REKLAMA

Rachunki za prąd mogą spaść nawet o 30 proc. I to nie dzięki OZE

Praga zamierza przesłać w październiku do Komisji Europejskiej długo oczekiwany czeski Narodowy Plan na rzecz Energii i Klimatu. Przy okazji znowu zrobiło się głośno o jednym z modeli analitycznych think tanku Ember, z którego wychodzi, że dzięki transgranicznym połączeniom energetycznym, tzw. interkonektorom, w regionie Europy Środkowo-Wschodniej ceny energii elektrycznej spadłyby nawet o prawie jedną trzecią.

moj-prad-pompy-ciepla-rachunki
REKLAMA

Adam Ondracek, dyrektor czeskiego Instytutu Puls, przypomina, że właśnie dzięki tym połączeniom transgranicznym można byłoby uwolnić ponad 100 GW energii wiatrowej z Bałtyku, z czego mógłby skorzystać cały region środkowoeuropejski. 

REKLAMA

Dzięki temu ceny energii elektrycznej w Europie Środkowo-Wschodniej spadłyby o 29 proc. - przekonuje.

I powołuje się na jeden z ostatnich raportów Ember, który akcentuje właśnie wagę interkonektorów. Z kolei Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej (ENTSO-E), która zrzesza 39 europejskich operatorów systemów przesyłowych, wylicza, że dzięki stosownym inwestycjom w sieć, moglibyśmy w latach 2025–2030 zaoszczędzić 14 Mt CO2 co roku (to tyle, co poziom rocznych emisji Litwy w 2021 r.), a w latach 2030–2040 nawet 31 Mt CO2 rocznie (to z kolei roczna emisja Słowacji w 2021 r.).

Rachunki za prąd w dół dzięki połączeniom transgranicznym

Scenariusz energetycznego współdzielenia się w Europie ma coraz większe szanse na realizację. Jak wylicza ENTSO-E: w latach 2022–2025 ma powstać około 23 GW nowych wzmocnień transgranicznych, oprócz już istniejących 93 GW. Ale na tym nie koniec. Do 2030 r. ta moc transgraniczna powinna być na poziomie 136 GW, a do 2040 r. - 155 GW.

Transformacja energetyczna nie polega tylko na budowie większej liczby paneli słonecznych i turbin wiatrowych. Zbudowana we właściwy sposób infrastruktura sieciowa i sposób jej zarządzania zadecydują o tym, czy i w jaki sposób Europa osiągnie swoje cele w sektorze elektroenergetycznym oraz jak opłacalny będzie ten proces - czytamy w raporcie Ember.

Analitycy przekonują, że transgraniczny przesył energii możliwy w ciągu kilku minut tworzy bardziej elastyczny system, który może zrównoważyć geograficzne różnice w wytwarzaniu energii wiatrowej i słonecznej, minimalizując wahania mocy i ograniczenia. Dzięki temu rachunki za prąd w całym regionie mogłyby być mniejsze o prawie 1/3. 

Wzajemne połączenia mogą również stymulować bardziej ambitne wdrażanie odnawialnych źródeł energii, dając inwestorom pewność budowy większej liczby jednostek ze świadomością, że będą mogli sprzedawać wytworzoną energię zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym - zwraca uwagę Ember.

Więcej o rachunkach za prąd przeczytasz na Spider’s Web:

Europejska sieć musi rozwijać się dalej

Europejski system energetyczny to największa na świecie sieć, obejmująca ponad 400 połączeń wzajemnych, które łączą prawie 600 mln obywateli. Ale i tak za chwilę będzie niewystarczająca. Jak wynika z analizy ENTSO-E, w 2030 r. przewidywana moc wymiany transgranicznej w sieci referencyjnej wynosi 136 GW. Ale zakres potrzeb systemu mieści się w przedziale 148–187 GW. W 2040 r. ta różnica między możliwościami a potrzebami ma być jeszcze większa. Oczekuje się, że wtedy moc połączeń międzysystemowych wyniesie 155 GW, w porównaniu z zakresem potrzeb systemu wynoszącym 225–274 GW. 

REKLAMA

Biorąc jednak pod uwagę, że obecne plany rozwoju sieci nie spełniają oczekiwań, Europa musi działać szybko, aby załatać tę lukę, w przeciwnym razie ryzykuje wybranie bardziej ryzykownych i droższych ścieżek, które w większym stopniu opierają się na technologii magazynowania i elastyczności lub na znacznie większym wolumenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii - radzą analitycy Ember.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA