REKLAMA

Biznes: apteki upadną, tysiące pracowników wyleci na bruk. Apteki: serio?

Rząd chciał wyhamować powstawanie nowych aptek i wprowadził do życia w 2017 r. zasadę „Apteka dla aptekarzy”. Te regulacje miały być receptą na niepohamowany apetyt sieci i bronić jednocześnie rodzimych farmaceutów. Ale znowu udało się wylać dziecko razem z kąpielą i sieci apteczne ciągle tylko zyskują, kosztem mniejszych, indywidualnych aptek. Ma to zmienić poprawka, której kibicuje samorząd aptekarski. Ale biznes bije na alarm i mówi o wywłaszczeniu.

apteki-nowelizacja-biznes
REKLAMA

Legislacyjna ofensywa zatytułowana „Apteka dla aptekarzy” miała uporządkować rynek, ukrócić zapędy zagranicznych sieci, a dać miejsce na rozwój mniejszych, lokalnych podmiotów. Dlatego nowe przepisy zakładają, że apteki mogą zakładać i otwierać wyłącznie farmaceuci. I nie ma tak, że gdzie popadnie. Nowelizacja wprowadziła zasadę, zgodnie z którą kolejna apteka nie może powstać, o ile w promieniu 500 m działa już jakaś inna. Niestety, teraz wychodzi na to, że jednak nie udało się osiągnąć w ten sposób zamierzonego celu. 

REKLAMA

Sieci nie otrzymują co prawda nowych zezwoleń, ale przejmują kontrolę nad istniejącymi aptekami i w ten sposób się rozrastają - tłumaczy w serwisie prawo.pl Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Apteki ze specjalną, ustawową ochronę?

Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek wylicza, że po wejściu w życie przepisów „Apteka dla aptekarzy” zagraniczne sieci przejęły w Polsce ponad 1,5 tys. aptek, wskutek czego kolejne 2 tys. aptek pod ich presją upadło.

Koncentracja sieci oraz rugowanie z rynku polskich mikro i małych przedsiębiorców postępuje - przekonuje ZAPPA.

Dlatego środowisko opowiada się za nowelizacją przepisów i wprowadzeniem poprawki antykoncentracyjnej, która - jak przekonuje - jest obecnie jedynym ratunkiem dla polskiego aptekarstwa. 

W obronę zagranicznych sieci aptecznych oraz ich możliwości przejmowania polskiego rynku aptecznego zaangażowane są organizacje lobbingowe – Konfederacja Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Pracodawcy RP. Przekazywane przez nie „czarne scenariusze” dotyczące masowych wywłaszczeń sieci i upadku rynku są nieprawdziwe. To manipulacja nakierowana na wzbudzenie Państwa wątpliwości w słuszność tej poprawki - twierdzi ZAPPA.

Biznes: to grozi upadkiem aptek i likwidacją miejsc pracy

Jak się można tego domyślać, oskarżany o chronienie zagranicznych sieci biznes, ma zgoła odmienne zdanie w tym względzie. Organizacje w tym celu zaapelowały najpierw do rządu, Sejmu i Senatu o wycofanie tych, kontrowersyjnych ich zdaniem przepisów. I też do prezydenta, żeby ostatecznie tej nowelizacji nie podpisywał. Bo, jak przekonują, regulacje te mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo lekowe polskich pacjentów i kształt rynku farmaceutycznego.

Konieczność regulowania branży farmaceutycznej nie jest przez nikogo kwestionowana. Ale do tego trzeba wykonać rzetelną, wymaganą prawem pracę: przeprowadzić szerokie konsultacje społeczne i zaznajomić Parlament z istotnymi skutkami regulacji. Spojrzeć na sprawę z punktu widzenia pacjenta, czyli wpływu na ceny i dostępność leków, a nie przez pryzmat grup interesów. Dla pacjenta ważna jest dostępność do apteki mającej pełen asortyment po przystępnych cenach. Forsowane przepisy tego nie gwarantują - czytamy w tym apelu podpisanym m.in. przez Federację Przedsiębiorców Polskich, Krajową Izbę Gospodarczą, Polską Radę Biznesu, Związek Rzemiosła Polskiego, a także Związek Banków Polskich.

Zdaniem sygnatariuszy tego apelu konsekwencje przyjęcia zaproponowanych przepisów mogą być znacznie poważniejsze niż deklarują pomysłodawcy tych zmian. Nie tylko dla farmaceutów, ale przede wszystkim dla pacjentów. 

REKLAMA

Odpowiedzialnie należy podejść do obaw dotyczących wzrostu cen leków i ograniczenia ich dostępności dla pacjenta w wyniku likwidacji aptek. Jako realne zagrożenie należy potraktować zmianę wartości aptek i likwidację miejsc pracy - przekonuje biznes.

Biznes chce też zdecydowanie dłuższego vacatio legis dla tej nowelizacji, które powinno trwać 12 miesięcy. I chce też, żeby ostatecznie o przejęciu kontroli nad aptekami rozstrzygała decyzja prezesa UOKiK.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA