W dobie wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami można się tego było spodziewać. W końcu Facebook to amerykańska firma, a jej kryptowalutowy projekt obarczony jest dużym ryzykiem.
O przelewaniu pieniędzy za pomocą Facebooka słyszymy już od roku. Zaczęło się od doniesień, że WhatsApp ma w przyszłości służyć nie tylko do komunikacji, ale również do transferów pieniężnych. Dowiedzieliśmy się wówczas, że projektem kieruje David Marcus, który szlify na najwyższym stanowisku zdobywał wcześniej w PayPalu.
Bizblog.pl poleca:
Wkrótce później usłyszeliśmy, że nowa waluta ma być tzw. stable coinem, a więc tym samym wyeliminować jedną z największych wad kryptowalut - zmienność.
Jak działa stable coin?
Stable coin to inaczej stabilna kryptowaluta. To tylko pozornie oksymoron. Stable coin wymaga pokrycia w walutach fiducjarnych lub kruszcu o określonej wartości. Dzięki temu wahania kursu są minimalne, a inwestorzy mogą wykorzystywać stable coiny do tymczasowego zamrożenia handlu.
Można sobie bowiem wyobrazić sytuację, w której inwestor, chcący zarobić na wahaniach kursu bitcoina podejmuje decyzję o kilkumiesięcznym rozbracie z kryptowalutami. Może wymienić bitcoiny na złotówki, ale wówczas będzie musiał zapłacić podatek. O wiele bardziej opłaca się na ten czas przekonwertować środki na stable coina, aby później szybko wrócić do gry bez ryzyka opodatkowania czy utraty wartości.
Libra będzie głównie poparta dolarem
W międzyczasie projekt Facebooka zyskał nazwę - Libra - a także koszyk wspierających ją walut. Dominować ma w nim amerykański dolar, ale to dopiero początek wyliczanki najważniejszych walut świata:
- amerykański dolar - 50 proc. koszyka,
- euro - 18 proc.,
- japoński jen - 14 proc.,
- brytyjski funt - 11 proc.,
- singapurski dolar - 7 proc.
Brakuje chińskiego juana
Można się domyślać, że brak waluty pretendenta do tronu supermocarstwa może ułatwić drogę Libry do legalizacji. W ten sposób Facebook niejako alienuje przeciwników lokalnej administracji i opiera się na walutach amerykańskich sprzymierzeńców.
Można się jednak spodziewać, że Libra nie będzie miała łatwego życia w Europie. Niemcy i Francja wypowiedziały się już, że nie zalegalizują Libry w obecnym kształcie, na co szef projektu odpowiedział:
Libra będzie oparta 1:1 na koszyku silnych walut, co oznacza, że na każdą jej jednostkę Libry, będzie istniała rezerwa o dokładnie takiej samej wartości. Nie ma więc mowy o kreacji pieniądza. Ten przywilej pozostaje we władaniu krajów
- Marcus napisał na swoim Twitterze.
Czy przekona to administracje europejskich krajów? Przekonamy się już w pierwszej połowie 2020 roku.