REKLAMA

Związek dealerów: rząd chce po cichu podnieść podatki od samochodów

Nowelizacja ustawy o elektromobilności jeszcze nie weszła w życie, a już budzi olbrzymie kontrowersje. Związek Dealerów Samochodów zarzuca Ministerstwu Klimatu, że próbuje za jego pomocą przeforsować podwyżkę podatków od aut oraz wprowadzić wiele szkodliwych i głupich przepisów.

Ustawa o elektromobilności. Związek dealerów: rząd chce po cichu podnieść podatki od samochodów
REKLAMA

Największa organizacja skupiająca firmy sprzedające nowe samochody na polskim rynku opublikowała w poniedziałek opinię, w której poddała ostrej krytyce rządowe propozycje zmian przepisów dotyczących sprzedaży i użytkowania samochodów.

REKLAMA

ZDS skierował do ministra Kurtyki list z wieloma uwagami do projektu, ale postanowił także publicznie podzielić się swoimi zastrzeżeniami. Związek uważa, że w projekcie pojawiają się „szkodliwe dla polskiej gospodarki pomysły” oraz wiele niedopracowanych rozwiązań, które „zaprzeczają logice wspierania czystego transportu”.

Jednym z głównych zarzutów ZDS jest to, że „rząd tylnymi drzwiami chce podnosić podatki od samochodów”. Wbrew pozorom nie chodzi o np. podwyższanie stawki akcyzy, lecz o zmianę rozliczania zakupu samochodu do firmy, który stanie się mniej opłacalny. Ministerstwo Klimatu chce, by limit amortyzacji dla pojazdów spalinowych został zmniejszony ze 150 tys. zł do 100 tys. zł.

„Tu nie ma co oceniać. Tylnymi drzwiami, poprzez obniżenie limitu amortyzacji dla pojazdów spalinowych, projekt ustawy wprowadza w rzeczywistości podniesienie podatków dla posiadaczy pojazdów spalinowych, czyli tak naprawdę dla prawie wszystkich polskich przedsiębiorców” – wskazuje ZDS, domagając się wycofania tej propozycji.

Związek Dealerów Samochodów argumentuje, że ewentualne zachęty podatkowe dla zakupu pojazdów elektrycznych powinny mieć charakter wartości dodanej dla właściciela pojazdu elektrycznego, a nie poprzez pogarszanie warunków zakupu i eksploatacji pojazdów innych niż napędzane paliwami alternatywnymi.

To niezwykle istotne, w sytuacji, gdy pojazdy spalinowe będą jeszcze przez wiele lat stanowić podstawowe narzędzia prowadzenia działalności gospodarczej i podstawę transportu w Polsce

– podkreśla ZDS.

ZDS krytykuje też inne zapisy projektu nowelizacji ustawy o elektromobilności. Organizacja wskazuje, że do stref czystego transportu miałyby być uprawnione pojazdy napędzane LPG – często stare i zdezelowane – co jest „oczywistym zaprzeczeniem sensu tworzenia stref czystego transportu”. Związkowi nie podoba się też dopuszczenie do ruchu w strefach czystego transportu aut z normą Euro 4 (wprowadzonej już w 2005 roku) aż do roku 2025.

REKLAMA

Sprzedawcy samochodów wskazują też, że nowelizacja ustawy przewiduje, że strefy czystego transportu w gminach powyżej 100 tys. mieszkańców będą obowiązkowe dopiero od roku 2030, co według ZDS jest zbyt odległą datą. Z drugiej strony wjazd do stref czystego transportu ma być niedozwolony w przypadku samochodów zabytkowych.

„O ile w opisanych powyżej zapisach projekt nowelizacji jest aż nazbyt liberalny wobec starych, nieekologicznych pojazdów i powoduje, że środowiskowe efekty ustawy będą niezwykle skromne, to jednocześnie wprowadza zakaz poruszania się w strefach czystego transportu pojazdów zabytkowych, które z powodu ich marginalnej liczby większego wpływu na ekologię nie mają” – ocenia ZDS.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA