Uwierzył, że nastolatek zbuduje mu drugą Lufthansę. Obsypał chłopaka grubą kasą, a teraz płacze
To historia tak absurdalna, że aż trudno uwierzyć, że wydarzyła się naprawdę. Doświadczony inwestor zainwestował w nastoletniego chłopaka sporą kasę, skuszony wizją budowy nowej linii lotniczej. Takiej, która miała skutecznie podbierać klientów sławnej Lufthansie. Dzisiaj strona internetowa przewoźnika jest już nieaktywna. Umarła wraz z nadziejami na odzyskanie kasy.
Bavarian Airlines - tak miały nazywać się nowe ekologiczne linie lotnicze. Powiew komfortu i luksusu czuć było już w samym opisie. Przewoźnik pisał o luksusowych udogodnieniach i troskliwej obsłudze, która zapewni bezstresową i przyjemną podróż.
Cel? Podebrać klientów biznesowych Lufthansie
Jednym z pomysłów na zainteresowanie pasażerów było wyrzucenie z oferty programu do zbierania mil. Założyciel Bavarian Airlines, 18-letni Adem Karagöz uznał go za przeżytek. Zamiast tego nastoletni biznesmen nęcił klientów programem lojalnościowym opartym na kryptowalutach.
Linia miała zamiar rozpocząć podbój świata z bazy w Monachium. Pierwsze loty miały odbywać się właśnie ze stolicy Bawarii do Duesseldorfu i Berlina. W dalszej perspektywie planowano = uruchomienie tras międzynarodowych do Londynu, Amsterdamu i Wiednia.
Bilety miały trafić do sprzedaży w drugim kwartale 2023 r.
Mimo to wchodząc dzisiaj na stronę przewoźnika naszym oczom ukaże się napis: „Wygląda na to, że ta domena nie jest jeszcze podłączona do witryny!” Strona WWW zniknęła z sieci prawdopodobnie na zawsze. Co się stało?
W sieci zawrzało. Serwis Yahoo.de zasugerował, że prezes Bavarian Airlines jest oszustem. Kwity na założyciela linii wyciągnął także jej dyrektor generalny Michael Lampel. Mężczyzna dał Karagözowi 160 tys. euro. Pieniądze błyskawicznie się rozpłynęły. Karagöz miał je wydać na luksusowe hotele, drogie restauracje i prywatne odrzutowce. Część z nich też na bliżej nieokreślone usługi z zakresu konsultingu i PR-u.
Trudno się więc dziwić, że gdy chłopak został poproszony o zwrot pieniędzy, odparł tylko, że jego aktywa w bankach są zamrożone. 18-latek był jednak nie tylko oszustem. Okazało się, że nie jest też... 18-latkiem. W rzeczywistości ma prawdopodobnie 15 lat.
Nastolatek zaprzecza, ale fakty są nieubłagane
Na profilu LinkedIn Karagöz napisał, że maturę będzie zdawał dopiero w 2026 r. Kilka lat temu - dokładnie w 2018 r. - miał być także członkiem klubu taekwondo, w którym trenują dzieci w wieku 10-12 lat.
Lampel nie był jednak jedynym, który dał się naciąć na budowę linii lotniczej. 15-latek oszukał też Companies House z Cardiff. Agencja przelała Karagözowi 25 tys. franków.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Niemiecka prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie wyłudzenia pieniędzy. Ale nawet jeśli organy ścigania udowodnią, że prawo zostało złamane, Karagözowi może i tak się upiec. Jeżeli naprawdę ma 15-lat, będzie sądzony jako niepełnoletni.