Stava daje gwarancję zysku. Jeśli franczyzobiorca nie osiągnie zysku, firma sama pokryje różnicę
Przedsiębiorca rozpoczynający współpracę ze Stava będzie miał opcję podpisania umowy gwarancyjnej. Jeśli będzie prowadził oddział zgodnie z zaleceniami i będzie na minusie Stava pokryje różnicę niezależnie od tego, jak duża ona będzie. Jesteśmy pewni swojego modelu biznesowego - komentuje przedstawiciel firmy.
Stava oferuje usługi kurierskie restauracjom i sklepom. Integruje się z ich systemami, pomagając w obsłudze dostaw. Na początku firma samodzielnie otwierała oddziały w nowym miejscach (ostatnio również w Niemczech), ale później zdecydowała się na model franczyzowy.
Szybkość i skuteczność skalowania działalności to dwa główne argumenty przemawiające za franczyzą
- mówi Jarosław Chłopecki, kierownik ds. rozwoju sieci franczyzowej Stava.
Przez 7 lat Stava uruchomiła kilka własnych oddziałów i 50 franczyzowych
Przedsiębiorcy interesujący się tym modelem mają do wyboru ponad 1000 sieci, działających na naszym rynku. Jednak niepewna sytuacja gospodarcza sprawia, że coraz trudniej zapanować nad kosztami, które mogą doprowadzić do strat. Stava daje nowym franczyzobiorcom coś jeszcze - gwarancję, że wygenerują zysk.
Stava gwarantuje na piśmie, że po spełnieniu odpowiednich warunków i przestrzeganiu zasad ustalonych z centralą, franczyzobiorca osiągnie zysk. Jakie to warunki?
- 10 000 zł własnego kapitału,
- obsługa miejscowości powyżej 40 000 mieszkańców,
- pełne zaangażowanie w biznes.
Jeżeli pomimo przestrzegania zasad wynikających z umowy oddział zanotuje zysk niższy niż gwarantowany lub stratę, sieć pokryje różnicę z własnych środków. A co jeśli franczyzobiorca będzie chciał otworzyć działalność tam, gdzie Stava już działa?
Jeżeli kandydat jest naprawdę dobry, ale nie ma dla niego terytorium w najbliższym sąsiedztwie to jesteśmy otwarci na wspólne znalezienie innego geograficznego rozwiązania - wyjaśnia Chłopecki.
W grę wchodzi również przejęcie oddziałów działających np. w sąsiedniej dzielnicy dużego miasta.
Jaki jest sekretny sos Stavy?
Chłopecki podkreśla, że w branży dowozów o sukcesie albo porażce decyduje przede wszystkim jeden czynnik - efektywność operacyjna kurierów.
Kurierzy Stava pracują ze średnią wydajnością 2,7 dostawy na godzinę, podczas gdy większość firm dostarczających żywność ma problemy z osiągnięciem wydajności na poziomie 2,0. Doskonałą wydajność osiągamy przy dużych odległościach, nawet do 10 km, zapewniając standardowy na rynku czas dostawy (do 35 minut na odcinku 2 km i 38 minut na odcinku do 3 km) - wyjaśnia Chłopecki.
W czasach niepokojów gospodarczy model Stavy może się okazać strzałem w „10” dla przedsiębiorców z większą awersją do ryzyka.