Niedawne wykrycie wady produkcyjnej w kadłubie modelu 787 spowodowało uziemienie ośmiu samolotów, ale wykryto kolejne problemy tego typu. Dochodzenie w tej sprawie wszczął amerykański regulator i teraz akcja sprawdzania samolotów może objąć setki dreamlinerów.
Amerykański gigant branży lotniczej poinformował we czwartek, że jest w stałym kontakcie z Federalną Administracją Lotnictwa (FAA) w sprawie wady produkcyjnej, jaką wykryto w niektórych egzemplarzach modelu 787.
Tym razem chodzi o pionowy statecznik, w którym mogą występować za duże odstępy pomiędzy poszczególnymi panelami poszycia. Boeing uspokaja, że problem wykrył już w zeszłym roku i wprowadził stosowne poprawki w procesie produkcyjnym. Dla FAA zapewniania producenta to trochę za mało i regulator może sprawdzić pod tym kątem 680 maszyn.
Problemy z Dreamlinerem mnożą się
To już czwarta wada produkcyjna modelu Dreamliner, o której zrobiło się głośno w ostatnich dniach. Zaledwie we wtorek Boeing poinformował, że podobny problem może dotyczyć poziomego statecznika. Tutaj nadmierne odstępy mogą być efektem wyższej niż zalecana siły prasowania elementów poszycia. W tym przypadku sprawdzić trzeba będzie nawet 900 samolotów.
Dzień wcześniej, FAA poinformował, że prowadzi dochodzenie w sprawie innych wad konstrukcyjnych Dreamlinera. Szczegółów nie podano.
Pierwszy sygnał o błędach w procesie produkcji flagowego modelu Boeinga pojawiły się pod koniec sierpnia. Wykrycie nadmiernych odstępów pomiędzy karbonowymi panelami poszycia kadłuba spowodowały natychmiastowe uziemienie ośmiu maszyn.
Boeing poinformował wtedy o problemach technicznych cztery linie lotnicze: United Airlines, Singapore Airlines oraz Air Canada. Samoloty zostaną dokładnie przebadane, zanim będą mogły wrócić do służby.
Uziemienie maszyn było konieczne, bo wykryty problem produkcyjny w skrajnych warunkach może mieć wpływ na wytrzymałość elementów z włókna węglowego w tylnej części kadłuba. Jak wskazał branżowy serwis The Air Current (TAC), konstrukcja mogłaby nie wytrzymać maksymalnego obciążenia.
737 MAX wciąż nie lata
W dziesięcioletniej historii Dreamlinera nie było dotąd problemów z samą konstrukcją tego modelu. Wcześniej zdarzały się inne problemy techniczne, ale nie dotyczyły kadłuba. W 2013 roku cała, licząca wówczas 50 samolotów, flota dreamlinerów została uziemiona, gdy wykryto problem z przegrzewającymi się litowo-jonowymi akumulatorami pokładowymi.
Sprawa Dreamlinera jest o tyle bolesna, że Boeing jeszcze nie poradził sobie z gigantycznym problemem z modelem 737 MAX. Cała światowa flota tego modelu już od półtora roku jest uziemiona po dwóch katastrofach, które ujawniły poważną wadę systemu stabilizacji lotu w tym modelu.