Polski przemysł leży i kwiczy od trzynastu miesięcy. Przyszłość też nie wygląda dobrze
Według najnowszych wyników badań PMI przeprowadzonych w listopadzie warunki gospodarcze w polskim sektorze przemysłowym były wciąż słabe – podał w poniedziałek rano IHS Markit.
Produkcja i nowe zamówienia spadają wolniej niż w październiku, ale wciąż dzieje się to w szybkim tempie. PMI wzrósł z październikowego poziomu 45,6 do 46,7 pkt., ale zarejestrował drugi najniższy wynik od lipca 2009. i wydłużył okres negatywnych odczytów do 13 miesięcy.
Duży pesymizm polskich producentów odnośnie przyszłej produkcji przyczynił się do piątego z rzędu spadku zatrudnienia w sektorze. Natomiast inflacja kosztów była najsłabsza od ponad trzech lat, a ceny wyrobów gotowych wzrosły tylko nieznacznie
– podał HS Markit w komunikacie o PMI dla polskiego przemysłu.
PMI dla polskiego przemysłu. Szykują się zwolnienia?
Wolniej niż w październiku obniżały się i wielkości produkcji, i zamówienia zagraniczne, ale w obu przypadkach tempo spadku było wciąż jednym z najwyższych od połowy 2009 r. Tempo, w jakim zmniejszała się liczba nowych miejsc pracy, nie uległo zmianie od października i było wolniejsze od dynamiki spadku produkcji i nowych zamówień.
Phil Smith, ekonomista IHS Markit, firmy opracowującej badanie PMI polskiego sektora produkcyjnego, zauważył, że słabnący popyt przyczynił się do kolejnego spadku produkcji oraz zatrudnienia. Jednak w związku z trudną sytuacją na rynku pracy, producenci zatrzymali pracowników w przedsiębiorstwach i dlatego tempo spadku nowych miejsc pracy było relatywnie słabe.
Im dłużej kondycja przemysłu będzie się pogarszać, tym bardziej prawdopodobne staną się cięcia w zatrudnieniu, co może stanowić zagrożenie dla rynku krajowego. Przedsiębiorcy coraz bardziej pesymistycznie patrzą w przyszłość, co odzwierciedla listopadowy spadek wskaźnika przyszłej produkcji do najniższego poziomu w historii badań. Już trzeci raz z rzędu indeks odnotowuje nowy rekord
– uważa Phil Smith.
Prognozy dla polskiego przemysłu. Przedsiębiorcy: będzie gorzej
Oczekiwania przedsiębiorców dotyczące produkcji w nadchodzącym roku spadły do najniższego poziomu od powstania wskaźnika w 2012 r.. Brak optymizmu polskich producentów to efekt spadku popytu oraz słabych prognoz. W listopadzie tempo wzrostu kosztów produkcji w polskim sektorze wytwórczym było najsłabsze od września 2016 r.
Wydatki rosły wolno ze względu na spadek cen metali (w szczególności stali) oraz słabnący popyt na środki produkcji. Silna konkurencja sprawiła, że wyroby gotowe podrożały nieznacznie. Niewielki wzrost stawek nastąpił po pierwszym spadku od trzech lat odnotowanym w październiku. Mniejsza aktywność zakupowa wiązała się z obniżeniem potrzeb produkcyjnych oraz próbami redukcji stanów magazynowych. Zapasy środków produkcji i wyrobów gotowych w polskich przedsiębiorstwach spadły