Szybkość to dla poczty nie priorytet? Oj, nie chciałbym być w skórze listonoszów…
Przesyłki będą docierać później, listonosze doręczą do domu mniej listów, a niektóre z dotychczasowych usług zostaną wycofane. Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawdzi, jak takie zmiany na Poczcie przyjmą Polacy. Idę o zakład, że Polacy szybko wybiją pocztowcom z głowy takie pomysły.
Eksperci Instytutu Pocztowego w swoim raporcie zaalarmowali, że „usługi powszechnej w obecnym kształcie staje się nie do utrzymania”. To oni chcą wprowadzenia zmian w życie. Jednak wspominają o tym nieoficjalnie też sami pocztowcy. Spowolniony sposób funkcjonowania miałby na celu poprawienie kondycji Poczty Polskiej. O pomyśle jako pierwsze napisała „Rzeczpospolita”.
Poczta Polska pośpieszy się powoli
Po co dopłacać do usług powszechnych, skoro można wszystko spowolnić, żeby Poczta Polska mogła poprawić jakość i w spokoju pomyśleć o koniecznych inwestycjach oraz modernizacjach? Tak przedstawia się plan możliwych przyszłorocznych zmian.
Nie wystarcza pieniędzy nie tylko na inwestycje, ale też na niezbędne podwyżki płac. Skutkiem jest spadająca jakość usług i wzrost niezadowolenia klientów
powiedział „Rzeczpospolitej” Krzysztof Piskorski, prezes IP.
Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, uspokaja, że na razie nasz kraj nie chce wychodzić przed unijny szereg i nowelizować prawa pocztowego, a zmiany nie są na razie rozważane. Wcale nie oznacza to, że zasady usług powszechnych nie ulegną zmianom na przestrzeni dwóch kolejnych lat.
Według informacji „Rzeczpospolitej” reakcja klientów na zmiany w powszechnych usługach Poczty Polskiej będzie w 2020 r. sprawdzana za pomocą badania społecznego. Jak tylko Urząd Komunikacji Elektronicznej wyda pozytywną opinię, nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby Poczta zmieniła sposób funkcjonowania i wprowadziła nowe zasady: obniżenie standardów terminowości tudzież zmniejszenie częstotliwości doręczeń listów.
Nie chciałbym być w skórze listonoszów, którzy dostarczą z opóźnieniem ludziom renty i emerytury.
Poczta idzie w e-commerce
Popularność e-commerce i jak najszybszego czasu dostawy napędzają kolejne inwestycje w technologie i usługi, które pozwoliłyby sprostać oczekiwaniom klientów. W Polsce rosnącą popularnością cieszy się rozwijane odebranie przesyłki w sieci click&collect. Poczta stworzyła w kraju sieć „odbiór w punkcie”, do której należy w tej chwili blisko 12 tys. placówek, m.in. sklepy Żabka, stacje PKN Orlen oraz kioski Ruchu.
W tym roku będziemy mieli 200 nowych punktów z automatami paczkowymi, zlokalizowanych w strefach 24-godzinnych Poczty Polskiej i w popularnych dyskontach Biedronki
poinformował Grzegorz Kurdziel, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej ds. sprzedaży.
Według Poczty w zeszłym roku operatorzy KEP (przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych) obsłużyli ponad 476 mln paczek, chociaż sam Urząd Komunikacji Elektronicznej podaje, że liczba dostarczonych przesyłek kurierskich oraz tradycyjnych paczek wyniosła 391,7 mln. Wciąż jednak oznacza to 17-procentowy wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Prognozy przy średnim rocznym wzroście na poziomie 11 proc., dają liczbę nawet 850 mln przesyłek w 2023 roku. Polski KEP jest 3 proc. całego rynku europejskiego – wciąż ma więc olbrzymi potencjał rozwoju.
Brakuje pieniędzy, ale premia będzie
Podsumowując, potrzeba pieniędzy na rozwój e-commerce przy jednoczesnym łataniu budżetowych dziur i polepszaniu jakości usług przez ograniczanie ich wydajności.
Poczta zgłosiła w 2013 roku, 110 mln zł straty na usłudze powszechnej. Do dzisiaj nie otrzymała jednak rekompensaty od operatorów pocztowych zobowiązanych do jej uiszczenia i wygląda na to, że jeszcze sobie poczeka. W 2015 r. postępowanie zostało zawieszone aż do czasu uzyskania zgody Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy z tytułu świadczenia usług powszechnych. Pomimo tych problemów związki zawodowe walczą o swoje. Pracownicy Poczty Polskiej otrzymają w najbliższych miesiącach dwuczęściową premię.
Jednorazowe wypłaty nie zamykają tematu wzrostu wynagrodzeń zasadniczych w Poczcie Polskiej, której domagają się związkowcy.. Pracodawca jest otwarty na kontynuację rozmów na ten temat