Inspektorzy UOKiK ruszyli w teren i od początku tygodnia spisują kwoty widniejące przy produktach spożywczych. Po co? Gabinet premiera Morawieckiego boi się, że po obniżeniu VAT na żywność sklepy zdecydują się podnieść ceny, a Polacy nie odczują działania jednego z kluczowych elementów tarczy antyinflacyjnej.
Od 1 lutego VAT na żywność, która była objęta 5-proc. stawką, spada do zera. Rząd de facto zrzekł się więc daniny od sprzedaży takich produktów jak mięso, warzywa, owoce, ryby czy mleko. Ustawa określiła końcowe ramy czasowe tego eksperymentu na 31 lipca 2021 r.
Tymczasowe zniesienie VAT na żywność i zmniejszenie tego podatku o kilka punktów procentowych m.in. na paliwa ma kosztować budżet ponad 11 mld zł. Partii rządzącej bardzo zależy więc, by społeczeństwo odczuło ten gest i realnie odczuło spadek cen. W czasach rozkręcającej się inflacji może to jednak nie być takie proste.
Dlatego do boju ruszyli kontrolerzy UOKiK
Rzecznik UOKiK Małgorzata Cieloch powiedziała "Dziennikowi Gazeta Prawna”, że kontrole ruszyły w poniedziałek 24. stycznia. Inspektorzy krążą od sklepu do sklepu, spisują ceny towarów i przygotowują te dane na początek kolejnego miesiąca. Gdy 1 lutego nowe przepisy tarczy antinflacyjnej wejdą w życie, urząd będzie mógł wysłać kolejne kontrole i porównać, ile sieci handlowe śpiewają sobie za produkty przed i tuż po zniesieniu VAT.
Kontrole mają odbywać się co tydzień. Na swojej stronie internetowej urząd podaje, że konsekwencją może być wszczęcie postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, za które grozi kara do 10 proc. obrotu.
Cieloch przyznaje, że podobna inspekcja została przeprowadzona na stacjach benzynowych. Tu podatek spadł z 23 proc. do 8 proc.. i to jeszcze pod koniec 2021 r. UOKiK ujawni wyniki kontroli w piątek, ale już wiemy, że, jak mówi rzeczniczka urzędu, "nie wszystkie sieci od razu zastosowały się do nowych wytycznych".
Rząd wymaga od przedsiębiorców umieszczania informacji przy kasie o obniżce VAT na wybrane towary. Analogiczna adnotacja powinna się znaleźć na fakturze lub paragonie. UOKiK ostrzegał wcześniej, że egzekwowanie tego przepisu będzie analizowane w trakcie kontroli cen.
Zachęcamy również mniejszych przedsiębiorców do odpowiedzialności i niewykorzystywania sytuacji do podnoszenia cen i marż kosztem konsumentów
– pisał w komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Z dużym sceptycyzmem do tych apeli odnosi się jednak Krajowa Izba Gospodarcza.
Jedyne, co zostanie osiągnięte przez obniżenie stawek VAT to zmniejszenie skali podwyżek
– argumentuje.
KIG podkreśla, że sieci handlowe wykorzystają nowe prawo w kampaniach promocyjnych, ale zwróci uwagę konsumentów tylko na koszyku produktów, które zostały objęte obniżką VAT.
Konsumenci mogą być jednak pewni, że za wszystkie inne produkty będą co miesiąc płacili więcej
– twierdzi Izba.
KIG dodaje, że inflacja producencka (PPI) urosła w grudniu do ponad 14 proc., co oznacza, że firmy produkcyjne sprzedaje swoje produkty o 14 proc. drożej,
Problemem jest to, że rząd wprowadzi obniżkę dla konsumentów w bardzo wąskim zakresie, a chciałby uzyskać istotny efekt cenowy w sklepach.
– krytykuje organizacja.