Pojawiają się kolejne sygnały świadczące o nie najlepszej kondycji rynku pracy w Polsce. Popyt na pracę wciąż przewyższa podaż, a wiele zawodów jest mocno deficytowych, ale jednocześnie od kilku miesięcy spada liczba ofert pracy. Z danych systemu rekrutacyjnego Element wynika, że w grudniu nastąpił spadek liczby ogłoszeń o pracę opublikowanych w internecie aż o 27 proc. rok do roku. Podobne dane przynosi najnowszy Barometr Ofert Pracy.
Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych oraz Katedra Makroekonomii Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie poinformowały, że Barometr Ofert Pracy mierzący na zmiany liczby publikowanych w internecie ogłoszeń o zatrudnieniu wyniósł w grudniu 2023 r. tylko 244 pkt., co oznacza spadek o 17,7 pkt. proc. w stosunku do października. Co gorsza, to już piąty miesiąc z rzędu, w którym wartość tego wskaźnika spadła.
Negatywna tendencja na rynku pracy
Negatywna tendencja, przełamywana jedynie niewielkimi korektami trwa natomiast od półtora roku. Skala redukcji ofert pracy w samym grudniu była największa w 2023 r., choć mniejsza niż w grudniu 2022 r. Na skutek obecnego spadku wartość wskaźnika zmalała do poziomu najniższego od prawie trzech lat i zbliżyła się do covidowego dna – wskazują autorzy raportu.
Eksperci z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych oraz Katedry Makroekonomii Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie podkreślają, że komunikaty o „silnym rynku pracy” napływające z mediów „znajdują wsparcie głównie w przypadku danych na temat bezrobocia”, które utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie.
Z najnowszych danych opublikowanych przez Eurostat wynika, że liczony metodą BAEL wskaźnik bezrobocia w Polsce w październiku 2023 r. wyniósł 2,8. proc. i był na dużo niższym poziomie, niż wynosi unijna średnia wynosząca 6 proc., a także średnia dla krajów strefy euro – 6,5 proc. Niższe bezrobocie BAEL jest tylko na Malcie – 2,5 proc. Z kolei zgodnie z praktykowaną w Polsce metodą liczenia bezrobocia rejestrowanego w grudniu mieliśmy wskaźnik 5,1 proc.
Problem z danymi o bezrobociu jest taki jak ogólnie ze statystyką – otrzymujemy uśrednioną dla całego kraju wartość, która często mocno odstaje od lokalnych uwarunkowań. Powyższe dane dotyczące bezrobocia oznaczają, że w niektórych miejscach występują pewne problemy ze znalezieniem pracy, ale w wielu innych chętnych do pracy nie ma w ogóle.
Więcej o rynku pracy przeczytacie w tych tekstach:
Problem nie polega tylko na tym, że zapotrzebowanie na pracę jest zróżnicowane geograficznie. Coraz więcej zawodów jest uznawanych w Polsce za deficytowe. Najbardziej poszukiwani przez pracodawców są tacy specjaliści jak cieśle, dekarze, kucharze czy spawacze, ale chronicznie niezaspokojony jest też popyt na lekarzy, pielęgniarki, psychologów, nauczycieli, kierowców i pracowników służb mundurowych.
Aktywność rekrutacyjna spada
Aktywność rekrutacyjna pracodawców była z kolei systematycznie ograniczana. Niemal we wszystkich kategoriach liczba ofert pracy ogłoszonych w ostatnim kwartale 2023 r. zmalała. Największe spadki notujemy w przypadku zawodów wysokotechnologicznych. Rynkowi wakatów na początku 2024 r. nie będzie sprzyjał sezon zimowy, podniesienie płacy minimalnej oraz waloryzacja rządowego programu 500+ – czytamy w komentarzu do Barometru Ofert Pracy.
Autorzy badania zwracają uwagę, że podniesienie płacy minimalnej i wprowadzenie programu 800+ mogą przyczynić się do zwiększenia presji płacowej i to nie tylko wśród beneficjentów podwyżek. Oceniają, że może to jeszcze bardziej podwyższyć koszty prowadzenia działalności gospodarczej i zniechęcić przedsiębiorców do nasilania akcji rekrutacyjnej.
Warto przypomnieć, że płaca minimalna od stycznia do czerwca wyniesie 4242 zł brutto, czyli aż o 752 zł więcej niż w zeszłym roku w tym samym okresie. Jednak od lipca będzie to już 4300 zł, czyli o 700 zł więcej niż rok wcześniej. W stosunku do 2022 roku jest to podwyżka aż o 1290 zł.