LOT bał się, że po przejęciu Air Berlin niemiecka Lufthansa będzie jeszcze potężniejsza i zachwieje równowagą na rynku. TSUE polski wniosek właśnie oddalił, utrzymując, że przez tę transakcję nie doszło do naruszenia zasad uczciwej konkurencji.
Kiedy Komisja Europejska w grudniu 2017 r. dała zielone światło dla przejęcia udziałów Air Berlin przez Lufthansę i easyJet podniósł się raban, że w ten sposób niemiecki gigant lotniczy stanie się monopolistą na wielu trasach i też skutecznie zablokuje sloty na lotniskach innym liniom lotniczym.
Wśród krytykujących KE za ten ruch był też polski przewoźnik lotniczy LOT, który również zwracał uwagę na przewagę rynkową, jaką dostanie w prezencie Lufthansa po przejęciu udziałów linii Air Berlin. Ta mimo realizacji nawet 250 rejsów każdego dnia od lat borykała się z potężnymi problemami finansowymi. Rok 2016 firma zamknęła stratą na poziomie 780 mln euro. W sumie łączny dług Air Berlin wyliczono na 1,2 mld euro.
TSUE: wszystko jest w porządku, LOT nie ma racji
I właśnie jesteśmy świadkami finału tego ciągnącego się latami sporu. Jak informuje „Rzeczpospolita” ,TSUE oddalił w całości pozew LOT i tym samym zgodził się na nabycie aktywów Air Berlin przez Lufthansę i easyJet. Zdaniem sędziów do żadnego naruszenia zasad konkurencyjności nie dochodzi i wszystko jest w należytym porządku. „Informujemy, że na tym etapie analizujemy orzeczenie Sądu i jego uzasadnienie. Ewentualny komentarz wydamy w późniejszym terminie, po wyciągnięciu wniosków” - czytamy za to w stanowisku LOT.
LOT na sądowej ścieżce z Niemcami
To nie jedyne sądowe potyczki LOT-u z niemieckimi przewoźnikami lotniczymi. Przypomnijmy, że prawie rok temu niemiecka linia lotnicza Condor złożyła pozew przeciwko Polskiej Grupie Lotniczej o zapłatę odszkodowania wstępnie oszacowanego na 55,8 mln euro. Niemcy uważają, że te pieniądze im się należą, bo polski LOT odstąpił od zakupu Condora. A temat był jeszcze na tapecie na początku 2020 r.
„Tę linię śmiało można porównać wielkością do LOT-u, który uzyskał drugie »płuco«. To jest ten dzień, kiedy linie lotnicze LOT urosły dwukrotnie” - tak nabycie linii Condor przez LOT komentował wtedy wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Po kilku miesiącach było już jasne, że jednak nic z tego nie będzie. Powodem odstąpienia przez LOT od transakcji był „brak spełnienia warunków wejścia w życie tej transakcji, w tym potwierdzenia przez niemiecką linię czarterową jej standingu finansowego”.