REKLAMA
  1. bizblog
  2. Motoryzacja

Masz elektryka? Gratulujemy! Polska zostanie zasypana nowymi stacjami ładowania

Choć rośnie liczba stacji ładowania, to w niedługim czasie może okazać się, że większość z nich będzie musiała zostać przebudowana, aby spełnić unijne wymogi pakietu Fit for 55. Dodatkowo z mapy Polski zniknie pięć białych plam – oceniają eksperci, a możliwość zapłaty kartą za ładowanie auta stanie się standardem.

05.04.2023
19:07
Masz elektryka? Gratulujemy! Polska zostanie zasypana nowymi stacjami ładowania
REKLAMA

Szykują się naprawdę duże inwestycje w infrastrukturę do ładowania aut elektrycznych w Polsce wymuszone legislacją unijną. Do 2026 roku przy autostradach i drogach ekspresowych powstanie co najmniej kilkadziesiąt hubów o mocy co najmniej 400 kW - szacuje PowerDot.

REKLAMA

Porozumienie, które wzmocni sieć największych miast UE

Posłowie Parlamentu Europejskiego oraz szwedzka prezydencja Rady UE osiągnęli w tym właśnie wstępne porozumienie odnośnie rozmieszczenia infrastruktury paliw alternatywnych przy autostradach i drogach ekspresowych należących do tzw. Transeuropejskiej Sieci Transportowej (TEN-T). Sieć ta łączy największe miasta UE drogą lądową, kolejową i wodną.

W Polsce w ramach TEN-T powstanie do 2030 roku 3800 km dróg ekspresowych i autostrad, z czego według resortu infrastruktury gotowych jest już ok. 3300 km. Sieć TEN-T ma zapewnić sprawne połączenie największych miast – Warszawy, Trójmiasta, Szczecina, Poznania, Łodzi, Wrocławia i Krakowa z innymi dużymi ośrodkami miejskimi w Europie.

Zawarte porozumienie, element unijnego pakietu klimatycznego Fit for 55, zakłada, że przy autostradach i drogach ekspresowych należących do TEN-T, powstaną huby ładowania samochodów osobowych w odległości nie większej niż 60 km oraz aut ciężarowych i autobusów w odległości do 120 km. W pierwszym etapie programu, tj. do 2026 r. moc pojedynczego hubu dla samochodów osobowych ma mieć moc przynajmniej 400 kW, a od 2028 r. ma wzrosnąć do co najmniej 600 kW.

Znikną białe plamy na mapie Polski

Z analizy przeprowadzonej przez Power Dot wynika, że spełnienie tych obowiązków będzie wymagało sporych inwestycji w infrastrukturę do ładowania aut elektrycznych.

Szacujemy, że jest pięć lokalizacji w Polsce, gdzie istniejące stacje ładowania aut osobowych przy autostradach i drogach ekspresowych należących do sieci TEN-T, znajdują się w odległości większej niż 60 km. Tam konieczna będzie budowa nowych hubów – ocenia Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Power Dot w Polsce.

Inwestor jest w trakcie budowy w Polsce 850 stacji szybkiego ładowania w tzw. modelu destinationcharging. Białe plamy znajdują się w okolicach skrzyżowania linii A2 z S3, między Poznaniem a Koninem w rejonie A2, między Płońskiem a Mławą w rejonie S7, między Ostrowią Mazowiecką a Suwałkami wzdłuż budowanej ekspresówki S61, a także między Bielsko-Białą a Zwardoniem na S1.

Nowe huby ze zwiększoną mocą ładowania

Power Dot przyjrzał się też mocy już istniejących stacji ładowania spełniających kryterium lokalizacji wzdłuż dróg należących do TEN-T.

Z prostej matematyki wynika, że liczba hubów, jakie powinna mieć Polska do 2030 roku przy sieci TEN-T wynosi nieco ponad 60. Jeśli przyjmiemy, że będą one stały tylko po jednej stronie drogi lub 120, jeśli założymy, że będą budowane po obydwu stronach. Tymczasem obecnie samo kryterium lokalizacji spełnia ok. 150 obiektów, które albo już działają, albo zostaną oddane w niedalekiej przyszłości  – informuje Grigoriy Grigoriev.

