„Zależy panu na jakości pracy kurierów?” – zapytał Jakub z oddziału InPostu w Gliwicach, dzwoniąc na żywo do Rafała Brzoski. Prezes zareagował błyskawicznie. Pokazał klasę, refleks i gotowość do działania. Wszystko wypadło idealnie.

Nie każdy dzień w telewizji internetowej daje widzom szansę, by bezpośrednio zadać pytanie szefowi jednej z największych firm w kraju. Tym razem w Kanale Zero, podczas rozmowy Krzysztofa Stanowskiego z Rafałem Brzoską, prezesem InPostu, pojawiła się taka okazja.
Zadzwonił kurier. Przedstawił się jako Daniel z oddziału InPostu w Gliwicach. I nie pytał o przyszłość paczkomatów, nowe usługi czy ekspansję zagraniczną. Spytał po prostu:
Czy zależy panu, żeby poprawić jakość pracy pana kurierów?
Potem dodał kilka konkretów: poranny start o siódmej, sortowanie paczek w upale nawet do 10.30, a praca przeciągająca się do 17.00. Opisał rzeczywistość, swoją codzienność.
Prezes InPostu staje na wysokości zadania
Brzoska zachował się pro, nie zbył rozmówcy. Poprosił o nazwy oddziałów i zapewnił, że sprawą zajmie się następnego dnia. I rzeczywiście – dzień po programie poinformował w mediach społecznościowych, że sprawdził dane z systemu w Gliwicach i Wyrach.
Na 50 dni rzeczywiście w ciągu 4 dni sort trwał dłużej (o prawie godzinę średnio) niż standardowo. (…) Będziemy szlifować procesy jeszcze mocniej – zapowiedział.
Prezes, rasowa sigma, zareagował błyskawicznie. W ciągu kilkudziesięciu godzin zidentyfikował oddziały, przeanalizował dane, zapowiedziano poprawę. Z korporacyjnego punktu widzenia – reakcja modelowa. Brzoska pokazał, że nie lekceważy głosu z szeregowca. W polskim biznesie to nie jest norma.
Zaskoczeniem może być ton samego kuriera. Z jego relacji nie wybrzmiewa żal. Raczej rzeczowa prośba o uwagę. I ważna uwaga końcowa.
Mam bardzo dobrą umowę i nie ma co negocjować.
Pensje? Brzoska powiedział „Gazecie Wyborczej”, że kurierzy InPostu są jednymi z najlepiej zarabiających w branży – od 4500 do 6200 zł brutto na umowie o pracę, plus premie do 2500 zł. W tle – jasna deklaracja: InPost nie oszczędza na pracownikach.
I wszystko to razem brzmi dobrze. Nawet bardzo dobrze. Aż za dobrze. Czy prezes Brzoska naprawdę nie wie, jak działa jego własna firma? Coś mi tu nie pasuje.
Kurierzy InPostu nie zawsze są zadowoleni
Zaledwie kilka tygodni temu – pod koniec maja – wkurzeni kurierzy InPostu zaczęli się burzyć przeciwko wprowadzeniu nowych warunków współpracy. Nie chcieli zgodzić się na niższe stawki i podpisywanie weksli in blanco. Sprawa obiła się szerokim echem. Przy okazji wyszło na jaw, na jakich warunkach i przez kogo są zatrudniani kurierzy InPostu. I jak sobie to wszystko układam w głowie, to w błahym zarzucie zgłoszonym przez pana Daniela, zakończonym tyradą na cześć warunków pracy w InPoście, pobrzmiewa mi za dużo miodu. Czepiam się?