NABE coraz bliżej. Koncerny energetyczne nie kryją radości, a rząd opowiada ciekawe rzeczy o cenach prądu
Państwowe spółki są coraz bliżej wydzielenia aktywów węglowych do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Rząd uważa, że w ten sposób zadba o bezpieczeństwo energetyczne kraju i będzie miał pod większą kontrolą wzrost cen energii. Eksperci wskazują jednak, że ta węglowa operacja będzie miała tylko wtedy sens, jeżeli przyspieszy odejście od produkcji energii z węgla.
Ministerstwo Aktywów Państwowych nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że utworzenie Holdingu Energetycznego NABE, do którego mają trafić aktywa wytwórcze zasilane węglem ze spółek: PGE, Tauron, Enea i Energia, to obecnie najlepsza rzecz jaka może spotkać polski system energetyczny.
Pyzik przypomina jednocześnie, że efektywność ekonomiczna poszczególnych bloków węglowych jest bardzo zróżnicowana. Dlatego, jak przekonuje, skonsolidowanie ich w ramach jednej spółki pozwala na bilansowanie słabych aktywów (mniej sprawnych i bardziej emisyjnych) tymi dobrymi (sprawniejszymi).
NABE na ostatniej prostej
PGE informuje, że prace nad modelem finansowym i operacyjnym NABE (agencja ma powstać na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna) są już na ukończeniu.
Jesteśmy na ostatniej prostej
– twierdzi Wojciech Dąbrowski, prezes PGE.
Podkreślił jednocześnie, że obecne zawirowania na rynku energetycznym nie wpływają na zaplanowany proces wydzielenia aktywów węglowych. Wysokie ceny węgla zaś (w portach ARA tona czarnego złota kosztuje obecnie ok. 286 dol., a rok temu to było raptem w okolicach 90 dol.) powinny stworzyć NABE od początku korzystne warunki do funkcjonowania.
Z kolei Tauron Polska Energia planuje zamknąć wewnętrzną organizację dotyczącą wydzielenia aktywów do NABE - już do końca czerwca. Spółka planuje również z wyceną swoich bloków węglowych finiszować na przełomie III i IV kwartału 2022 r.
Wydzielenie aktywów węglowych dzieli związkowców
Trudno dziwić się spółkom, że tak ochoczo zamierzają się pozbyć aktywów węglowych. Wszak te do tej pory stanowiły bolesną i przede wszystkie coraz bardziej kosztowną kulę u nogi. Ale tak jednoznacznie planów dotyczących powstania NABE nie oceniają sami związkowcy. Tutaj zdanie są już mocno podzielone. I o ile pracownicy sektora węgla brunatnego cieszą się, że taki scenariusz będzie realizowany, bo widzą w tym szansę na przede wszystkim przetrwanie, o tyle pracownicy energetyki mają zgoła odmienne zdanie.
Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność woli jednak nie spieszyć się z ocenami NABE i samego procesu wydzielenia do agencji aktywów węglowych. Wolą poczekać najpierw na wszystkie ustalenia.
NABE tylko wtedy z sensem, jak przyspieszy OZE
Do koncepcji powołania do życia NABE i skierowania tam aktywów węglowych z państwowych spółek odniosła się też Międzynarodową Agencja Energii (MAE) w raporcie Polska 2022 Przegląd Polityki Energetycznej. Jej zdaniem utworzenie NABE ma tylko wtedy sens, o ile cała koncepcja ukierunkowana jest na przyspieszeniu OZE. Wydzielenie aktywów węglowych powinno bowiem być pierwszym krokiem do całkowitej rezygnacji z nich, a nie próbą wyłącznie ich ukrycia.
MAE zwraca też uwagę na zachowanie unijnych zasad konkurencyjności, tak na wewnętrznym rynku Polski, jak i zewnętrznym UE. Struktura i działalność NABE powinny być także dostosowane do potrzeb polskiej transformacji energetycznej.