Problem w tym, że dziś znakomita większość tych stacji nie dysponuje mocą 400 kW, która ma być wymagana od 2026 roku.

Taką moc ma tylko ok. 10 hubów zlokalizowanych wzdłuż wymienionych dróg. Pozostałe stacje będą musiały ulec rozbudowie i zwiększeniu dostępnej mocy, czyli w efekcie przekształcić się w huby ładowania – szacuje szef Power Dot.

Żeby zobrazować skalę potrzebnych inwestycji, 400 kW to moc jakiej potrzebuje ok. 20 średniej wielkości domów jednorodzinnych, a 600 kW odpowiada zapotrzebowaniu ok. 30 gospodarstw.

Inwestycje pod presją czasu

Zawarte w ostatnich dniach marca porozumienie między Parlamentem Europejskim a prezydencją szwedzką to dopiero początek czasochłonnej drogi legislacyjnej. Porozumienie wymaga najpierw akceptacji Rady Komitetu Członków Stałych, następnie Komitetu ds. Transportu i Turystyki PE, a na końcu parlamentu oraz Rady Europy. Tymczasem budowa szybkiej stacji ładowania, trwa w Polsce średnio ok. 2 lat.

W przypadku tworzenia hubów o mocy 400 czy 600 kW, najprawdopodobniej konieczne będzie wystąpienie do operatora sieci dystrybucji o nowe warunki przyłączeniowe, a także zbudowanie stacji transformatorowej. Czas realizacji takiej inwestycji to ok. 2 lat  – ocenia szef Power Dot w Polsce.

Przypomnijmy, że wstępne unijne porozumienie w sprawie konieczności budowy stacji ładowania o dużej mocy przy autostradach i ekspresówkach to nie jedyny przykład presji legislacyjnej, której celem jest przyspieszenie budowy ogólnie dostępnej infrastruktury w Polsce czy innych krajach UE. Od 2025 roku każdy obiekt użyteczności publicznej, który posiada co najmniej 20 miejsc parkingowych, powinien umożliwić ładowanie elektryków. Dotyczy to supermarketów, galerii i parków handlowych, obiektów sportowych, kulturalnych, itp.

Szacujemy, że do końca 2025 r. w Polsce może powstać ok. 10 tysięcy punktów ładowania elektryków, co oznaczałoby aż czterokrotne zwiększenie istniejącej sieci, a dodatkowo znaczące zwiększenie liczby szybkich ładowarek, o pomocy 100 kW i więcej, których dziś bardzo brakuje. Dla porównania, w Polsce funkcjonuje niespełna 8 tysięcy stacji benzynowych, a także nieco ponad 2,5 tys. stacji ładowania – wylicza Grigoriy Grigoriev.

Ważne kwestie dotyczące regulacji płatności za ładowanie

Unijne porozumienie odnośnie rozbudowy infrastruktury do ładowania zawiera też ważne kwestie dotyczące ujednolicenia systemu płatności za usługi ładowania. Operatorzy ładowarek będą zobligowani, aby umożliwić użytkownikom dokonanie płatności kartą, smartfonem czy też kodem QR bez konieczności pobierania aplikacji danego operatora.

To bardzo pozytywna, wręcz przełomowa zmiana. Ułatwi ona korzystanie z ładowarek, upowszechni usługi ładowania, zniesie kolejne bariery w rozwoju elektromobilności  – przyznaje Grigoriy Grigoriev.

REKLAMA

Dziś na rynku panuje chaos, a użytkownicy samochodów elektrycznych zmuszani są do posiadania kart lub aplikacji wielu różnych operatorów.

W Power Dot już dzisiaj dążymy do tego, aby płatność kartą, smartfonem czy kodem QR, była możliwa na jak największej liczbie naszych stacji – podsumowuje ekspert.  

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA