Rząd w trybie pilnym wprowadza nowy podatek. Stawka wyniesie co najmniej 33 proc.
Rząd już drugi raz w ciągu raptem dwóch miesięcy zapowiada nowy podatek, który ma być wycelowany w spółki Skarbu Państwa. Jak się okazuje, są już dwa pomysły na tę daninę: jeden z resortu klimatu i środowiska, a drugi autorstwa Ministerstwa Aktywów Państwowych. Teraz trzeba je jakoś zintegrować.
Nowy podatek nałożony na ekstra zyski spółek energetycznych stał się przedmiotem debaty w Wielkiej Brytanii już w maju. Podobne zapowiedzi pojawiły się w Rzymie i Budapeszcie. Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energii dzięki takiej daninie można pozyskać nawet 200 mld euro na walkę z kryzysem energetycznym.
Ale na początku lipca, kiedy było już wiadome, że na przeciwdziałanie rekordowym cenom energii przyjdzie wydać setki milionów złotych (m.in. na dodatek węglowy), premier Mateusz Morawiecki zaczął sugerować, że być może trzeba będzie sięgnąć nowy podatek. Teraz okazuje się, że to tylko kwestia czasu.
Podatek Sasina przyniesie budżetowi 13,5 mld zł
Wicepremier i szef MAP Jacek Sasin o tym, że już ma gotowy projekt dotyczący nowego podatku nałożonego na spółki Skarbu Państwa, którym udało się zarobić na kryzysie energetycznym – poinformował na Twitterze.
Okazuje się, że wszystko już jest dokładnie policzone.
Rząd nową daniną ma zająć się na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowano na 27 września. Wtedy powinniśmy też poznać szczegóły tych rozwiązań. W połowie września swoje propozycje względem tego nadzwyczajnego podatku przedstawiła Komisja Europejska. Naliczany ma być wedle stawki co najmniej 33 proc. i ma dotyczyć spółek energetycznych, które w 2022 r. mają zyski o 20 proc. i więcej wyższe od średniej za ostatnie trzy lata. Zdaniem Brukseli taki mechanizm mógłby przynieść nawet 25 mld euro na walkę z kryzysem.
Greenpeace Polska chce daniny na poziomie 80 proc.
Czy w Polsce spółki energetyczno-górnicze też szczycą się tak rekordowymi zyskami? W pierwszym półroczu 2022 r. cały sektor górnictwa miał wynik finansowy na poziomie lekko ponad 5 mld zł na plusie. Rok temu była strata w wysokości 1,56 mld zł. Zdecydowanie lepsze wyniki są też w poszczególnych spółkach. Np. zysk EBITDA sektora Energetyka Odnawialna w PGE w II kwartale 2022 r. wyniósł 340 mln zł, czyli znacznie lepiej niż w tym samym okresie rok temu (189 mln zł). I jeszcze jeden przykład, czyli JSW. Spółka między kwietniem a czerwcem 2021 r. wykazała stratę na poziomie 169 mln zł, a teraz drugi kwartał 2022 r. kończy zyskiem w wysokości ponad 2,3 mld zł.
Greenpeace Polska od miesięcy akcentuje te rekordowe zyski spółek energetycznych i wydobywczych. Aktywiści najchętniej by je mocno ścięli.
Z ich szacunków wynika, że tylko trzy państwowe spółki: Orlen, Lotos i PGNiG będą mieć w tym roku naprawdę potężny ekstra zysk, w pierwszym scenariuszu liczony na 42 mld zł, a w drugim – 25 mld zł.
Nowy podatek straszy już giełdę
Już lipcowa zapowiedź specjalnego podatku od ekstra zysków spółek energetycznych i wydobywczych wywołała niemałe zamieszanie na giełdzie. Jak informowała Rzeczpospolita w drugiej połowie miesiąca, między 8 a 11 lipca, spółki nadzorowane przez MAP miały stracić nawet 7,3 mld zł.
Czy teraz jest podobnie? Kurs akcji tych spółek znowu zaczął wyraźnie spadać już w piątek. Na początku przedweekendowej sesji za jeden walor PGE trzeba było płacić w granicach 7,13 zł. Na koniec dnia to już było 6,90 zł. Podobnie rzecz ma się też m.in. z JSW. 23 września rano jedną akcję spółki można było kupić za 38,50 zł. Notowania zakończono na poziomie 37,60 zł