Wielu menedżerów przekonuje, że praca zdalna obniża produktywność i coraz więcej dużych i małych firm wycofuje się z trybu home office i zachęca lub wręcz zmusza pracowników do stawiania się w biurach. Taka polityka może negatywnie odbić się na firmie. Pracodawcy, którzy oferują pracę zdalną i hybrydową rekrutują dwa razy szybciej niż te, które wymagają od pracowników przebywania w biurze w pełnym wymiarze – wynika z raportu The Flex Index. Eksperci Personnel Service wskazują, że praca zdalna i hybrydowa, która dla firm jest obecnie wyborem, niebawem może stać się koniecznością.
Praca zdalna spopularyzowała się w pandemii, a teraz zaczyna nabierać kształtów i to zarówno formalnych w postaci zapisania jej w Kodeksie pracy, jak i praktycznych – zauważa Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service.
Jak dodaje, wiele firm wprowadza własne modele pracy zdalnej i hybrydowej, jedynie sugerując pracownikom ramy, w których mają się poruszać. Ekspert zwraca uwagę, że raport The Flex Index udowadnia, że im bardziej elastyczne środowisko pracy, tym więcej korzyści. Nie ma znaczenia branża ani wielkość przedsiębiorstwa.
To oznacza, że ta zależność nie wynika z tego, że mamy do czynienia w badaniu wyłącznie ze zwinnymi, szybko rozwijającymi się startupami. Przekrój jest szerszy i jasno wskazuje na przewagi oferowania pracownikom hybrydowego czy wręcz w pełni zdalnego modelu pracy – konstatuje Inglot.
Praca zdalna to szybka i efektywna rekrutacja
Firmy, w których obowiązuje praca zdalna lub hybrydowa, rekrutują pracowników dwa razy szybciej niż te, które wymagają stałej obecności w biurze. W ciągu ostatnich 12 miesięcy firmy w pełni elastyczne zwiększyły zatrudnienie o 5,6 proc., firmy hybrydowe średnio o 4,1 proc., a te pracujące w pełni z biura zaledwie o 2,6 proc. – wynika z lipcowego raportu The Flex Index.
Gdy te dane rozbijemy na liczbę dni pracy zdalnej oferowanych przez pracodawcę, to okaże się, że im ich mniej, tym większe trudności z rekrutacją. Pracodawcy, którzy wymagają obecności w biurze przez jeden dzień w tygodniu w ciągu ostatniego roku zwiększyli zatrudnienie o 4,8 proc. W przypadku dwóch dni ten wynik to 4,7 proc., ale już dla 3 dni wskaźnik spada do 4,4 proc. Firmy, które oferują tylko jeden dzień pracy w domu zwiększyły w ostatnich 12 miesiącach zatrudnienie o 3,8 proc.
Eksperci The Flex Index wskazują, że nawet firmy, które oferują 2-3 dni pracy z domu, rozwijały się szybciej niż te, które wymagają 100-proc. obecności w biurze. Wśród firm liczących od 500 do 5000 pracowników firmy hybrydowe zwiększyły zatrudnienie o 4,6 proc. w ciągu roku, w pełni elastyczne podmioty o 4,5 proc. Tej samej wielkości organizacje zatrudniające pracowników na pełny etat odnotowały wzrost o 2,1 proc.
Elastyczne zatrudnienie. Sukces Atlassiana
Wśród firm, które dzięki wdrożeniu hybrydowego modelu pracy zwiększyły zatrudnienie, często wymienia się amerykańskiego Atlassiana. Dokładnie trzy lata temu roku firma ogłosiła politykę Team Anywhere, która pozwala pracownikom decydować, czy chcą być w biurze, czy nie. Od tego czasu zatrudnienie w firmie wzrosło ponad dwukrotnie z 4 907 do 11 067 osób.
Około połowa nowych pracowników firmy mieszka ponad dwie godziny od biura, co oznacza, że znajdują się oni w lokalizacjach, z których wcześniej Atlassian nie byłby w stanie ich zatrudnić. Firma była również w stanie zwiększyć różnorodność, ponieważ może zatrudniać osoby mieszkające poza głównymi miastami – zauważa w komentarzu Personnel Service.
Praca zdalna świadczy o klasie pracodawcy
Krzysztof Inglot uważa, że elastyczne godziny pracy i brak konieczności przychodzenia do biura mają wiele zalet, a jedną z nich jest eliminowanie barier geograficznych, które w coraz bardziej zglobalizowanym świecie, ma ogromne znaczenie.
Obniża to również znacząco koszty związane z utrzymaniem biura oraz infrastrukturą, a eliminowanie dojazdów pracowników wspiera zrównoważony rozwój. Ponadto możliwość pracy zdalnej to coraz częściej stempel jakości danego miejsca pracy. Widać to zwłaszcza w młodszym pokoleniu – podkreśla ekspert rynku pracy.