Ceny paliw na stacjach zaczynają puchnąć. Kiepski początek czerwca dla polskich kierowców
Zdaniem analityków rynku paliw, na polskich stacjach powinniśmy być świadkami wyhamowania tendencji spadkowej. Jeszcze gorzej, że w zamian mogą nastać już niewielkie podwyżki. Ale jednocześnie zaznaczają, że na rynku ropy jeszcze wszystko mogą zmienić ewentualne nowe cele produkcyjne OPEC+. Dotychczasowa presja na cenę ropy jakoś szczególnie nie działa. Rosja jednak jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
W ostatnim tygodniu tylko średnia cena autogazu w Polsce lekko spadła o 3 gr na litrze. Pozostałe paliwa puchły: benzyna Pb95 o 4 gr, benzyna Pb98 o 3 gr i olej napędowy też o 3 gr. To efekt m.in. podwyżek na rynku hurtowym i stąd taka sytuacja, z którą już dawno nie mieliśmy do czynienia.
Ceny paliw w Polsce będą dalej rosły
Co najmniej o wyhamowaniu tendencji spadkowej, a nawet pewnym ruchu w górę jeżeli chodzi o ceny paliw na polskich stacjach mówią także eksperci z e-petrol.pl. Ich zdaniem benzyna Pb98 będzie kosztować w okresie od 29 maja do 4 czerwca w przedziale od 7,06 do 7,18 zł; benzyna Pb95: od 6,48 do 6,60 zł; diesel: od 6.06 do 6,19 zł i autogaz od 2,95 do 3,03 zł.
Na rynku ropy powrót do przeszłości?
Wydaje się, że na rynku ropy panuje względny spokój. Baryłka Brent jest teraz po ok. 76,70 dol., a WTI - za ok. 72,50 dol. To ceny znacznie niższe od tych sprzed roku, kiedy napędzany przez Rosję kryzys energetyczny dopiero się rozpędzał. Wtedy, pod koniec maja 2022 r., Brent kosztowała nawet więcej niż 120 dol., a WTI blisko 119 dol. Jakbyśmy się cofnęli w czasie jeszcze o rok, to różnice są większe, tyle że w dół. Pod koniec maja 2021 r. ropa Brent była raptem po ok. 38–42 dol., a WTI za 35 dol.
Granie Moskwy na coraz droższa ropę, czemu miały też służyć cięcia produkcji podjęte przez kraje OPEC+, na razie nie działa. Ale niewykluczone, że Rosja w tym celu podejmie też inne działania. Jak informuje Reuters, załadunki ropy naftowej z zachodnich portów Rosji w czerwcu spadną o 6 proc. dziennie w porównaniu z majem. Dodatkowo, o czym w tym tygodniu mówił minister energetyki Rosji Nikołaj Szulginow, Moskwa ma rozważać ograniczenie eksportu benzyny.