REKLAMA

Zaskakująca sytuacja na rynku energii. Polska wśród najtańszych producentów

Energia elektryczna w Polsce w ostatni dzień listopada była tania jak mało gdzie w Unii Europejskiej. Choć elektrownie wiatrowe i solarne miały wyjątkowo niekorzystne warunki do pracy, a niemal cała produkcja prądu szła ze spalania węgla, Polska była prawdziwą zieloną wyspą pod względem kosztów wytworzonej energii.

ciepłownia elektrociepłownia smog
REKLAMA

Cały czas nie wiadomo, jak Polacy dadzą sobie radę tej zimy. Z jednej strony Baltic Pipe osiągnął już pełną przepustowość, ale z drugiej PGG i Węglokoks wstrzymują sprzedaż węgla dla indywidualnych odbiorców, co by tego opału nie zabrakło dla samorządów. Wiadomo, że nie ma co liczyć na przykopalniane zapasy, gdzie węgla jest najmniej od 14 lat. Ale czy to od razu oznacza, że będziemy płacić za energię jak za zboże?

REKLAMA

Polska, odkąd pamiętam, ma być zieloną wyspą. Pod każdym względem. Oddanych do użytku mieszkań, czy samochodów elektrycznych. Najpierw mieliśmy iść śladem też zielonej Irlandii, a teraz doganiamy Japonię. Politycy, głównie jak zbliżają się wybory, zieloną wyspę nam za każdym razem obiecują. Chociaż później owej zieleni w polskim krajobrazie jest tyle, ile kot napłakał.

Okazuje się, że Polska rzeczywiście potrafi się odróżnić od reszty swoich europejskich sojuszników i to nawet na rynku energii, gdzie wydawało się, że znowu pozostaje nam tylko gonienie reszty, z węglową kulą u nogi. Wychodzi bowiem na to, że na koniec listopada energia w Europie była tańsza niż w Polsce tylko w dwóch miejscach: w Portugalii i w Hiszpanii. Reszta kontynentu zalała się czerwienią.

Ceny energii elektrycznej w Europie: Polska na zielonym podium

Nic nie zapowiadało, że w Polce pod koniec listopada energia będzie jedną z najtańszych w Europie. Już pod koniec zeszłego tygodnia Polskie Sieci Energetyczne S.A. informowały o dunkelflaute, czyli długotrwałym braku wiatru. Przez duże zachmurzenie i taką, a nie inną porę roku nie pomagały również instalacje fotowoltaiczne. Zostały więc tylko paliwa konwencjonalne: gaz i węgiel. Można było więc się spodziewać tego, że na przełomie listopada i grudnia cena energii w Polsce nie będzie w Europie należała do najniższych. Stało się jednak dokładnie odwrotnie. 

https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/bizblog/2022/12/cena-energii.jpg

Jak podaje serwis euenergy.live 30 listopada najtańsza energia była w Portugalii i Hiszpanii, gdzie 1 MWh kosztowała ok. 151 euro. Na trzecim miejscu, z ceną na poziomie 218 euro za 1 MWh energii, uplasowała się Polska. Na podobnym poziomie była jeszcze północna część Norwegii (236 euro za 1 MWh), ale reszta kontynentu pozostała daleko z tyłu.

U naszych sąsiadów: w Niemczech i w Czechach obowiązywała na koniec listopada cena aż 394 euro. Niewiele mniej było na Słowacji i na Węgrzech: 393 euro. Podobne ceny obowiązywały także na zachodzie Europy: we Francji (396 euro), w Szwajcarii (393 euro), w Belgii (395 euro), w Holandii (393 euro), w Austrii (400 euro), czy we Włoszech (363 euro). Znacznie drożej niż w Polsce było także w krajach bałtyckich (396 euro) i tradycyjnie tańszych pod tym względem państwach skandynawskich (353 euro w Norwegii, 390 euro w Szwecji i 392 euro w Finlandii). 

cena węgla idzie żwawo w górę

REKLAMA

Tymczasem wyraźnie rośnie cena węgla w portach ARA. Za tonę czarnego złota trzeba już płacić ok. 279 dol. A jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia to było raptem ok. 213 dol. To wzrost aż o ponad 23,5 proc., w niecały tydzień. A jak wygląda sytuacja na polskim rynku? Tutaj też puchnąć zaczęła dzienna cena energii elektrycznej dnia następnego (TGeBase). Jeszcze niecały miesiąc temu, 7 listopada, 1 MWh kosztowała ok. 459 zł. Teraz to ponad 1022 zł. Najdrożej do tej pory było 23 sierpnia br., kiedy 1 MWh energii kosztowała więcej niż 1953 zł. 

Potężny skok cenowy obserwujemy również w cenach węgla krajowego dla energetyki zawodowej (indeks PSCMI 1) i ciepłownictwa (PSCMI 2). W pierwszym przypadku jeszcze w lipcu jedna tona opału kosztowała jakieś 344 zł, a we wrześniu już ponad 628 zł. Jeszcze bardziej zdrożał węgiel dla ciepłowni. W lipcu to było ok. 455 zł, a we wrześniu już prawie 1509 zł. Przy czym produkcja i sprzedaż krajowego węgla złapały mocną zadyszkę. We wrześniu wyprodukowano raptem 3,83 mln t węgla, a sprzedano jeszcze mniej: 3,72 mln t. Tak fatalne wyniki dotyczą także zebranych zapasów węgla przy kopalniach. We wrześniu było tam tylko 1,08 mln t węgla. Ostatni raz tak mało (1,17 mln t) było we wrześniu 2008 r.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA