REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Trzy tygodnie – tyle rosyjskiej gospodarce dają zachodni ekonomiści. Potem nastąpi koniec

Dzisiaj Rosjanie obawiają się na przykład hiperinflacji. Część sklepów wykorzystując panikę na rynku, zdecydowała się na natychmiastowe podniesienie cen. Mimo że towary, które obecnie sprzedają, zostały zakupione całe tygodnie temu – pisze Adam Sieńko.

02.03.2022
15:21
sankcje-energetyka-Rosja
REKLAMA

Rosyjskie wojsko zaczęło ponoć odnosić sukcesy na froncie, ale daleko od linii ataku sytuacja ekonomiczna kraju robi się coraz trudniejsza. Mieszkańcy Moskwy i innych dużych miast są przerażeni sankcjami, które każdego dnia spadają na ich głowy. Firmy odcinają agresora od usług i blokują dostawy towarów. Eksperci podkreślają, że gospodarka może tego nie przetrwać.

REKLAMA

Sankcje wprowadzone przez Zachód to odpowiednik militarnego oblężenia. Nie sądzę, by rosyjska gospodarka mogła to wytrzymać – mówi o sankcjach nałożonych przez USA i inne państwa NATO Carl Weinberg, główny ekonomista w amerykańskiej firmie doradczej High Frequency Economics

Weinberg daje rosyjskiej gospodarce trzy tygodnie życia, zakładając że Zachód nie wycofa się z obecnych obostrzeń. Co stanie się później? Analityk High Frequency Economics mówi o „całkowitej porażce”.

Ostatnie dni praktycznie codziennie przynoszą nowe informacje odnośnie sankcji, które spadają na rosyjskie firmy, oligarchów, polityków, sportowców i zwykłych mieszkańców.

W największym szoku są ci ostatni. Na razie widzą dopiero pierwsze efekty działań międzynarodowych firm wymierzonych w Rosję. Pojawiły się problemy w korzystaniu z Apple Pay, Google Pay i Samsung Pay. Visa i Mastercard uniemożliwiły dokonywanie płatności kartami. Jako że ta druga spółka obsługuje również bilety okresowe, nagle okazało się, że Rosjanie odbili się od bramek w metrze.

Producenci samochodów wstrzymali dostawy, Intel zablokował wysyłanie procesorów.

W tym czasie kurs rubla leci na łeb na szyję. Rosjanie rzucili się do bankomatów, chcąc wypłacić dolary, ale gotówka szybko się skończyła. W mediach pojawiają się relacje mieszkańców Moskwy, którzy na poszukiwaniu pełnego bankomatu potrafili spędzić 2-3 dni. Część osób starając się ratować swoje oszczędności postanowiła zainwestować w sprzęt AGD i RTV.

Turyści i reszta osób podróżujących za granicę została praktycznie odcięta od świata. Rosyjskie linie lotnicze nie są wpuszczane w przestrzeń powietrzną miażdżącej większości państw w Europie, a wiele zagranicznych przewoźników zrezygnowało z latania do Rosji.

Rosjanie: chcemy uciekać

Chętnych na wyjazd z pewnością byłoby sporo. Korespondent brytyjskiej stacji BBC rozmawiał z jednym z młodych mieszkańców Moskwy. 

Gdybym mógł teraz opuścić Rosję, zrobiłbym to. Ale nie mogę rzucić pracy – mówił dziennikarzowi Andriej.

W rozmowie z Associated Press przedsiębiorca Władimir Wiasełow powiedział natomiast, że zastanawia się nad ucieczką z kraju na podstawie wizy studenckiej.

Od bardzo dawna nie zgadzam się z decyzjami władz dlatego przechowuję wszystkie swoje pieniądze w walutach. Jestem sceptyczny wobec Sbierbanku, VTB i generalnie wobec banków narodowych

– stwierdził.

Nerwowe ruchy Centralnego Banku Rosji

W potężnych tarapatach są też kredytobiorcy. Po poniedziałkowym spadku wartości rubla w stosunku do dolara o 30 proc. Rosyjski bank centralny dwukrotnie podniósł w górę główną stopę procentową. Dzisiaj wynosi aż 20 proc.

Chwilę później Bank Rosji wydał dyspozycję, która uniemożliwia obcokrajowcom sprzedaż papierów wartościowych. Bloomberg pisze, że Rosjanie zamrozili w ten sposób 3 biliony rubli (ok. 29 miliardów dolarów).

Zamrożona jest zresztą obecnie cała moskiewska giełda. Początkowo pierwszy dzwonek miał zabrzmieć w poniedziałek po południu, ale Rosjanie przeciągają moment otwarcia parkietu. Kiedy zostanie otwarty, nie wiadomo. Wiadomo za to, że to najdłuższa przerwa od 1998 r., gdy okazało się, że Rosja utraciła płynność finansową.

Natychmiastowe bankructwo Rosjo oczywiście nie grozi. Przed rozpoczęciem inwazji Władymir Putin zgromadził 640 mld dol. rezerw. Eksperci szacują, że po wybuchu wojny stracił dostęp do połowy tej kwoty. Erozja gospodarki przebiega jednak bardzo szybko.

Dzisiaj Rosjanie obawiają się na przykład hiperinflacji. Część sklepów wykorzystując panikę na rynku, zdecydowała się na natychmiastowe podniesienie cen. Mimo że towary, które obecnie sprzedają, zostały zakupione całe tygodnie temu.

REKLAMA

Według Oxford Economics dotychczas ogłoszone sankcje mogą zmniejszyć rosyjskie PKB nawet o 6 proc.

Wkrótce zaczniemy widzieć niepokoje społeczne

– twierdzi Carl Weinberg
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA