się do popełnienia zarzucanych czynów i zobowiązała się do złożenia korekt deklaracji podatkowych. Dwie osoby decyzją sądu trafiły na trzy miesiące do aresztu. Wobec pozostałych zastosowano kaucje, zakaz opuszczenia kraju lub dozór policyjny.
To jeszcze nie wszystko. Szef KAS zablokował środki na rachunkach bankowych firm podejrzewanych o wyłudzenia skarbowe, których łączna kwota przekroczyła pół miliona złotych. Dokonane zostały również blokady rachunków bankowych na kwotę 34 tys. złotych. W tym przypadku podstawą prawną była ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Niestety nie podano, ile wśród zatrzymanych osób jest tych, którzy wystawiali fikcyjne faktury oraz tych, którzy skusili się na ofertę „dania kosztów”.