REKLAMA

Nawieźli tyle węgla zza granicy, że polskiego nikt nie chce. W końcu się przyznali

Związkowcy patrzą, jak kolejny miesiąc elektrownie w bardzo ograniczonym stopniu odbierają polski węgiel, i coraz bardziej tracą cierpliwość. Górnicy z Tauron Wydobycie napisali nawet w tej sprawie do Ministerstwa Aktywów Państwowych. I doczekali się już odpowiedzi, w której resort wymienia kilka powodów tej sytuacji. Na liście jest też import energii.

wegiel-cena-wegla-podwyzki-cen
REKLAMA

Przypomnijmy fakty: w wakacje 2021 r. Gazprom zaczął manipulować dostawami gazu. Pół roku później, 24 lutego 2022 r., Rosja napadła na Ukrainę. Potem polski rząd najpierw ogłosił rozwód z rosyjskim węglem, a potem Gazprom całkowicie zakręcił nam gazowy kurek. W tzw. międzyczasie na alarm bili górniczy związkowcy, którzy przewidywali, że przez brak czarnego złota z Rosji, zacznie go odczuwalnie brakować w Polsce, a cena węgla spuchnie do nawet 5 tys. zł za tonę. 

REKLAMA

Rząd temu zaprzeczał i obiecywał, że węgla nikomu nie zabraknie. Premier Mateusz Morawiecki najpierw przyrzekał zwiększenie krajowego wydobycia, a potem przymuszał państwowe spółki do kupowania węgla za granicą, m.in. z Indonezji i z Kazachstanu. Mimo to we wrześniu 2022 r. cena węgla na składach dobijała już do 4–5 tys. zł. Potem, kiedy zalewał nas ten zagraniczny opał, związkowcy znowu krzyczeli, że jest fatalnej jakości. Rząd tradycyjnie zaprzeczał i kupował czarne złoto dalej. W efekcie tego zagranicznego węgla jest w 2023 r. tak dużo, że elektrownie nawet na polskie kopalnie nie patrzą, przez co puchną przykopalniane zapasy. Rząd utrzymywał przez cały czas, że to wcale nie przez zbytni import, ale przez inne uwarunkowania, jak chociażby wojna w Ukrainie. Dopiero teraz Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) zmieniło narrację.

Polski węgiel nie był odbierany m.in. przez import energii

W sprawie nadmiernego importu węgla, przez co ten polski nie jest odbierany przez elektrownie, do MAP napisali górnicy z Tauron Wydobycie.

Odnosimy wrażenie, że zarząd Tauron Polska Energia, zaopatrując swoje elektrownie i elektrociepłownie w zagraniczny surowiec, nie dba o interes gospodarki Polski - czytamy w liście do Jacka Sasina, szefa MAP.

Związkowcy ostrzegają jednocześnie, że w ten sposób robimy wszystko, co możliwe, żeby powtórzyć scenariusz z 2022 r., kiedy to sektor górniczy wpadł w kryzys, co odbijało się na bezpieczeństwie energetycznym kraju.

Resort już odpowiedział i przy okazji podał całą listę powodów takiej sytuacji na rynku węgla. Wymienia m.in.: utrzymującą się wysoką temperaturę zewnętrzną w okresie styczeń-marzec 2023 r., spadek zapotrzebowania na energię w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym, wysoką generację źródeł OZE, spadek zużycia węgla kamiennego w energetyce zawodowej oraz import energii elektrycznej. To wszystko - jak wyjaśnia resort - przełożyło się ostatecznie na 100-proc. wypełnienie składowisk węglowych w jednostkach wytwórczych Grupy Tauron.

Więcej o węglu przeczytasz na Spider’s Web:

Grupa TAURON nie sprowadza węgla importowanego, a ostatnia jego przesyłka morska do TAURON Wytwarzanie S.A., która uzupełniała strukturę dostaw wyłącznie dla jednostki 910 MW z uwagi na brak podaży węgla pochodzącego z Zakładu Górniczego Sobieski, została zrealizowana w kwietniu 2023 r. - tłumaczy w piśmie do związkowców Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych.

Do końca roku odbiór polskiego węgla priorytetem

Wiceszef MAP jednocześnie uspokaja górników z Tauron Wydobycie i twierdzi, że końcówka roku powinna być już dla nich zdecydowanie lepsza pod względem odbioru węgla przez elektrownie. 

REKLAMA

Kolejne miesiące 2023 r. będą charakteryzować się znacznie większym poziomem odbioru węgla w realiach Grupy Tauron, czego beneficjentem będą przede wszystkim Zakłady Górnicze Tauron Wydobycie S.A. - czytamy w odpowiedzi dla górników.

Tym samym do grudnia 2023 r. zaplanowane odbiory węgla z Tauron Wydobycie mają być nadrzędną pozycją wolumenową Grupy Tauron w odbiorach realizowanych w 2023 r.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA