Chcecie zobaczyć skalę upadku rosyjskiej gospodarki? Spójrzcie na sprzedaż samochodów
Władimir Putin próbuje utrzymywać swój wizerunek samca alfa, ale każde nowe zdjęcie lub wideo uwiarygadnia tezę o zaawansowanej fazie terminalnej choroby rosyjskiego dyktatora. Podobnie sytuacja wygląda z gospodarką Rosji – oficjalny kurs rubla czy wpływy z handlu ropą i gazem mogą wskazywać na jej odporność na zachodnie sankcje, ale to fasada, za którą skrywa się upadek tego kraju jednej branży. Fot. peterolthof/Flickr (CC BY-ND 2.0)
Jak poinformował w środę działający w Rosji Związek Producentów Samochodów (AEB), sprzedaż nowych samochodów osobowych i lekkich dostawczych w Rosji w kwietniu spadła o 78,5 proc. rok do roku. To znaczne pogorszenie po już katastrofalnym wyniku z marca, gdy sprzedaż spadła o 63 proc.
W kwietniu 2021 roku rosyjski rynek wchłonął ponad 119 tys. osobówek i dostawczaków, ale w zeszłym miesiącu było to tylko niecałe 33 tys. aut. Tak dramatycznego wyniku nie tłumaczą tylko sankcje i zawieszenie działalności w Rosji przez zachodnich producentów, bo na przykład niemal równo z całym rynkiem (-78 proc.) tąpnęła sprzedaż rosyjskiej Łady, czyli lidera rynku. Także chińskie marki zanotowały głęboki spadek sprzedaży.
Gwałtowne załamanie sprzedaży nowych samochodów osobowych to oczywisty sygnał, że gospodarka rosyjska znalazła się w głębokim kryzysie, a nastroje konsumenckie wśród Rosjan poleciały na łeb. Jeszcze lepszym miernikiem koniunktury jest jednak sprzedaż samochodów dostawczych, bo tutaj decyzje zakupowe podejmowane są niemal wyłącznie na bazie racjonalnych przesłanek.
Niechciane dostawczaki
Sprzedaż lokalnego potentata rynku dostawczaków – GAZ-a spadła w kwietniu o 61 proc., a podobnie fatalne wyniki zanotowały też inne firmy z tego segmentu. Aż 10-krotnie spadła sprzedaż Łady Largus VU, czyli dostawczej wersji modelu, który u nas był znany jako Dacia Logan MCV.
AEB prognozuje, że sprzedaż nowych samochodów osobowych i lekkich dostawczych w bieżącym roku spadnie do 800 tys. sztuk, a to będzie oznaczało spadek aż o połowę. Byłby to największy spadek w historii tego rynku, a nie można wykluczyć, że szacunki AEB okażą się optymistyczne.