REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Mamy nowy zamiennik węgla. Właśnie ruszyła sprzedaż. Zimą nie zmarzniemy, prędzej umrzemy na raka płuc

Potrzeba matką wynalazków, jak się okazuje niekiedy tak poronionych, jak palenie w domowych piecach węglem brunatnym. To bardzo wilgotny opał, na dodatek z licznymi „dodatkami”, które do niedawna powodowały, że przepisy nie dopuszczały jego stosowanie w piecach domowych. Trudno się dziwić, że eksperci monitorujący zanieczyszczenia powietrza są przerażeni.

12.10.2022
12:26
Mamy nowy zamiennik węgla. Właśnie ruszyła sprzedaż. Zimą nie zmarzniemy, prędzej umrzemy na raka płuc
REKLAMA

Węgiel brunatny trafi do naszych pieców. Spółka PGE ruszyła z jego sprzedażą dla odbiorców indywidualnych, a to oznacza, że wkrótce trafi on do tysięcy pieców zdesperowanych Polaków. To jeden z najbardziej szkodliwych dla zdrowia rodzajów węgla, zawierający duże ilości dwutlenku siarki i metali ciężkich.

REKLAMA

Może się trochę tej zimy będziemy dusić, ale z pewnością nie będzie nam zimno – taka myśl musiała powodować posłami, którzy w przepisach o wsparciu dla przedsiębiorców przemycili dopuszczenie do sprzedaży dla indywidualnych klientów tego rodzaju opału. Zakaz obowiązywał od 1 czerwca 2020 r. Teraz został zniesiony, ale z pominięciem konsultacji społecznych, a więc i oceny skutków regulacji.

Surowy węgiel brunatny składa się w ponad 50 proc. z wody, bardzo ciężko jest go w ogóle rozpalić, a ze względu na niską temperaturę spalania będzie dymił niczym mokre liście i może zgasnąć przed wypaleniem. W tej chwili nie ma już możliwości wysuszenia tego węgla, ani w piwnicach, ani tym bardziej przy kopalniach – wyjaśnia Bernard Swoczyna, główny ekspert programu Energia & Klimat w Fundacji Instrat.

Węgiel brunatny w sprzedaży PGE

Ale skoro na bok idą normy jakości węgla i powietrza, opóźniane są uchwały antysmogowe, to można też dopuścić sprzedaż węgla brunatnego dla klientów indywidualnych. Na taki krok właśnie zdecydowała się PGE. Taki opał można już kupić m.in. w kopalniach Bełchatów i Turów. Proceder ma trwać co najmniej do 30 kwietnia 2023 r. Wartość opałowa sprzedawanego węgla brunatnego ma być nie mniejsza niż 7740 kJ/kg.

A co z ceną? W porównaniu z innymi rodzajami opału - jest bardzo tanio. Węgiel sortowany, o gramaturze do 80 mm, kupimy już za 191,51 zł brutto, nie licząc akcyzy. Z kolei tona węgla o gramaturze od 80 do 300 mm kosztuje 305,56 zł (też bez naliczanej akcyzy). Zamówienia można składać telefonicznie, w dni robocze od godz. 8 do 16. Podobnie jak w innych przypadkach wymagana tutaj też jest deklaracja Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Realizacja zamówień ma odbywać się od poniedziałku do piątku, w godz. 7-21. Ale zanim zdecydujemy się na taki zakup, warto pomyśleć dwa razy.

Węgiel brunatny nie nadaje się do spalania we wszystkich typach pieców węglowych. Przed dokonaniem zakupu prosimy o sprawdzenie, czy Państwa instalacja grzewcza jest przystosowana do bezpiecznego spalania węgla brunatnego. Spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody z tego tytułu - uprzedza PGE.

Prywatne składy opału też chcą pomóc

Bardzo możliwe, że sprawniej też pójdzie za niedługo sprzedaż węgla kamiennego. Jak informuje bowiem Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla - która wcześniej szacowała, że w Polsce zabraknie w sumie do 2,5 mln ton węgla opałowego - składy opału są gotowe do dystrybucji importowanego węgla.

Pragniemy zadeklarować gotowość do współpracy z każdą organizacją gospodarczą, rządową czy samorządową, w celu zapewnienia możliwie najskuteczniejszego dostępu do węgla Polakom w tym trudnym okresie. Oferując do dyspozycji całą gotową infrastrukturę w postaci składów opału wyposażonych w odpowiedni sprzęt i doświadczony personel, jesteśmy jedynym racjonalnym kierunkiem optymalnej i skutecznej dystrybucji węgla na terenie Polski – informuje IGSPW.

Jednocześnie zwraca się uwagę na coraz większe upaństwowienie rynku węgla w Polsce. Zdaniem IGSPW w prywatnych rękach jest już tylko opał zagraniczny. Jeżeli zaczną je wyręczać samorządy - będzie źle.

Jeżeli ruszy subsydiowana konkurencja ze strony samorządów – składom prywatnym grozi bankructwo, a 15-20 tysięcy ludzi straci pracę – prognozuje IGSPW.

REKLAMA

Sprzedawcy węgla wyraźnie akcentują jeszcze jedno: od momentu pozbycia się prywatnych pośredników z dystrybucji węgla Polskiej Grupy Górniczej, jego ceny u producenta wzrosły w ciągu 2 miesięcy nawet do 80 proc.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA