REKLAMA

Imponujące dane GUS. Produkcja przemysłowa wzrosła o 44,5 proc., sprzedaż detaliczna o 21,1 proc.

Początek nowego tygodnia GUS przywitał imponującymi odczytami produkcji przemysłowej o 44,5 proc. w porównaniu do kwietnia 2020 r. i sprzedaży detalicznej o 21,1 proc. W obu wypadkach jednak rynek spodziewał się jeszcze lepszych wyników.

Imponujące dane GUS. Produkcja przemysłowa wzrosła o 44,5 proc., a sprzedaż o 21,1 proc.
REKLAMA

W kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 44,5 proc. w porównaniu z kwietniem ub. roku, kiedy to notowano spadek o 24,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego

– podał w poniedziałek GUS.
REKLAMA

Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu produkcji o 45,0 proc., a mdm spadku o 9,7 proc.

A imię jego czterdzieści i cztery. Łatwo będzie zapamiętać dzisiejsze, historyczne wyniki produkcji przemysłowej: 44,5 proc. r/r. Samo przetwórstwo: 50,6 proc. r/r. Oczywiście za większość przyspieszenia odpowiada baza. Jednak bez solidnego trendu (patrz wykres) baza by nie przemówiła

– skomentowali ekonomiści mBanku.

44,7 proc. – o tyle wzrosła produkcja po odsezonowaniu

W porównaniu z marcem produkcja spadła o 9,2 proc. W okresie styczeń – kwiecień była jednak o 15,5 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku, kiedy to odnotowano spadek o 5,6 proc.

 class="wp-image-1441441"
Źródło: GUS

Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 44,7 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,4 proc. niższym w porównaniu z marcem br.

– wyliczył GUS.

W stosunku do kwietnia ub.r. wzrost produkcji sprzedanej w cenach stałych odnotowano w 32 spośród 34 działów przemysłu, najwięcej w przypadku produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 370,5 proc. (wobec spadku o 78,9 proc. przed rokiem), mebli – o 125,8 proc. (wobec spadku o 50,2 proc.), urządzeń elektrycznych – o 111,0 proc.(wobec spadku o 28,3 proc.), komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 90,4 proc. (wobec spadku o 21,9 proc.), wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 63,6 proc. (wobec spadku o 26,2 proc.), wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 58,5 proc. (wobec spadku o 25,6 proc.), maszyn i urządzeń o 51,3 proc. (wobec spadku o 34,2 proc.). Spadek produkcji sprzedanej przemysłu wystąpił w sekcji Górnictwo i wydobywanie.

Sprzedaż detaliczna miała wzrosnąć o 26,6 proc.

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w kwietniu 2021 r. była wyższa niż przed rokiem o 21,1 proc. (wobec spadku o 22,9 proc. w kwietniu 2020 r.). W tym przypadku konsensus PAP Biznes wyliczony na podstawie prognoz ekonomistów zakładał wzrost o 26,6 proc.

W porównaniu z marcem 2021 r. miał miejsce spadek sprzedaży detalicznej o 7,7 proc.. W okresie styczeń-kwiecień 2021 r. sprzedaż wzrosła r/r o 6,4 proc. (wobec spadku o 5,8 proc. w 2020 r.)

– wylicza GUS w komunikacie.
 class="wp-image-1441444"
Źródło: GUS

W kwietniu 2021 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. odnotowały podmioty handlujące pojazdami samochodowymi, motocyklami i częściami o 118,0 proc. wobec spadku o 54,4 proc. przed rokiem. W czołówce są też firmy handlujące tekstyliami, odzieżą i obuwiem, które wykazały wzrost o 75,9 proc. W przypadku paliw stałych, ciekłych i gazowych sprzedaż zwiększyła się o 23,5 proc.

Przemysł napędzi polską gospodarkę

Jakub Rybacki, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego, spodziewa się, że jeszcze w czerwcu przemysł osiągać będzie bardzo dobre wyniki, ale wzrosty w handlu powrócą do normy.

Przemysł będzie napędzać polską gospodarkę przez resztę roku. Prognozujemy, że jeszcze w czerwcu wzrost produkcji będzie zbliżony do 20 proc. pomimo słabszych efektów statystycznych

– zapowiada Jakub Rybacki.

Jego zdaniem największy wzrost aktywności odnotują firmy związane z urządzeniem mieszkania oraz produkcją sprzętu domowego, ale mankamentem będzie wąski charakter ożywienia, bo aktywność zwiększają głównie największe podmioty.

Dlatego też spodziewamy się powolnego odbijania inwestycji. Badanie koniunktury MIK wskazuje, że prawie 70 proc. firm nie ma potrzeby bądź dostatecznych środków do rozszerzania działalności.

REKLAMA

Z prognoz PIE wynika, że od maja sprzedaż detaliczna wzrośnie o ok. 7 proc. r/r.

Taka wartość oznacza przeciętny wzrost konsumpcji zważywszy na podwyższoną inflację. Badanie MIK wskazuje, że przedsiębiorcy zarówno z sektora handlowego, jak i usług spodziewają się umiarkowanych zmian w obrotach po zniesieniu restrykcji. W obu branżach 50 proc. firm prognozuje zbliżone wyniki sprzedaży do poprzednich miesięcy

– napisał ekspert PIE w komentarzu.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA