Nawet w filharmonii będą pracować krócej. Rząd dopłaci 50 mln zł
Skracanie czasu pracy w Polsce staje się rzeczywistością. Zmiana dotknie 5 tys. pracowników, w ministerialnych testach weźmie udział 90 firm. Aż połowa beneficjentów to podmioty związane z jednostkami samorządu terytorialnego. Dobra wiadomość: pensje pracowników pozostaną bez zmian, bo rząd do eksperymentu dopłaci średnio 0,5 mln zł na firmę.
Skrócony czas pracy będzie testowany w Polsce na szeroką skalę. Aż 1994 firmy zgłosiły się do pilotażowego rządowego programu, który sprawi, że pracownicy będą pracować krócej. Spośród nich Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wybrało 90, które na własnej skórze będą mogły przetestować rewolucyjne zmiany. Zakwalifikowały się m.in. firmy produkcyjne z branży odzieżowej, firmy wodociągowe oraz filharmonia. Jednak jak podaje PAP, aż połowa beneficjentów to podmioty związane z jednostkami samorządu terytorialnego, w tym Starogard Gdański, gmina i miasto Nowe Skalmierzyce, Sieradz, Urząd Miasta Piotrkowa Trybunalskiego, Urząd Miasta Ustka, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi. Najmniej firm pochodzi z branż takich jak przemysł, energia i rolnictwo.
„Skrócenie czasu pracy staje się koniecznością”
Pilotaż realizowany przez MRPiPS to kolejny krok cywilizacyjny – tak jak kiedyś wywalczyliśmy ośmiogodzinny dzień pracy i wolne soboty. W obliczu zmian demograficznych i postępu technologicznego skrócenie czasu pracy staje się koniecznością – wskazała ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Pracodawcy sami proponowali, w jaki sposób chcą skrócić czas pracy. Może to być zmniejszenie liczby dni pracy w tygodniu (w tym 4-dniowy tydzień pracy), zmniejszenie liczby godzin pracy w poszczególne dni, zmniejszenie liczby godzin pracy poprzez dodatkowe dni wolne w miesiącu. A nawet dodatkowe dni wolne w formie urlopu wypoczynkowego. Firmy mogły też zaproponować własne kreatywne pomysły.
Więcej wiadomości na temat rynku pracy można przeczytać poniżej:
Do udziału w pilotażu skróconego czasu pracy mogli zgłaszać się ci, którzy spełniają proste warunki: prowadzenie działalności co najmniej 12 miesięcy, zatrudnianie większości pracowników na umowę o pracę, objęcie pilotażem minimum połowy zespołu oraz utrzymanie zatrudnienia na poziomie co najmniej 90 proc. tego co na starcie. Co ważne: wynagrodzenia uczestników pilotażu muszą pozostać niezmienione.
Skrócony czas pracy. Rewolucja w 2026 r.
Testy zaplanowano na cały 2026 r. Firmy, które wezmą udział w pilotażu dostaną państwową dotację: budżet programu w latach 2025-2027 to 50 mln zł. Maksymalna wartość wsparcia na jeden projekt pilotażowy wynosi 1 mln zł. W praktyce średnie dofinansowanie dla jednego podmiotu to 0,5 mln zł. Do końca roku uczestnicy pilotażu będą mieli czas na przygotowanie, przez cały rok 2026 trwać będzie testowanie różnych modeli skróconego czasu pracy, natomiast do 15 maja 2027 r. opracowane zostaną wnioski.
Resort powołuje się na badania, które mówią, że zainteresowanie skróceniem czasu pracy stale rośnie. Według analiz Uniwersytetu SWPS ponad połowa Polaków popiera takie rozwiązanie, a za większą elastycznością w organizacji pracy opowiedziało się 65 proc. kobiet i 63 proc. mężczyzn. Również przedsiębiorcy coraz przychylniej patrzą na nowe modele. Jak wynika z raportu Hays Poland z maja 2025 roku, 55 proc. badanych specjalistów i menedżerów uważa, że Polska jest gotowa na skrócenie standardowego wymiaru pracy.
Skrócony czas pracy może przynieść korzyści zarówno pracownikom, jak i pracodawcom. Oznacza większą konkurencyjność na rynku pracy, poprawę wydajności i stabilności kadr, a także lepsze zdrowie, większe zaangażowanie i kreatywność pracowników. To również mniej błędów i wypadków w miejscu pracy oraz większe bezpieczeństwo – wylicza atuty MRPiPS.
