Z łap Polskiego Ładu uratować nas może już chyba tylko ZUS. Prezes Uścińska ministrem finansów?
Mateusz Morawiecki miał zaproponować objęcie funkcji ministra finansów prof. Gertrudzie Uścińskiej, obecnej prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tygodnik „Wprost” powołuje się na anonimowe źródła z otoczenia szefa rządu, które donoszą, że rozmowa premiera z kandydatką już się w tej sprawie odbyła. Jeśli prof. Uścińska się zgodzi, będzie musiała zmierzyć się z prawdziwie heraklejskim wyzwaniem – uporządkowaniem Polskiego Ładu.
Gertruda Uścińska może zostać nowym ministrem finansów. Według naszych informacji jest już po rozmowie z premierem, który zaproponował jej, by objęła resort po Tadeuszu Kościńskim – donosi tygodnik „Wprost”. Obie strony na razie odmawiają komentarza.
Źródła tygodnika wskazują, że chodzi o zwiększenie reprezentacji kobiet w rządzie i bardzo możliwe, że w przypadku nominacji Uścińskiej tak to zostanie PR-owo sprzedane. Byłoby to jednak bardzo niesprawiedliwe wobec szefowej ZUS-u, której wysokich kompetencji w zarządzaniu finansami w skali makro nikt poważny nie neguje.
Pozostaje kwestia zgody samej prof. Uścińskiej, bo zmierzenie się z gruntowaną naprawą obowiązującego od 1 stycznia Polskiego Ładu będzie zadaniem na miarę kapitalnego remontu silnika pędzącego samochodu.
Dodatkową kwestią jest pozycja polityczna nowego ministra finansów w rządzie, bo prof. Uścińska z pewnością oczekiwałaby większych możliwości niż sprowadzony do roli podrzędnego urzędnika Kościński, który zresztą nawet nie ma wyższego wykształcenia.
Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt wyboru nowego ministra finansów. Jak zauważa „Wprost”, jeśli faktycznie prof. Uścińska dostanie nominację, będzie oznaczało, że resort ten pozostanie w strefie wpływów premiera Morawieckiego. Jeśli wygra opcja wyboru ministra rozwoju Piotra Nowaka, wpływy w rządzie jeszcze zwiększy wicepremier Jacek Sasin. Mniej prawdopodobny wybór obecnego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, oznaczałby za to triumf frakcji byłej premier Beaty Szydło.
W poniedziałek zarząd Prawa i Sprawiedliwości ramach dość ciekawej, pozakonstytucyjnej procedury przyjął rezygnację ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Nikt specjalnie nie krył, że zdymisjonowanie szefa resortu finansów odbyło się w trybie nagłym, bo do czasu znalezienia nowej kandydatury funkcję tę będzie musiał pełnić premier.
O tym, że katastrofa Polskiego Ładu pociągnie za sobą dymisje w rządzie, wiadomo było co najmniej od środy 2 lutego, gdy prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla PAP powiedział, że przy okazji wprowadzania reformy podatkowej być może zadziałał brak dostatecznych kwalifikacji, być może także i brak dobrej woli. Zapowiedział też, że na pewno są potrzebne decyzje o charakterze politycznym, w tym personalne.