Rząd chce ułatwić życie podatnikom i zakończyć jedną z najbardziej bezlitosnych zasad w polskim prawie podatkowym. Co istotne – nowe prawo ma działać wstecz i obejmie także te przypadki, w których sześciomiesięczny termin jeszcze nie minął.

Nowelizacja ustawy o podatku od spadków i darowizn przyjęta przez Radę Ministrów 14 października pozwoli przywrócić termin na zgłoszenie nabycia majątku. A to oznacza, że fiskus przestanie karać za spóźnienie, jeśli podatnik nie zawinił.
Projekt ma na celu radykalną poprawę sytuacji podatników i zwiększenie przejrzystości systemu podatkowego – wskazuje rząd w uzasadnieniu dokumentu.
6 miesięcy nie przepadnie bezpowrotnie
Dziś sytuacja jest zero-jedynkowa. Jeśli ktoś spóźni się ze zgłoszeniem spadku lub darowizny, traci prawo do zwolnienia z podatku, nawet jeśli nie wiedział o spadku lub przebywał w szpitalu. To efekt tego, że obecny sześciomiesięczny termin ma tzw. charakter materialnoprawny i nie można go przywrócić.
Po wejściu w życie nowych przepisów to się zmieni. Spadkobiercy i obdarowani będą mogli udowodnić, że przekroczyli termin bez swojej winy – z powodu choroby, sytuacji losowej lub braku wiedzy o nabyciu majątku. Wtedy nadal skorzystają ze zwolnienia z podatku.
Zasada obejmie m.in.:
- członków najbliższej rodziny, czyli tzw. grupę zerową,
- osoby przejmujące przedsiębiorstwo po zmarłym przedsiębiorcy.
Nowe przepisy mają zapewnić skuteczną ochronę spadkobierców przed ryzykiem utraty przysługujących im zwolnień podatkowych – przekonuje rząd.
Co ważne, jeśli urząd skarbowy odmówi przywrócenia terminu, a sąd administracyjny uzna rację podatnika, decyzja fiskusa będzie mogła zostać uchylona. Dziś takiej drogi odwoławczej nie ma.
Obowiązek podatkowy dopiero po stwierdzeniu spadku
Drugie kluczowe ułatwienie dotyczy momentu, w którym powstaje obowiązek podatkowy. Obecnie dzieje się to w chwili przyjęcia spadku, często zanim podatnik ma jakikolwiek dokument potwierdzający jego prawa. W praktyce oznacza to, że wielu spadkobierców nie ma jak wypełnić obowiązku wobec fiskusa w terminie.
Czytaj więcej w Bizblogu o spadkach i dziedziczeniu
Po zmianie przepisów obowiązek podatkowy powstanie dopiero w momencie, gdy sprawa spadkowa zostanie formalnie zakończona – czyli z chwilą:
- uprawomocnienia się postanowienia sądu,
- zarejestrowania aktu poświadczenia dziedziczenia,
- lub wydania europejskiego poświadczenia spadkowego.
Dzięki temu podatnicy zyskają więcej czasu i unikną pułapki niemożliwych do dotrzymania terminów.
Rozwiązanie wiąże obowiązek podatkowy z momentem, w którym spadkobierca może prawnie udowodnić swoje prawa – podkreślają autorzy projektu.
Wejście w życie i przepisy przejściowe
Nowelizacja po wejściu w życie będzie w ograniczonym zakresie działać wstecz. Ze zwolnienia skorzystają także ci podatnicy, których sześciomiesięczny termin na zgłoszenie jeszcze trwa w momencie wejścia ustawy w życie.
W przypadku gdy urząd skarbowy ostatecznie odmówi przywrócenia terminu lub zgłoszenie nastąpi zbyt późno, podatnik będzie miał miesiąc na złożenie zeznania SD-3.
Nowe przepisy mają więc zakończyć wieloletni problem, w którym spadkobiercy tracili ulgi z przyczyn całkowicie od siebie niezależnych.
Celem ustawy jest przywrócenie zaufania obywateli do państwa w zakresie obowiązków podatkowych związanych z dziedziczeniem i darowiznami – podsumowuje rząd.