Kończą studia i dostają 22 tys. zł. Oto najlepsze kierunki

Opublikowano wyniki najnowszej edycji ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych, który objął osoby kończące uczelnie w 2023 r. Dane o zarobkach publikuje „Rzeczpospolita”.

Według danych z systemu ELA najwięcej zarabiają absolwenci studiów Executive MBA na Uniwersytecie Wrocławskim – ich mediana pensji to aż 22 tys. zł brutto miesięcznie. Takie wyniki dotyczą jednak osób już pracujących na kierowniczych stanowiskach. Wysokie zarobki notują też informatycy z Politechniki Warszawskiej (do 14 tys. zł brutto) i inżynierowie danych, a także absolwenci pielęgniarstwa i górnictwa.

Tryb studiów ma duże znaczenie – osoby uczące się w trybie niestacjonarnym często już pracują, więc szybciej zdobywają doświadczenie. To przekłada się na lepsze wyniki finansowe tuż po studiach. Chodzi o to, że w przypadku studiów stacjonarnych trudniej połączyć naukę z pracą, co znajduje odzwierciedlenie w niższych zarobkach.

Więcej wiadomości na temat pracy można przeczytać w tych tekstach:

Ciekawym wskaźnikiem jest tzw. Względny Wskaźnik Zarobków, czyli relacja płac absolwentów do średniej w ich powiecie. W pierwszym roku po studiach sięga on średnio 77 proc., a po pięciu latach rośnie do 105 proc. Oznacza to, że wykształcenie wyższe pozwala z czasem zarabiać więcej niż przeciętnie w regionie.

Warto zaznaczyć, że pracodawcy coraz mniej skupiają się na samym dyplomie. Obecnie tylko 40 proc. ofert pracy wymagało wyższego wykształcenia, za to aż 71 proc. oczekiwało doświadczenia. Nadal jednak cenione są kierunki techniczne, medyczne czy finansowe, zwłaszcza na początku kariery.

Dla uczelni wyzwaniem jest nie tylko presja rynku, ale i demografia. Aż 40 proc. studentów porzuca naukę przed uzyskaniem dyplomu, często kuszonych przez oferty pracy. Coraz mniej osób decyduje się też na kontynuację nauki na studiach II stopnia, szczególnie jeśli mają już tytuł inżyniera.