REKLAMA

Truskawkowa potęga? Już nie Polska. Pewnie też się opychasz się owocami z Egiptu i Niemiec

Polska pozostaje eksporterem netto truskawek, ale bezsprzecznie od kilku dobrych lat rośnie jak na drożdżach import tych owoców. W ubiegłym roku najwięcej truskawek trafiło do nas z Egiptu. Powodów takiej sytuacji jest co najmniej kilka i raczej nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I zakończony właśnie sezonu na południu Europy też za bardzo nic nie zmieni. Przecież cały czas trafiają do nas też świeże truskawki z Ukrainy. Kupujący tak się w tym wszystkim zagubili, że zaczęli preferować nagle odmiany, które do tej pory na zbyt dużą popularność nie mogły narzekać.

Truskawkowa potęga? Już nie Polska. Pewnie też się opychasz się owocami z Egiptu i Niemiec
REKLAMA

Jeszcze na początku 2016 r. różnica między eksportem polskich truskawek a importem wynosiła jakieś 122 tys. t. Ale to już przeszłość, która jest dawno za nami. Teraz jesteśmy w zgoła odmiennej rzeczywistości i już trudno nas nazywać eksportowym gigantem truskawek. W marcu 2023 r. import był tylko raptem o 22 tys. t mniejszy.

REKLAMA

Przyczyną jest nie tylko zmniejszający się eksport, ale również rosnący import. Sprowadzamy coraz więcej mrożonych truskawek z Egiptu, głównie z uwagi na niższe ceny. Krajowy rynek truskawek „przemysłowych” kurczy się na rzecz produkcji owoców deserowych - analizuje Mariusz Dziwulski, dr nauk ekonomicznych, analityk sektorowy z PKO Bank Polski.

To jednak nie tylko coraz silniejsza konkurencja zagraniczna, ale też wyższe koszty pracy, czy też coraz gorsza dostępność do pracowników do krajowych zbiorów. 

Truskawki: cena spada, klienci wybierają inny rodzaj

Wychodzi więc na to, że zagraniczne truskawki powoli wypychają te krajowe z rynku. W efekcie rodzimych owoców na rynku jest coraz mniej, na czym tracą w pierwszej kolejności nasi producenci. Taki mechanizm destrukcyjnie wpływa też na cenę truskawek. Dobrze to widać na przykładzie tych przemysłowych. Te bez szypułki kosztują obecnie po ok. 4 zł za kg, a z szypułką za 3,30 zł za kg. Tymczasem minimalną ceną, satysfakcjonującą producentów, byłoby 5 zł lub więcej za 1 kg truskawek. A jak się kształtują obecnie ceny tych owoców na warszawskim rolno-spożywczym rynku hurtowym Bronisze? Łubianka truskawek jest tutaj od 10 do 16 zł. Na targu w Łodzi i Kaliszu najdroższe owoce osiągają poziom nawet 18 zł za łubiankę. 

A przecież jeszcze z miesiąc temu, pod koniec maja, było znacznie drożej, a kilogram krajowych truskawek wyceniany był na 25 zł. Co ciekawe: plantatorzy informują, że w tym sezonie jesteśmy przy okazji świadkami zmiany preferencji kupujących truskawki, którzy do tej pory najchętniej celowali w odmianę grandarosa. Teraz jest inaczej i ów popyt już nie jest rekordowy. Przewyższa go ten na truskawki odmiany asia czy verdi.

Zakaz importu? Ministerstwo rolnictwa: nie ma na to szans

Polscy rolnicy najchętniej zabroniliby importu truskawek. Taką też sugestię zawarł w swojej interpelacji poselskiej - skierowanej do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - poseł Jarosław Wałęsa

REKLAMA

Czy planują Państwo wsparcie dla polskich przedsiębiorców zajmujących się plantacją truskawek, jeżeli tak, to jakie konkretnie działania zamierzają Państwo podjąć? Czy planują Państwo wprowadzenie ograniczeń importu zagranicznych truskawek? - pyta poseł Wałęsa resory rolnictwa.

Ale MRiRW stawia sprawę jasno: takie rozwiązanie nie jest możliwe. I przypomina, że traktat o funkcjonowaniu UE (TFUE) nie przewiduje możliwości wprowadzania barier pozataryfowych (wyjątkiem jest jedynie bezpieczeństwo żywności) i taryfowych na rynku UE. Zdecydowanie największy kawałek tego importowego tortu truskawkowego należy do Egiptu (73,3 proc. całego importu w 2022 r.), potem jest Ukraina (7,56 proc.), Niemcy (7,33 proc.) i Maroko (2,41 proc.).

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA