REKLAMA

Kierowcy będą łapać się za głowę. Takich cen paliw rok temu nie było

W pierwszym tygodniu grudnia spadkowa tendencja cen paliw w Polsce ma być kontynuowana. Obniżki będą jednak dosyć symboliczne. Coraz ciekawiej jest za to na rynku ropy. Po spotkaniu OPEC+ miało wstrząsnąć rynkiem. Zgodnie z przewidywaniami doszło do kolejnych cięć produkcji, ale cena ropy na razie wydaje się tym zbytnio nie przejmować.

cena-ropy-spada-przez-strach-o-popyt
REKLAMA

Silny złoty, pozostający w stosunku do dolara ciągle poniżej 4 zł, stabilne notowania ropy oraz brak jakichkolwiek wstrząsów po spotkaniu OPEC+, które dodało do obecnych redukcji produkcji kolejne 900 mln baryłek dziennie - takie są najważniejsze przyczyny kolejnych obniżek cen paliw na polskich stacjach benzynowych. 

REKLAMA

Spadkowa tendencja powinna być kontynuowana także na początku grudnia, dzięki czemu przedświąteczne tankowanie będzie tańsze niż przed rokiem - przewiduje dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl.

Te różnice względem tankowania w grudniu 2022 r. wynoszą od 8 do 28 groszy dla benzyn i aż ponad złotówkę dla diesla.

Ceny paliw: nie na wszystkich stacjach będzie taniej

Analitycy rynku paliw z e-petrol prognozują, że na początku grudnia ceny paliw w Polsce będą kształtować się następująco: od 6,36 do 6,48 zł dla benzyny Pb95, od 6,55 do 6,67 zł dla oleju napędowego i od 2,98 do 3,05 zł dla autogazu. 

Detaliczne ceny paliw spadają drugi tydzień z rzędu - zauważa dr Jakub Bogucki.

Więcej o cenach paliw przeczytasz na Spider’s Web:

Z kolei eksperci z Reflex podkreślają, że te grudniowe obniżki nie będą dotyczyły wszystkich stacji paliw. Bo są także i takie stacje, gdzie ceny pozostają na niezmienionym poziomie.

Reasumując zmiany cen paliw notujemy jedynie na części stacji i tu sięgają one kilkunastu, a nawet ponad 20 groszy na litrze - twierdzi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.

OPEC+ nie przestraszył, przyszłoroczne prognozy niższe

Na rynku ropy nie jesteśmy na razie świadkami żadnego trzęsienia ziemi, chociaż państwa OPEC+ do dotychczasowych cięć produkcji na poziomie 1,3 mln baryłek dziennie dorzuciły kolejne - 900 tys. baryłek każdego dnia. 

Jednocześnie pojawiła się sugestia, że „o ile warunki rynkowe będą sprzyjające”, to obecne cięcia produkcji będą stopniowo wygaszane po pierwszym kwartale – to pierwsza poważna deklaracja ze strony największych uczestników porozumienia odnośnie zmiany polityki - zauważa dr Jakub Bogucki.

REKLAMA

Na cenie ropy nie zrobiło to jednak żadnego wrażenia. Brent dalej jest w okolicach 80 dol., a WTI jest między 75 a 76 dol. Co więcej: najnowsza ankieta przeprowadzone przez Reuters wśród 30 ekonomistów i analityków przewiduje, że Brent w 2024 r. średnio będzie po 84,43 dol. W październiku podobna ankieta wskazywała na wyższą cenę: 86,62 dol.

Nie pozostawiając OPEC+ wielu opcji reakcji na potencjalne osłabienie popytu, korygujemy nasze prognozy w dół, aby odzwierciedlić wyłaniający się coraz słabszy obraz popytu - komentuje Florent Pele, specjalista ds. strategii surowcowej z Societe Generale.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA