Chociaż przeprowadzona jeszcze w wakacje sonda przez Pracodawców RP w sprawie Pracowniczych Planów Kapitałowych nie mogła napawać optymizmem (40 proc. respondentów deklarowało wypisanie się z PPK), to regulacyjna machina kręci się w najlepsze.
Po tym jak do 25 września trzeba było z załogą wybrać, jaka instytucja będzie zarządzać konkretnym PPK, a do 25 października podpisać z nią umowę na zarządzanie - teraz kończy się kolejny etap. Do 12 listopada ci pracodawcy, którzy zatrudniają 250 osób i więcej, muszą podpisać umowę: tym razem już dotyczącą samego prowadzenia PPK. Dopiero po tym z pensji zatrudnionych odprowadzana będzie specjalna składka a pracownik będzie uczestnikiem PPK.
PPK. Co to jest?
Przypomnijmy, że za wdrożenie PPK odpowiada Polski Fundusz Rozwoju. Plany do naszego życia wprowadziła 1 stycznia 2019 r. ustawa - realizowana w ramach Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Jak czytamy na stronie PFR:
Pracownicze Plany Kapitałowe to powszechny i dobrowolny system długoterminowego oszczędzania, dostępny dla wszystkich osób zatrudnionych, które podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Jest on tworzony nie przez samego pracownika, lecz wspólnie – przy jednoczesnym udziale pracodawców oraz państwa.
Dzięki PPK Polacy mają wreszcie zacząć oszczędzać i tym samym zwiększyć swoje bezpieczeństwo finansowe, na czym z kolei ma zyskać całą polska gospodarka.
Trochę pracownik, trochę pracodawca
PPK przez polityków propagowany jest jako program solidarności i odpowiedzialności społecznej. Bo jego powodzenie zależy i od samych pracowników, jak również tych, którzy ich zatrudniają. Podstawowa wpłata od strony pracownika to 2 proc. z jego wynagrodzenia liczonego brutto. Można samemu sobie podnieś wysokość tej wpłaty - o kolejne 2 proc. pensji. Na zmniejszenie z kolei składki będą mogli sobie pozwolić tylko ci najgorzej zarabiający - których wysokość wynagrodzenia nie przekracza 1,2-krotności płacy minimalnej określonej ustawą.
Po stronie pracodawcy zaś podstawowa wpłata na PPK to 1,5 proc. pensji brutto danego pracownika. Zatrudniający również ma możliwość podniesienia wysokości swojej części: maksymalnie o 2,5 proc. wynagrodzenia. Tym samym najwyższa składka na PPK wyniesie 8 proc. (po 4 proc. od pracownika i pracodawcy). Niezależnie, czy pracodawca zdecyduje się na wpłatę wyższy od siebie wartości, czy nie - nie może mieć to jednak wpływu na wypłatę dla pracownika. Tak zbierane rok w rok oszczędności będą wspomagane dopłatami od państwa. Na początek wpłata powitalna, czyli 250 zł, a potem co roku dodatkowe 240 zł.
A kiedy wypłata tak zebranych oszczędności?
Niezależnie od płci pracownika zebrane tak oszczędności z PPK można wypłacać po 60. roku życia. Ewentualne przejścia w tym czasie na emeryturę - także nie ma znaczenia. Istotne za to jest to, że po rozpoczęciu wypłat z PPK nie będą już pobierane co miesiąc kolejne składki. Żeby móc się cieszyć z zbieranych przez lata pieniędzy trzeba będzie w pierwszej kolejności napisać do zarządzającej danym PPK instytucji.
Jednorazowo będzie można wypłacić do 25 proc. zebranej sumy. Co z resztą? Ma być podzielona na nie mniej niż 120 rat i wypłacana co miesiąc przez ok. 10 lat. Każdy będzie mógł zmniejszyć liczbę tych rat jednocześnie podnosząc ich wartość. Tyle, że w takim przypadku trzeba liczyć się z koniecznością zapłaty 19-procentowej składki podatkowej od wypłaconej kwoty - o ile przekracza 25 proc. wartości zebranych środków na koncie.
PPK i kolejne daty
Zgodnie z zapowiedziami PPK zaczęło funkcjonować najpierw u największych pracodawców. Ale ci mniejsi mają coraz mniej czasu na zorganizowanie wszystkiego. Już od 1 stycznia 2020 r. regulacje związane z PPK zaczną dotyczyć przedsiębiorstw, w których pracuje nie więcej niż 250 osób, ale nie mniej niż 50. 1 lipca z kolei będzie datą graniczną dla tych pracodawców, którzy zatrudniają od 20 do 49 osób.
Wszyscy zatrudnieni stają się uczestnikami PPK automatycznie. Jeżeli nie chcą być beneficjantami tego programu - muszą złożyć stosowną deklarację - ważną przez 4 lata. Po tym czasie system automatycznie znowu zaciągnie ich do PPK. Jeżeli pracownik dalej nie będzie chciał być uczestnikiem tych pracowniczych planów - będzie musiał taka samą deklarację skreślić znowu.