Wiemy, co rząd zaproponował górnikom. Odpowiedź związkowców: manifestacja
Już ponad 400 górników z 10 kopalni protestuje pod ziemią, a przed nami kolejna tura rozmów między rządową delegacją a związkowcami. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pracownikom kopalni pozostających w najgorszej sytuacji finansowej proponowane są różne formy odchodzenia z pracy. Chodzi oo przedemerytalne urlopy. Oficjalnie zaś transformacja ma przybrać długofalowy model niemiecki.
Za nami kolejna tura rozmów delegacji rządowej z górniczymi związkowcami. Wcześniej udało nam się uzyskać nieoficjalne informacje, że trzeba szykować różne formy odpraw dla górników najmniej rentownych kopalni. Dla nich nie ma już ratunku. Teraz oficjalnie wiadomo, że transformacja górnictwa i energetyki ma być długofalowa i podobna do tej niemieckiej. Obie strony zaczęły pracować już nad treścią porozumienia. To nie znaczy, że nie ma żadnych rozbieżności. Jedną z podstawowych jest data odejścia od węgla. Górnicy uparcie wskazują na 2060 r. Rząd rozwód z naszym podstawowym surowcem energetycznym planują 10 lat wcześniej.
Już ponad 400 górników strajkuje pod ziemią
Z naszych informacji wynika, że podziemny protest w śląskich kopalniach rozszerza się z godziny na godzinę. Na początku to było w sumie ok. 65 górników w 3-4 kopalniach. Już wczoraj było ich już ponad 400. Na taką firmę protestu zdecydowali się pracownicy kopalni „Halemba”, „Pokój”, „Wujek”, „Bielszowice”, a także „Ziemowit” oraz „Bolesław Śmiały”, „Murcki-Staszic” i „Mysłowice-Wesoła”.
W sumie to już będzie ponad 400 ludzi
– mówi w rozmowie z Bizblog.pl Patryk Kosela, rzecznik prasowy WZZ „Sierpień 80”.
Górnicy nie ukrywają, że są źli na rząd i na to „co ta władza zaczyna wyprawiać w sektorze górniczym i energetycznym”. Zatrudnieni w kopalni „Wujek” na specjalnym nagraniu przekonują, że nie walczą tylko o swoją kopalnię, ale o cały Śląsk.
Rząd chce wysłać górników na urlopy i emerytury
Strona rządowa i związkowa uzgodniły, że do czasu wypracowania kompromisu z nikim nie dzielą się ustaleniami. Bizblog.pl udało się jednak ustalić, że rząd z likwidacji najmniej rentownych kopalni w żadnej mierze nie rezygnuje. Przypomnijmy, że pod koniec lipca światło dzienne miał ujrzeć specjalny plan. Jak przekonywali przedstawiciele resortu aktywów państwowych: stworzony przez zarząd Polskiej Grupy Górniczej. Pomysł zakładał likwidację najbardziej nierentownych kopalni „które generują zdecydowaną większość strat dla grupy”. Na trzy lata miały być zamrożone wypłaty „czternastek”, a 30 proc. wypłat górników miała zależeć od ich efektywności.
W wakacje wicepremier Jacek Sasin ów plan schował głęboko do kieszeni. Z naszych informacji wynika, że podobny dokument strona rządowa właśnie zaproponowała górnikom. Paradoksalnie kopalnie w najgorszej sytuacji finansowej, które powinny trafić pod nóż w pierwszej kolejności to te same, w których parę dni temu rozpoczął się podziemny protest. Chodzi o trzy ruchy (Halemba, Pokój i Bielszowice) kopalni Ruda i kopalnię „Wujek”. Tylko w tym roku pierwsza przyniosła aż 195 mln zł strat, druga – 24 mln zł.
I właśnie górnikom z tych kopalń rząd ma proponować wcześniejsze emerytury i urlopy górnicze. W sumie mowa jest o ok. 7,7 tys. pracowników. Ci górnicy, których rząd namówiłby do wcześniejszego odejścia z pracy, mogliby liczyć na pakiet osłonowy, wart co najmniej 1,5 mld zł. Tyle miałyby kosztować dla tej grupy urlopy przedemerytalne i jednorazowe odprawy.
W piątek górnicza manifestacja
Rządowa delegacja już po wtorkowej turze rozmów chciała podpisać dokument, chcąc pokazać, że rozmowy z górnikami idą w dobrym kierunku i należy spodziewać się porozumienia. Ale związkowcy są ostrożni i niczego na razie podpisywać nie chcą.
Dali już do zrozumienia, że podjęcie rozmów z rządem wcale nie oznacza rezygnacji z wcześniej zaplanowanych akcji. Te zaś zakładają, że kulminacją podziemnego protestu, do którego z godziny na godzinę dołączają kolejni górnicy, będzie zorganizowana w Rudzie Śl. manifestacja.
Po środowej turze rozmów mówi się, że porozumienie może zostać podpisane najwcześniej w najbliższą sobotę.