REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Orlen ogłasza promocję na paliwa. Ale mamy jeszcze lepszą wiadomość dla kierowców

Daniel Obajtek, prezes Orlenu, tuż przed majówką puścił oko do kierowców i oznajmił, że benzyna na stacjach należących do koncernu będzie o 8 gr tańsza, a olej napędowy o 12 gr. Obecna sytuacja na rynku, dzięki spadkom cen paliw i umocnieniu złotego wobec dolara, i tak powinna skłaniać sprzedawców do obniżenia cen paliw. A najlepsze, że na razie nic nie zapowiada, by benzyna i diesel miały zdrożeć.

28.04.2023
15:37
Orlen ogłasza promocję na paliwa. Ale mamy jeszcze lepszą wiadomość dla kierowców w Polsce
REKLAMA

Obniżamy ceny paliw, bo notowania na giełdach paliw się stabilizują - o 24 grosze olej napędowy i benzynę o 12 groszy. Dziś następna obniżka, bo idzie długa majówka: dodatkowo 8 gr na benzynie i 12 gr na oleju - ogłosił w piątek Daniel

REKLAMA

Ceny paliw: benzyna i diesel mogą być jeszcze tańsze

Jak podkreślają analitycy, niezależnie od decyzji szefa Orlenu, obecna sytuacja powinna skłaniać do dalszej przeceny na stacjach benzynowych.

Dzięki spadkom cen paliw na rynku europejskim i umocnieniu złotego wobec dolara, które nasiliły się w drugiej połowie kwietnia, krajowe rafinerie obniżyły ceny hurtowe benzyny Pb95 o około 34 gr/l netto i oleju napędowego o około 45 gr/l - wylicza Urszula Cieślak, ekspertka z Reflex.

I jak słyszymy: jest jeszcze miejsce na kolejne obniżki cen. Podobnie obecną sytuację oceniają eksperci z e-petrol.pl, którzy też prognozują dodatkowe obniżki.

W najbliższym tygodniu kierowcy powinni spotkać się na stacjach paliw z przeciętną ceną oleju napędowego mieszczącą się w przedziale 6,34–6,47 zł za litr. W przypadku benzyny Pb95 ceny powinny kształtować się w przedziale 6,58–6,72 zł. Na znanych poziomach cenowych pozostawać będzie autogaz, za który nabywcy tego paliwa powinni płacić 2,99–3,06 zł - przewiduje Gabriela Kozan, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.

Rynek ropy drży przed podwyżkami stóp procentowych

Na rynku ropy jest z kolei coraz bardziej nerwowo. Brent, chociaż jeszcze 12 kwietnia kosztowała ponad 87 dol. za baryłkę, teraz jest po ok. 78,50 dol. Z WTI dzieje się dokładnie to samo. Dwa tygodnie temu z okładem kosztowała ponad 83 dol., a obecnie jest za mniej niż 75 dol. Skąd takie wahania? Między innymi przez to, że już w maju wchodzą w życie ostatnie cięcia produkcyjne OPEC+, które obowiązuje do końca 2023 r. I coraz większy jest też strach, że kolejne podwyżki stóp procentowych, nie tylko na amerykańskim podwórku, spowolnią globalny popyt. 

REKLAMA

Oczekuje się, że zarówno Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych, Bank Anglii i Europejski Bank Centralny podejmą decyzję, gdy spotkają się w pierwszym tygodniu maja - tłumaczy Gabriela Kozan.

Niektórzy ostatni spadek cen ropy wiążą również z ostatnimi słowami wicepremiera Rosji Aleksandra Nowaka, który stwierdził, że nie widzi potrzeby dalszych cięć wydobycia ropy. Podkreślił jednocześnie, że kraje OPEC+, w odróżnieniu od Międzynarodowej Agencji Energii, nie spodziewają się niedoborów ropy na globalnym rynku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA