REKLAMA

Potężne kary za ogrzewanie mieszkań. Wystarczy 20 stopni, by policja zapukała do drzwi

Oszczędności dotyczące zużycia gazu wjeżdżają na dobre. Europejskie państwa czekają na zimę z niemal pełnymi magazynami, ale wiedzą, że ich pojemność jest ograniczona. Receptą mają być restrykcje nakładane na obywateli. Włochy i Szwajcaria rozważają wprowadzenie wysokich kar za utrzymywanie w mieszkaniu temperatur powyżej 19 stopni Celsjusza.

Potężne kary za ogrzewanie mieszkań. Wystarczy 20 stopni, by policja zapukała do drzwi
REKLAMA

W Polsce trwa bal na Titaniku, władza zapewnia, że węgla i gazu jest pod dostatkiem, a Polacy nie mają się czym martwić, bo nawet podwyżki cen prądu mają być symboliczne, co najwyżej kilkudziesięcioprocentowe. Wiele krajów na zachodzie Europy podchodzi jednak do nadciągającego szybkimi krokami sezonu grzewczego z rosnącym przerażeniem.

REKLAMA

Pisaliśmy w Bizblog.pl, że kolejne kraje decydują się na wprowadzenie wytycznych odnośnie działania instytucji publicznych. W Niemczech urzędy i szpitale muszą utrzymywać temperaturę 19 stopni, a z kranów powinna lecieć zimna woda. We Francji po łapach dostanie prywatny biznes, któremu zakazuje się w nocy oświetlania witryn sklepowych. W Hiszpanii biura dostały natomiast prikaz, by nie nadużywać dobrodziejstw jakie niesie ze sobą klimatyzacja.

Kwestią czasu było jednak, aż politycy dojdą do obywateli. Bo budżetówka, przemysł i usługi swoją drogą, ale zwykli mieszkańcy również zużywają potężne ilości gazu i prądu. I właśnie w celu redukcji popytu na ten pierwszy surowiec Włochy i Szwajcaria chcą nałożyć na zwykłych konsumentów dość daleko idące ograniczenia.

Na Półwyspie Apenińskim celują w 19 stopni Celsjusza. Tyle ma wynosić maksymalna temperatura w domach i mieszkaniach ogrzewanych za pomocą gazu. W skali całego kraju ma się to przełożyć na oszczędności rzędu od trzech do sześciu miliardów metrów sześciennych błękitnego paliwa. Niepokorni mogą zostać ukarani mandatem w przedziale od 516 do 2582 euro.

Projektowane przepisy przewidują pewne wyjątki. Będą one przeznaczone m.in. dla szpitali, szkół i placówek opieki społecznej. Winy mają zostać odpuszczone także osobom żyjącym w najdalej wysuniętych na północ regionach kraju. Trudno się temu dziwić, bo różnice temperatur na świeżym powietrzu między górą a dołem kraju potrafią sięgać nawet 20 stopni Celsjusza.

Włosi przesuwają jednocześnie początek sezonu grzewczego, skracając go o dwa tygodnie. Grzanie będzie możliwe dopiero od początku listopada

Na podobnym prawem zastanawiają się też poważnie Szwajcarzy. Plany mówią o 19 stopniach Celsjusza, wyłączeniu saun i podgrzewania basenów. Nie będzie można również podgrzewać wody do więcej niż 60 stopni Celsjusza, choć to ostatnie nie powinno być specjalnie uciążliwe. Mówimy tu przecież o podgrzewaniu gazem, więc nikt nie będzie ścigał obywateli za włączenie na kilka minut elektrycznego czajnika.

Za olewanie prawa, grzywny będą dość konkretne. Dzienna stawka ma wynosić 30 franków szwajcarskich, a maksymalnie może się z tego ubierać do 3 tys. franków. Media wspominają jednak, że Szwajcarzy rozważają nawet wprowadzenia kary więzienia do lat trzech.

Policja energetyczna wkroczy do akcji?

Problemem w obu wypadkach może być egzekwowanie przepisów. Włoskie media piszą, że odpowiedzialność spadnie zapewne na gminy. Czy te będą miały środki, czas i ochotę na przeprowadzanie szczegółowych kontroli w mieszkaniach? Dość wątpliwe.

REKLAMA

Ciężki zgryz mają też Szwajcarzy. Federalny Departament Spraw Gospodarczych obawia się, że sądy mogą się zakorkować pod natłokiem spraw związanych z ogrzewaniem. Policja mówi w tym czasie, że wolałaby uniknąć spacerów po ulicach z pukaniem od drzwi do drzwi i zaleca wprowadzenie przepisów, które dałoby się łatwiej egzekwować i kontrolować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA