REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Boom na sprzedaż ziół i przypraw. Aromatyczny biznes jest pełen… smrodu

Światowa sprzedaż ziół i przypraw notuje w ostatnim czasie gigantyczne zyski. Tymczasem sama branża ma wiele za uszami i w bardzo wielu przypadkach na odległość śmierdzi oszustwem wobec ludzi, których zatrudnia, a wynagradza poniżej jakichkolwiek norm.

05.04.2023
18:39
Boom na sprzedaż ziół i przypraw. Aromatyczny biznes jest pełen… smrodu
REKLAMA

W 2022 roku światowy rynek przypraw i ziół oszacowano na około 79 mld dol. Tegoroczna wycena sięga ok. 126 mld dol. Największym producentem i zaraz eksporterem przypraw są Indie (4,1 mld dol. w roku finansowym 2021-22). Następnie jest Indonezja, Chiny, Wietnam i Brazylia.

REKLAMA

Przyprawy jak złoto, a praca jak za nic

Choć w tych krajach zarabia się krocie na sprzedaży aromatycznych ziół i przypraw, to jak opisuje BBC, praca w tym sektorze oznacza ubóstwo i nieprzyzwoicie niskie zarobki.

Pracownicy na polu upraw zarabiają w Indiach ok. 300-350 rupii dziennie, czyli ok. 3,6-4,2 dol., a ich warunki życia w niektórych regionach zwłaszcza tych biednych, są okropne - opisuje BBC.

Stąd wielu działaczy chce podniesienia standardów w całej branży. Na pierwszy ogień miałaby pójść właśnie eliminacja wyzysku pracowników.

Nie tylko ta branża boryka się z niesprawiedliwością

REKLAMA

Pracownicy plantacji ziół i przypraw to niejedyni, którzy za swoją pracę dostają nieadekwatne wynagrodzenie. Problem jest również widoczny na m.in. plantacjach kawy, herbaty, kakao czy bawełny.

Jak podaje Fair Trade Polska, pracownicy plantacji kawy zarabiają po 0,5 dol. dziennie, czyli około 100 dol. rocznie. Za te pieniądze nie są w stanie się utrzymać, wykształcić swoich dzieci ani zapewnić im opieki lekarskiej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA