REKLAMA

Kolejne kraje UE uciekają od węgla. W Polsce dekarbonizacja idzie jak po grudzie

W 2024 r. kolejne kraje UE mają zawiesić produkcję energii z węgla na kołku. Bo tak jest po prostu taniej i przy okazji zdrowiej też. W Polsce na taką rewolucją cały czas na próżno czekać. Chociaż najnowszy raport DUON, opracowany wraz z Instytutem badawczym Keralla Research, wskazuje, że polskie formy też stawiają na dekarbonizację. Niestety – na razie bardziej na papierze niż w rzeczywistości.

dekarbonizacja-OZE-zamiast-wegla
REKLAMA

Polska cały czas węglem stoi. 17 stycznia za ponad 65 proc. naszej energii odpowiadało czarne złoto. Dla porównania: w Czechach to ponad 49 proc., w Niemczech — niecałe 35 proc. Najbliżej nam chyba Serbii, gdzie prawie 61,5 proc. energii pochodzi z węgla. Ale trend jest jednoznaczny: Europa odwraca się plecami do tego paliwa kopalnego. W 2024 r. całkowicie z węgla mają zrezygnować dwa kolejne kraje: Austria i Słowacja. 

REKLAMA

Upadek energetyki węglowej na Słowacji i w Austrii jest najnowszym przykładem malejącej roli węgla w Europie, w miarę jak kraje szybko poszukują odnawialnych alternatyw dla tego drogiego, brudnego paliwa kopalnego — nie ma wątpliwości Alexandru Mustata, działacz Beyond Fossil Fuels.

Węgiel idzie w odstawkę, bo OZE coraz bardziej rosną w siłę

Słowacja pierwotnie chciała przeprowadzić rozwód z węglem dopiero w 2030 r. Ale już w grudniu 2023 r. zamknięto na cztery spusty elektrownię węglową Novaky o mocy 266 MW. Jednocześnie Ministerstwo Gospodarki i spółka Slovenske Elektrarne przyznały, że biorą pod uwagę opcje zbudowania w tym miejscu małego reaktora modułowego SMR. Ostatnia elektrownia węglowa Vojany, z dwoma blokami węglowymi o mocy 110 MW, która działa od 1966 r., ma zakończyć swój żywot do końca czerwca br. 

Więcej o dekarbonizacji przeczytasz na Spider’s Web:

Słowacja musi teraz mocno skoncentrować się na wycofaniu węgla i gazu kopalnego z sektora ciepłowniczego poprzez renowację budynków i szybką instalację pomp ciepła — podpowiada Alexandru Mustata.

Natomiast Austria podobno miała do węgla wracać, a nie od niego jeszcze bardziej dochodzić. Jednak energia słoneczna i wiatrowa wskoczyła tam na rekordowe poziomy. W sumie w 2023 r. Austria dzięki temu wygenerowała aż 87 proc. swojej energii ze źródeł odnawialnych. Tym samym w UE uplasowała się tuż za pierwszym Luksemburgiem (89 proc.) i przed sklasyfikowaną na trzeciej pozycji Litwą (81 proc.).

Pięciostronne Forum Energetyczne też idzie na wojnę z węglem

Austria od 2005 r. należy też do Pięciostronnego Forum Energetycznego, które powstało w celu integracji rynków energii elektrycznej. W tym sojuszu jest jeszcze Belgia, Francja, Niemcy, Luksemburg, Holandia i Szwajcaria. Forum co roku przewodniczy minister energii jednego z uczestniczących krajów - w 2024 r. ta rola przypada Belgii. I właśnie tych 7 państw już wcześniej ogłosiło wspólny cel dekarbonizacji swoich wzajemnie połączonych systemów elektroenergetycznych do 2035 r.

Produkcja energii elektrycznej w krajach pięciostronnych stanowi prawie połowę produkcji w UE. Jasne jest zatem, że szybka dekarbonizacja naszych systemów elektroenergetycznych znacznie zmniejszy emisję dwutlenku węgla w Europie - twierdzi Rob Jetten, minister ds. klimatu i energii w Holandii.

Z kolei Kadri Simson, unijna komisarz ds. energii, jest przekonana, że pozbawiony węgla system elektroenergetyczny zwiększy także bezpieczeństwo energetyczne i pomoże ograniczyć emisję w transporcie, przemyśle i budynkach poprzez elektryfikację i zwiększoną efektywność energetyczną.

Ścisła współpraca pomiędzy Członkami Pięciostronnego Forum Energetycznego będzie również kluczowa dla rozwoju magazynowania energii i zintegrowania szybkiego rozwoju odnawialnych źródeł energii w całym regionie, w tym poprzez produkcję odnawialnych źródeł energii wodór - uważa Simson.

Polska dekarbonizacja na razie jest bardziej na papierze

W Polsce o odchodzeniu od węgla na razie w ogóle nie można mówić. Nowy rząd chce na razie skoncentrować się na umowie społecznej z górnikami, której jeden z zapisów mówi o produkcji węgla do 2049 r. O polskiej dekarbonizacji sporo mówi też najnowszy raport DUON, opracowany razem z Instytutem badawczym Keralla Research. Wszystkie przepytane na tę okoliczność firmy przemysłowe deklarują chęć rozstania się z węglem. Ale tylko 30 proc. respondentów przeszło do etapu wprowadzania zmian lub ma opracowaną strategię i wybranych odpowiednich dostawców.

Chociaż 80 proc. ankietowanych przyznaje, że dekarbonizacja oznacza dla nich odczuwalne zmiany. W ten sposób wszak można poprawić swój wizerunek (51 proc.), podnieść swoją konkurencyjność na rynku (32 proc.), a nawet uprościć produkcję (25,5 proc.). Jednocześnie nasze zakłady przemysłowe chciałyby dekarbonizować się bez półśrodków. Najwięcej firm (40 proc.) chce od razu odejść od węgla i zmienić całą instalację wewnętrzną w zakładzie. Ale i tak cały czas największym determinantem do zmian energetycznych jest widmo kar finansowych (47 proc.).

Brakuje przede wszystkim pieniędzy i czasu

REKLAMA

A dco jest największym hamulcowym w tym kontekście dla polskich firm przemysłowych? Na pierwszym miejscu bezsprzecznie jest finansowanie budowy nowej kotłowni (67 proc.), a także jej późniejsza eksploatacja (45 proc.). Kolejnym wyzwaniem jest zastąpienie węgla innym paliwem (18 proc.), co nie zawsze jest łatwe. Pokutuje też brak odpowiedniego czasu (15 proc.), który jest potrzebny do takich zmian. Przedsiębiorstwa przemysłowe odczuwają też wyraźnie brak krajowej strategii w tym zakresie.

Nastroje naszych firm przemysłowych uspokoiłoby sformułowanie klarownej, ponadpartyjnej ścieżki dekarbonizacji dla Polski. Raport dobitnie pokazuje, że przedsiębiorstwa czują się zdezorientowane, pozbawione prawnego i merytorycznego wsparcia ze strony władz - czytamy w raporcie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA