REKLAMA

Zaatakowali właściciela Reserved. Właśnie kończą działalność

Po ośmiu latach działalności firma Hindenburg Research przestanie istnieć. Jej założyciel Nate Anderson ogłosił nagle zamknięcie firmy, która w ostatnich latach napsuła krwi wielkim giełdowym spółkom i miliarderom z wielu krajów, publikując bardzo niewygodne dla nich informacje. Wśród spółek, które musiały wejść w tryb zarządzania kryzysowego w efekcie działań Hindenburg Research, była polska spółka LPP, właściciel takich marek jak Reserved, Sinsay czy Mohito.

Zaatakowali właściciela Reserved. Właśnie kończą działalność
REKLAMA

Specjalizująca się w sprzedaży krótkiej firma Hindenburg Research przestanie istnieć po tym, gdy jej założyciel ogłosił jej zamknięcie po prawie ośmiu latach działalności. Nate Anderson wyjaśnił swoją decyzję chęcią spędzania więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi. Zapowiedział przy tym, że w najbliższych miesiącach udostępni metodologię badań Hindenburg Research.

REKLAMA

Hindenburg Research się zamyka

Założyciel Hindenburg Research planuje też stworzyć materiały i filmy, które otworzą dostęp do modelu działania firmy. Deklaruje, że jego celem jest pokazanie, jak Hindenburg przeprowadzał swoje śledztwa, wykorzystując strategię krótkiej sprzedaży, polegającą na obstawianiu spadku wartości akcji firm podejrzewanych o nadużycia finansowe.

Firma zasłynęła z ujawniania potencjalnych nadużyć finansowych wielkich graczy rynkowych, a największy rozgłos przyniósł jej raport z 2023 roku dotyczący konglomeratu hinduskiego miliardera Gautama Adaniego. Publikacja dotycząca biznesmena wywołała ogromne straty jego firm i wielką debatę w Indiach. Inną głośną sprawą było oskarżenie firmy Nikola Corp o wprowadzanie inwestorów w błąd.

Więcej wiadomości w Bizblog.pl o LPP

Problemy miała także polska firma giełdowa LPP. W marcu 2024 r. Hindenburg Research napisał, że dwa lata wcześniej w marcu 2022 r. polska spółka ogłosiła, że całkowicie zawiesiła transport towarów do Rosji, ale miało to być „kłamstwo”. Fundusz wskazał, że towary LPP w dalszym ciągu trafiały do Rosji za pośrednictwem podmiotów „agenta handlowego” powiązanych z ludźmi z LPP.

Problemy LPP

LPP wyjaśniał, że „po wybuchu wojny w Ukrainie” natychmiast podjęto decyzję o możliwie najszybszym opuszczeniu Rosji, ale proces poszukiwania inwestora dla tamtejszego oddziału był bardzo trudny. Część potencjalnych nabywców miała być zainteresowana tylko odkupieniem towaru, a inni tylko najatrakcyjniejszymi lokalizacjami w centrach handlowych, a spółka miała w Rosji w 2022 r. 557 sklepów.

REKLAMA

Prezes LPP Marek Piechocki mówił, że decyzja o sprzedaży budowanego przez 20 lat biznesu była jedną z najtrudniejszych, z jaką przyszło mu się zmierzyć. Zapewnił, że była to jednocześnie jedyna słuszna decyzja, jaką wówczas można było podjąć. Zaatakował przy tym Hindenburg Research, mówiąc, że publikowane pod adresem LPP „fałszywe tezy” odbiera jako próbę manipulacji i działania na szkodę nie tylko spółki i pracowników, ale również inwestorów i partnerów biznesowych, podyktowaną jedynie chęcią osiągnięcia tym kosztem zysków.

Giełdowy kurs spółki LPP mocno ucierpiał po publikacji Hindenburga, a odrobienie strat zajęło jej dwa miesiące.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA