Zagraniczne media nie mają wątpliwości – Polska stała się jednym z najważniejszych graczy na globalnym rynku złota. Włoski portal money.it nazywa nas „najbardziej łakomym nabywcą kruszcu na świecie”, a niemiecki n-tv.de pisze o „ewenemencie na skalę światową”. Takiej serii zakupów nie widziano od dekad – i to w wykonaniu kraju, który jeszcze kilka lat temu nie mieścił się nawet w pierwszej dwudziestce posiadaczy złota.

Według danych World Gold Council w 2024 roku Narodowy Bank Polski kupił 89,5 tony złota, wyprzedzając pod tym względem nawet Chiny. Dziś Polska posiada ponad 520 ton tego kruszcu – więcej niż Europejski Bank Centralny i niemal tyle, co Turcja.
Niemiecki portal n-tv.de zwraca uwagę, że „żaden inny kraj nie kupuje dziś tyle złota co Polska” i przypomina, że strategia NBP realizowana jest konsekwentnie od 2018 roku. Jej celem jest zwiększenie udziału złota w rezerwach walutowych z poniżej 4 proc. do ponad 20 proc.
Z kolei money.it zauważa, że:
Najbardziej aktywnym inwestorem w 2024 roku była Polska, która dodała do swoich rezerw 90 ton złota.
Dziennikarze przypominają, że to tempo bez precedensu, szczególnie w Europie Zachodniej, gdzie większość banków centralnych ograniczała zakupy lub utrzymywała rezerwy na stałym poziomie.
Ewenement na skalę światową
Włoskie i niemieckie portale zgodnie określają polską strategię mianem „ewenementu na skalę światową”.
To, co robi Polska, to przykład strategicznego myślenia o bezpieczeństwie finansowym – twierdzi n-tv.de.
Dla komentatorów zza Odry i Alp znaczenie ma nie tylko skala zakupów, ale i ich konsekwencja. NBP systematycznie zwiększał zasoby złota nawet wtedy, gdy ceny metalu biły rekordy, a inne kraje wstrzymywały zakupy. Dziś ta konsekwencja procentuje – wartość polskich rezerw wzrosła wraz z notowaniami złota powyżej 4 tys. dolarów za uncję, co daje zysk liczony w miliardach euro.
Złoto jako bezpieczna przystań
Włoskie media podkreślają, że w czasach napięć geopolitycznych i osłabienia dolara banki centralne na całym świecie uciekają w złoto. Jak zauważa Euronews, Polska była jednym z największych nabywców kruszcu w drugim kwartale 2025 roku, a jej przykład pokazuje, że surowiec znów stał się elementem polityki bezpieczeństwa, nie tylko inwestycji.
Financial Times z kolei pisał, że złoto ponownie wyprzedziło euro jako drugi najważniejszy składnik rezerw banków centralnych. W tym kontekście dziennik wymienia Polskę wśród czterech najbardziej aktywnych nabywców obok Chin, Indii i Turcji.
Zakupy te są często motywowane obawami przed sankcjami i chęcią uniezależnienia się od dolara w czasach niestabilności geopolitycznej – zauważyła redakcja.
Czytaj więcej w Bizblogu o złocie
Nawet „Bloomberg” i „Financial Times” komentują ruchy NBP
Polityka złota prowadzona przez Narodowy Bank Polski przestała być lokalnym zjawiskiem. O działaniach Warszawy piszą już najważniejsze redakcje finansowe świata – od Bloomberga i Reutersa po Financial Times i The Wall Street Journal.
Jak wskazuje Bloomberg, banki centralne na całym świecie „podwoiły tempo zakupów złota”, ale to Polska – obok Chin i Indii – jest dziś jednym z głównych motorów tego trendu.
Banki centralne kupiły w ubiegłym roku 1045 ton złota o wartości około 96 miliardów dolarów... a największymi nabywcami były Polska, Indie i Turcja – podkreśla agencja.
W innym materiale Bloomberg odnotowuje, że „Narodowy Bank Polski zwiększył swoje zasoby o 167 ton w ramach strategii, by utrzymywać około 20 procent rezerw w złocie” – i opisuje to jako przykład wyjątkowej konsekwencji w regionie.
Reuters dodaje, że Polska regularnie powiększała swoje rezerwy w czasie, gdy inne kraje Europy pozostawały bierne.
W ostatnich latach państwa UE, takie jak Polska i Węgry, systematycznie zwiększały swoje zasoby” – zauważa agencja.
I przypomina, że NBP planuje podniesienie udziału złota w rezerwach do 30 proc.
Również The Economist odnotowuje polskie zakupy jako część „złotego wyścigu zbrojeń” między bankami centralnymi.
Narodowy Bank Polski zwiększył swoje zasoby o 167 ton w ramach strategii utrzymania około 20 procent rezerw w złocie.
The Wall Street Journal zauważył, że Polska – mimo iż nie jest finansową potęgą – zachowuje się „jak kraj przygotowujący się na geopolityczne turbulencje”.
Amerykański dziennik podkreśla:
Polski bank centralny nie kupuje złota dla prestiżu. W czasach politycznego napięcia złoto jest jedynym aktywem, które nie jest niczyim zobowiązaniem.
Polska w centrum globalnego trendu
Tak szeroki oddźwięk w prasie finansowej nie jest przypadkowy. W okresie, gdy zachodnie banki centralne skupiają się głównie na walce z inflacją i bilansowaniu skutków pandemii, Polska – obok kilku krajów azjatyckich – prowadzi długofalową politykę zwiększania odporności finansowej poprzez budowę rezerw w twardych aktywach.
Złoto wróciło do łask, a Warszawa znalazła się w gronie globalnych liderów obok Ankary, Pekinu i Delhi. Dla analityków Bloomberga i Financial Timesa to dowód, że rola Polski w światowej architekturze finansowej rośnie szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.
Złoto jako polityczny komunikat
Dla wielu ekonomistów złoto to nie tylko kwestia rezerw, lecz także symboliczny komunikat o suwerenności finansowej. W czasach napięć geopolitycznych, wojny handlowej między USA a Chinami i narastającej niepewności wokół przyszłości dolara, decyzje banków centralnych nabierają nowego znaczenia.
Jak przypomina Financial Times, zakupy złota przez kraje takie jak Polska, Turcja czy Indie wynikają nie tylko z chęci dywersyfikacji, ale również z potrzeby uniezależnienia się od dominacji dolara.
Zakupy te są często motywowane obawami przed sankcjami i chęcią dywersyfikacji rezerw w czasach niestabilności geopolitycznej – podkreśla redakcja.
W podobnym tonie komentuje Bloomberg, wskazując, że „centralne banki szukają aktywów, które nie są niczyim zobowiązaniem”. To proste zdanie dobrze oddaje sens polityki NBP. Złoto nie zależy od decyzji żadnego rządu ani kondycji jakiejkolwiek waluty. W przeciwieństwie do obligacji denominowanych w dolarze, nie może zostać zamrożone, zablokowane ani zdewaluowane.
Dlatego Polska – podobnie jak inne państwa średniej wielkości – widzi w złocie narzędzie stabilności i prestiżu. To sygnał wysyłany zarówno do rynków, jak i do politycznych partnerów: że kraj chce samodzielnie kształtować swoją odporność finansową.
Jak podsumowuje The Economist, strategia NBP wpisuje się w nową erę globalnej polityki monetarnej, w której „złoto staje się znów walutą zaufania”. Polska, która przez dekady była postrzegana jako peryferyjny uczestnik światowych rynków finansowych, zaczyna odgrywać rolę, jakiej nikt się po niej nie spodziewał.