Inflacja zrujnuje zakupy świąteczne? Większość Polaków chce wydać tyle samo pieniędzy, co rok temu
Z najnowszych badań CBOS wynika, że Polakom coraz bardziej doskwiera inflacja. Tym razem jednak sukcesywny, gwałtowny wzrost cen wszystkiego nie jest wyłącznie domeną kraju nad Wisła. Tak też czuje cała Unia Europejska, na której kryzys energetyczny odciska coraz bardziej wyraźne piętno. Czy w takim razie w tym roku europejskie zakupy świąteczne będą inne i przede wszystkim skromniejsze od tych w zeszłym roku? Na to pytanie odpowiadają eksperci z Grupy Offerista, jednego z europejskich liderów digital marketingu dla branży handlowej.
Inflacja nie zwalnia nawet na moment i sytuacja staje się coraz poważniejsza. Najnowsze badania GUS nie pozostawiają cienia wątpliwości. Do kwietnia silne lub bardzo silne odczuwanie inflacji deklarowało mniej więcej dwie trzecie badanych, obecnie odsetek ten wzrósł do 86 proc. W ciągu ostatniego półrocza bardzo wyraźnie wzrósł również odsetek respondentów odczuwających jej skutki w bardzo dużym stopniu (aż o 24 punkty procentowe), zmniejszył się natomiast odczuwających je w niewielkim stopniu (z 33 do 13 proc.). Jedyna pociechą dla Polaków jest to, że tym razem skutki rosnących cen odczuwa też reszta Europy.
Dobrze ukazuje to przeprowadzone w październiku przez Grupę Offeristabadania na rynku polskim, ale też w Bułgarii, na Węgrzech, w Rumunii, Niemczech i Austrii. Eksperci chcieli w ten sposób sprawdzić, co niepokoi konsumentów w tych niepewnych czasach i czy na ich zakupy w nadchodzącym sezonie świątecznym wpłynie w jakikolwiek sposób inflacja, wzrost cen gazu i konflikty wojenne. Okazuje się, że głównym powodem do zmartwienia jest obecnie bezsprzecznie szalejąca inflacja.
Rosnące ceny nakłaniają do zaciskania pasa
Na taki powód swoich największych zmartwień wskazywało 63,17 proc. Polaków, 76,23 proc. Rumunów, 78,87 proc. Bułgarów, 81,23 proc. Niemców i 81,96 proc. Węgrów. Drugim zmartwieniem na liście są rosnące ceny energii i gazu. Na to wskazało 45,43 proc. respondentów z Polski, 47,87 proc. z Bułgarii, 62,31 proc. z Rumunii, 64 proc. z Węgier i 77.01 proc. z Niemiec. Potem jeszcze jest własna sytuacja finansowa, wojna na Ukrainie, zdrowie i zmiany klimatyczne.
Z powodu obaw związanych z rosnącymi cenami energii, większość konsumentów będzie w tym roku ogrzewać bardziej selektywnie (np. tylko w pomieszczeniach mieszkalnych), a głównym powodem oszczędzania energii będzie chęć zaoszczędzenia pieniędzy - czytamy w opracowaniu Grupy Offerista.
Zapowiadane jest też zaciskanie pasa, co ma pomóc zaoszczędzić większe sumy pieniędzy. Większość z nas (54,30 proc. Polaków) zamierza zaoszczędzić na rzadszym wychodzeniu do restauracji. Z kolei blisko 60 proc. Bułgarów (59,94 proc.) odmówi sobie z tego względu wycieczek. Na zakupach mebli zaś najbardziej chcą ograniczyć swoje wydatki Rumuni (62,96 proc.), podobnie jest w przypadku kupowania sprzętu gospodarstwa domowego, na czym chce oszczędzać 53,46 proc. Rumunów. Najmniej zamierzamy trzymać kontrolę nad zakupem żywności i napojów (na taki sposób na oszczędzanie wskazało jedynie 25,54 proc. Polaków).
Zakupy świąteczne bezpieczne. Inflacja nie będzie przeszkodą
Okazuje się jednak, że zakupy świąteczne nie poddają się tym inflacyjnym regułom. I w tym przypadku stały wzrost cen niewiele popsuje. Nawet 70 proc. wszystkich respondentów twierdzi, że nie zrezygnuje z tej tradycji, chociaż 30 proc. przepytanych stwierdziło, że jednak nie będzie organizować zakupów świątecznych ze względu na zmniejszoną zdolność finansową.
Większość respondentów z każdego kraju twierdzi, że w poszukiwaniu ofert świątecznych polega głównie na źródłach internetowych, takich jak oficjalne strony internetowe, media społecznościowe i biuletyny - czytamy w raporcie.
Co najczęściej będzie kupowane pod choinkę w tym roku? Tutaj też ankietowani byli wyjątkowo zgodni i wskazali na żywność i napoje oraz odzież, obuwie i akcesoria. Na zakup zabawek najczęściej wskazywali Węgrzy (41,94 proc.), podobnie jest w przypadku książek i gier planszowych (Węgry - 38,87 proc.; Polska - 29,55 proc.; Bułgaria - 27,02 proc.; Niemcy - 26,99 proc. i Rumunia - 13,74 proc.).
Polak na święta chce wydać nie więcej niż 400 zł
A jakie podejście do zakupów świątecznych mają Polacy, którym od miesięcy towarzyszy stale rosnąca, dwucyfrowa inflacja? 28,83 proc. z nas deklaruje wydatkowanie w tym celu od 200 do 400 zł. Ponad 42 proc. respondentów (42,49 proc.) chce mieć przy tej okazji podobny budżet do tego zeszłorocznego. Ale 28,55 proc. ankietowanych twierdzi, że jednak wyda mniej niż podczas świąt w 2021 r. Na kwotę powyżej 800 zł wskazało 18,8 proc. przepytanych, a do wydatków poniżej 200 zł na ten cel przyznało się 10,9 proc. uczestników badania.
Większość z nich przeznaczy mniej na jeden prezent, ale utrzyma liczbę osób, dla których zrobi zakupy - akcentują autorzy opracowania.
Podobnie liczna jest grupa (28,96 proc.) tych, którzy przy okazji zakupów świątecznych w tym roku będzie miało większy budżet niż w 2021 r. A co z metodami płatności? Większość z nas (58,39 proc.) zamierza płacić gotówką, ale 41,03 proc. respondentów deklaruje zapłatę kartą debetową lub kredytową. Tylko 1 proc. przepytanych na tę okazje stwierdziło, że zdecyduje się na zakupy ratalne.
Chcemy też dostosować świąteczne zakupy do obecnej sytuacji, dlatego część Polaków (41-54 proc.) zamierza takich świątecznych zakupów dokonać wcześniej. 67,51 proc. respondentów uważa, że w ten sposób rozłoży swoje wydatki; 32,49 proc. nie chce się stresować w ostatniej chwili; 31,55 proc. chce mieć dzięki temu więcej czasu na zaplanowanie zakupów; a 26,50 proc. respondentów chce tak zyskać czas na wybranie najlepszych ofert.
Materiał powstał przy współpracy z Grupą Offerista
