Marzy nam się tani metr kwadratowy domu. Śpijmy dalej, niech ten sen się nigdy nie kończy
Drożejąca żywność, paliwo na stacjach, a za także energia to naprawdę mały pikuś. Prawdziwa inflacja jest w budowlance, a to tylko dopala developerski boom. Drogie mieszkania mogą jedynie stać się jeszcze droższe.
Obecnie najpopularniejszym narzędziem pracy w hurtowniach budowlanych jest ołówek. Czemu? Bo dzięki niemu można szybko ścierać stare ceny i wpisywać nowe. Spore zainteresowanie kupujących i ograniczenie w niektórych surowcach – opisuje obecną sytuację branży Krzysztof Kukla, dyrektor handlowy w spółce Arsanit, specjalizującej się w chemii budowlanej. Jak wykazuje to Grupa Polskie Składy Budowlane w okresie od stycznia do września 2021 r., w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej, ceny materiałów dla budownictwa oraz domu i ogrodu wzrosły średnio o 9,8 proc. Ale tylko we wrześniu 2021 r. - w stosunku do września 2020 r. - ceny podskoczyły aż o 21,7 proc.
Wydaje się, że przynajmniej w przypadku niektórych towarów ceny już osiągnęły sufit. Ale kreślenie w ten sposób przyszłości jest zbyt ryzykowne. To jak ceny w budowlańce będą prezentować się następnych miesiącach jest jednak dzisiaj niewiadomą
– przekonuje Krzysztof Kukla.
Ceny w budowlańce: zapotrzebowanie większe niż produkcja
Dla dyrektora handlowego Arsanitu zdecydowanym liderem zwyżkowych cen jest bez wątpienia styropian, który tylko w tym roku zdrożał o ok. 60-70 proc. W innych hurtowniach budowlanych słyszę, że handlowcy już nie mogli nadążyć za zmianami cen tego surowca. Podwyżki cen styropianu były i być może dalej będą co parę tygodni. W efekcie materiał ten stał się w pewnym momencie na rynku towarem bardzo chodliwym i coraz rzadszym.
Zapotrzebowanie jest większe niż możliwości produkcyjne. Dlatego staramy się realizować zamówienia tylko dla stałych klientów
– tłumaczy Kukla z Arsanitu.
Z danych PSB zaś wynika, że w okresie od stycznia do września br. najbardziej zdrożała płyta OSB – o 54,2 proc. Drugie miejsce na tym podium zajmuje sucha zabudowa (+25,4 proc.), a trzecie – izolacje termiczne (+24,7 proc.). Porównując wrzesień do września, zwyżki są zdecydowanie większe: płyty OSB podrożały o 124,7 proc., sucha zabudowa o 60,1 proc., a izolacje termiczne o 53,1 proc. Cała chemia budowlana też poszła w górę o jakieś 5-10 proc. – dodaje Krzysztof Kukla. Podwyżki w budowlańce nie wzięły żadnych jeńców. Zdrożało wszystko: od narzędzi (tylko we wrześniu o 14,4 proc.), przez farby, lakiery (+6,8 proc.), po dekoracje (+6,2 proc.), czy cement i wapno (+5,0 proc.).
Drzewo jeszcze nigdy nie było tak drogie w Polsce
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze boom cenowy, jeżeli chodzi o drewno. Związek Polskie Okna i Drzwi (POiD) stawia sprawę jasno: surowiec drzewny w Polsce jest teraz najdroższy w historii. I jak słyszymy: ma to odczuć nie tylko budowlanka, ale też segment meblarski, rynek stolarki okiennej i drzwiowej, ale także m.in. rynek papieru.
Jak podają firmy członkowskie Związku POiD, w pierwszym kwartale 2021 cena kantówki łączonej, komponentu niezbędnego do produkcji okien wynosiła 2100 zł za m3 w I kwartale 2021, po czym ceny wzrastały do 3500 za m3 w II kwartale, aż do 4500 zł za m3 w III kwartale
- wylicza Janusz Komurkiewicz, prezes Związku Polskie Okna i Drzwi.
POiD pod rękę z Polską Izbą Gospodarczą Przemysłu Drzewnego, Ogólnopolską Izbą Gospodarczą Producentów Mebli, Polskim Stowarzyszeniem Dekarzy oraz Polskim Komitetem Narodowym EPAL apelują o przyjęcie zasad sprzedaży drewna, które pozwolą na ograniczenie eksportu drewna.
Na razie obowiązuje odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska z sierpnia 2021 r. Wzrost cen średnich drewna w Polsce nie jest silny, bo wyniósł ok. 3 proc., nie mamy też danych potwierdzających wzrost eksportu drewna polskiego poza UE, więc nie ma powodu rozważać zakazu eksportu drewna okrągłego z Polski – twierdzi resort. Przedstawiciele branży drzewnej podkreślają, że ministerstwo w swojej opinii posługuje się starymi danymi z końca kwietnia. W majowych aukcjach drewno nieprzerobione było droższe o ponad 200 proc., a w skrajnych przypadkach przebicie sięgało ponad 300 proc. - przekonują.