Oto najwięksi truciciele w Europie. W pierwszej dziesiątce aż trzy miejsca w Polsce
Zamieszanie w zestawieniu największych emitentów w Europie. Niespodziewanie do grona największych trucicieli od lat okupowanego przez elektrownie niemieckie i polskie dołączyła właśnie brytyjska elektrownia Drax na biomasę. Na rodzimym podwórku w tym względzie nie ma żadnej konkurencji, ale w europejskim zestawieniu plasuje się dopiero na ósmej pozycji. Natomiast lider z Polski od lat jest ten sam.
Najnowsza analiza think tanku Ember wywołała spore zamieszanie przede wszystkim na Wyspach Brytyjskich. Od lat bowiem utrzymuje się zasada, że najwięksi emitenci dwutlenku węgla w Europie pochodzą z dwóch krajów: Niemiec i Polski. I też barwy obu tych krajów od lat panują bezsprzecznie w pierwszej dziesiątce największych trucicieli Starego Kontynentu. Tymczasem okazuje się, że w ostatnim czasie nastąpiły spore zmiany i dotychczasowy porządek już nie ma racji bytu. A między elektrownie położone po obu stronach Odry postanowiła wepchnąć się brytyjska elektrownia na biomasę Drax.
Nauka jest jasna - spalanie drewna w celu uzyskania energii jest dalekie od zagwarantowania neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla. Nie ma sensu ryzykować publicznych pieniędzy na więcej projektów biomasy, gdy istnieje ryzyko, że mogą one znacznie zwiększyć emisje w Wielkiej Brytanii - komentuje Toma Harrisona, analityk przemian energii elektrycznej w Ember.
Emisja CO2: spalanie drewna zaraz po paliwach kopalnych
Na brytyjskim podwórku elektrowni Drax nikt nie podskoczy jeżeli chodzi o emisję CO2. Wynik za 2022 r., czyli 12,1 mln ton dwutlenku węgla, robi wrażenie. Drugi co do wielkości emitent, należąca do RWE elektrownia gazowa Pembroke, emituje ponad dwa razy mniej: 5,3 mln ton CO2.
W sektorze energetycznym Wielkiej Brytanii spalanie drewna jest obecnie drugim co do wielkości źródłem emisji CO2, po gazie kopalnym. Ze względu na niższą gęstość energii niż paliwa kopalne, drewno musi być spalane w większych ilościach, aby wytworzyć taką samą ilość energii. Oznacza to, że spalanie drewna emituje więcej dwutlenku węgla na kWh energii elektrycznej niż węgiel czy gaz - czytamy w raporcie Ember.
W sumie w 2022 r. w Wielkiej Brytanii spalono ponad 7 mln t drewna (z czego ok. 6,5 mln w elektrowni Drax), co pozwoliło zaspokoić 4 proc. całkowitego brytyjskiego zapotrzebowania energetycznego. Ale przy okazji wygenerowało to aż 20 proc. emisji tamtejszego sektora energetycznego.
Bełchatów, czyli lider jest od lat ten sam
Elektrownia Drax tym samym znalazła się na ósmym miejscu zestawienia największych emitentów Europy. Listę tę uzupełnia jeszcze sześć elektrowni z Niemiec i trzy z Polski. Lider od lat jest ten sam. To polska Elektrownia Bełchatów. Na podium jest miejsce też dla niemieckich elektrowni Neurath i Boxberg. W pierwszej dziesiątce znajdziemy również dwie inne elektrownie z Polski - Kozienice (5. miejsce) oraz elektrownię Turów (10. miejsce).
Ale i tak emisji CO2 jest w Europie coraz mniej. Te z węgla w 2022 r. były o 40 proc. niższe niż jeszcze dekadę temu. Bo też zarówno Niemcy, jak i Polska, wykorzystują jednak coraz mniej tego paliwa kopalnego do celów energetycznych. Chociaż nasi zachodni sąsiedzi radzą sobie z tym znacznie szybciej od nas. Berlin przez ostatnie dziesięć lat zredukował energię z węgla o 37 proc. i planuje stopniowo odchodzić od czarnego złota do 2030 r. Polska redukcja w tym czasie jest na poziomie 12 proc. Niestety, Warszawa do tej pory nie wyznaczyła jeszcze konkretnej daty wycofania się z węgla.
Polska wkrótce pozostanie największym emitentem w UE, jeśli nie zmieni kursu - przestrzega Harriet Fox, analityk z Ember.