Koniec spowolnienia? No wreszcie
Wyliczany przez Biuro Inwestycji i Cykli ekonomicznych (BIEC) Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, wzrósł w listopadzie kolejny raz z rzędu. Tym razem do 159 pkt. z 158,2 przed miesiącem.
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury zwiększał wartość w ostatnim badaniu wolniej niż przed miesiącem. W listopadzie WWK podniósł się o 0,8 pkt., podczas gdy w październiku o 2,6 pkt. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych zwraca uwagę, że to już czwarty miesiąc z rzędu, kiedy wskaźnik rósł. Do tego w poprzednim miesiącu wynikało z pokaźnego przyspieszenia podaży pieniądza oraz wzrostu zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów, a tym razem doszło do kumulacji niewielkich pozytywnych zmian w większości składowych.
Wskazują one, że spodziewany wzrost aktywności gospodarki oparty będzie głównie o konsumpcję, a to nie ułatwi walki z utrzymującą się ciągle wysoką inflacją – zaznaczają ekonomiści Biura w komentarzu do wyników badania.
Wciąż ubywa zamówień
BIEC zaznacza, że w ostatnim miesiącu nie zmieniło się znacząco tempo napływu nowych zamówień w przedsiębiorstwach przetwórstwa przemysłowego. W przypadku zamówień pochodzących od kontrahentów zagranicznych nastąpił nawet niewielki spadek.
Może to mieć związek z przeciągającym się spowolnieniem gospodarki niemieckiej, która nadal jest naszym największym partnerem międzynarodowej wymiany handlowej – tłumaczą badacze Biura.
W rozbiciu na branże najszybciej rośnie popyt na żywność i nietrwałe dobra konsumpcyjne, o wiele wolniej na trwałe dobra konsumpcyjne (samochody, meble, sprzęt RTV i AGD).
W grupie przedsiębiorstw wytwarzających dobra inwestycyjne i pośrednie nadal obserwujemy pogłębiający się spadek zamówień i brak jakichkolwiek sygnałów o rychłej odbudowie popytu na tego rodzaju dobra – zauważa BIEC.
Mniejsze zapasy, większa sprzedaż?
Pozytywnym sygnałem, na który zwracają uwagę ekonomiści, jest wyhamowanie tendencji do odkładania się w nadmiernej liczbie wyprodukowanych towarów w magazynach firm.
Jest to zazwyczaj sygnał odradzania się popytu, co w kolejnych miesiącach przekłada się zwykle na wzrost produkcji przemysłowej – wskazuje BIEC.
Więcej wiadomości o produkcji przemysłowej
Ekonomiści Biura zastrzegają, że warto zachować ostrożność z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze spadek zapasów w ostatnich miesiącach był niewielki w stosunku do wzrostu, jaki obserwowano w całym 2022 roku oraz w pierwszej połowie 2023 roku. Po drugie ostatni kwartał każdego roku kalendarzowego w przypadku produkcji i zapasów silnie zaburza sezonowość związana ze świętami, kiedy producenci zwiększają produkcję i zapełniają nią magazyny.
Na razie więc jest zbyt wcześnie na jednoznaczną interpretację obserwowanych ostatnio tendencji w zmianach poziomu zapasów – kwituje wyniki badań BIEC.
Poprawa się sytuacja finansowa firm
W komentarzu do badania ekonomiści zwracają uwagę na fakt, że przedsiębiorcy sygnalizują ostatnio poprawę sytuacji finansowej. Biuro zaznacza, że dane pochodzą z listopadowych badań koniunktury przeprowadzonych przez GUS, czego nie uwzględniają jeszcze dane oparte o sprawozdania finansowe przedsiębiorstw za trzeci kwartał.
O ile badania ilościowe wskazują na ciągłe pogarszanie się sytuacji finansowej zarówno w ujęciu rocznym, jak i w ujęciu kwartalnym, ze szczególną zapaścią w trzecim kwartale, o tyle badania koniunktury wskazują, że od sierpnia stan finansów w przedsiębiorstwach ulegał powolnej, ale systematycznej poprawie – czytamy w komunikacie.
Jak tłumaczy BIEC, do poprawy ocen mogła przyczynić się stabilizacja cen surowców na światowych rynkach, umocnienie złotego oraz konsekwentna polityka racjonalizacji kosztów prowadzona w sektorze prywatnym.
Działania te zapewne przełożą się na niewielką poprawę stanu finansów przedsiębiorstw w statystyce ilościowej, obejmującej ostatni kwartał bieżącego roku – oczekują ekonomiści Biura.