To dlatego Polacy wypięli się na węgiel. Mamy coś znacznie lepszego
Odnawialne źródła energii w ostatnich latach stały się prawdziwym hitem. A w ubiegłym roku transformacja energetyczna nabrała zawrotnego tempa. Według Instytutu Fraunhofer w 2023 r., aż 23,7 proc. polskiej produkcji energii elektrycznej pochodziło ze źródeł odnawialnych. A co za tym idzie, udział węgla zanotował historyczne spadki. Wiatraki, które odnotowały kilka rekordów, wyprodukowały w tym zestawieniu ponad 13 proc. energii, a energia ze słońca 8 proc. Eksperci Euros Energy odpowiadają na pytania, czy w 2024 r. uda się zachować tę tendencję.
Euros Energy polska firma inżynieryjna propagująca nowoczesną energetykę opartą na zasobach odnawialnych podsumowuje 2023 r., podając, że w zeszłym roku padły trzy rekordy z rzędu dla produkcji energii z wiatru.
- W październiku wiatraki przy wsparciu słońca odpowiedzialne były za ponad połowę weekendowego zapotrzebowania kraju na energię.
- Listopad okazał się jeszcze lepszy, ponieważ w ciągu jednego dnia były one w stanie wyprodukować aż 183 GWh energii elektrycznej.
- Okres Bożego Narodzenia, gdzie w szczytowym momencie, wiatr razem z energetyką słoneczną i fotowoltaiką zapewniał w środku dnia nawet 60 proc. zapotrzebowania na energię.
Polska idzie w dobrym kierunku, spada produkcja energii z węgla
Eksperci Euros Energy pokazują, jak ważną rolę odgrywają odnawialne źródła energii w kształtowaniu przyszłości energetycznej naszej planety i to niezależnie od pory roku. Niestety miniony rok pokazał również, jak dużo jest jeszcze do wypracowania, a ambicje pod kątem projektowanych mocy nie rosną w takim tempie, aby móc sobie poradzić z ogromnym potencjałem, jaki posiadają.
Mamy jednak inne powody do radości. Według analiz, w Polsce w 2023 r., zanotowaliśmy duży spadek produkcji energii z węgla. Wyniosła ona ok. 63 proc. i skurczyła się o około 10 p.p. rok do roku, a to ustanowiło rekordowy, najniższy poziom zużycia tego surowca ostatniego wieku – według danych dostępnych na stronie Fundacji Instrat. Zgodnie z założeniami Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Polska w ciągu najbliższej dekady ma utrzymać tempo tego spadku na podobnym poziomie. W prognozach, do 2035 r. ma on stanowić tylko około 20 proc. – podaje Euro Energy.
Tegoroczny spadek produkcji węgla wynikał przede wszystkim ze zmniejszenia zapotrzebowania użytkowników na ten surowiec. Wszystko to pokazuje wyraźnie, że Polska zmierza w stronę zielonej energii, a wdrożone zmiany już teraz są w stanie znacząco zmniejszyć udział produkcji czarnego złota w naszym kraju.
Więcej wiadomości o energii odnawialnej można przeczytać poniżej:
Czekają nas kolejne rekordy oraz zamrożenie cen energii do połowy nowego roku
W roku 2024 padną kolejne rekordy zainstalowanych mocy w fotowoltaice i turbinach wiatrowych. Możemy spodziewać się także kolejnych rekordów produkcji energii elektrycznej z tych źródeł i to pomimo dramatycznej skali odmów przyłączenia nowych źródeł OZE do sieci elektroenergetycznej – mówi dr Kamil Kwiatkowski, Dyrektor ds. Projektów Badawczych, Euros Energy.
I wskazuje, że opór ze strony operatorów sieci dystrybucyjnych, dotyczący nowoczesnych projektów OZE o bardzo wysokim poziomie auto konsumpcji i sterowalności przyniesie wysyp pomysłów zastosowania linii bezpośrednich i nowych rozwiązań.
Kamil Kwiatkowski dodaje też, że wygranym będzie przemysł zasilany z lokalnych instalacji dla zmniejszenia śladu węglowego swoich produktów. Prawdopodobnie w 2024 r. będzie można zobaczyć już pierwsze koncepcje i projekty modernizacji ciepłowni wykorzystujące tanie magazyny ciepła PTES i pompy ciepła, które umożliwiają im czerpanie zysków z coraz powszechniejszych i dłuższych okresów ujemnych cen energii elektrycznej.
Co więcej, na ten moment można liczyć na zamrożenie cen energii do połowy nowego roku. Za parę miesięcy zobaczyć będzie można, jakie są dalsze pomysły nowego rządu na rozwiązania energetyczne dla Polski. Powoli trzeba myśleć także o planowanych zmianach dotyczących użytkowników pomp ciepła.
W 2024 r. rząd najprawdopodobniej wprowadzi długo oczekiwane taryfy energii elektrycznej dedykowane pompom ciepła, likwidując tym samym nierówność obciążeń opłatami za emisję CO2 w systemie ETS. Wprowadzenie takiej taryfy uspokoi rozchwiany rynek urządzeń grzewczych – tłumaczy dr Kamil Kwiatkowski.
Jak przekonuje, nowy rok to idealny czas, aby zacząć postrzegać transformację energetyczną jako szansę na przyszłość pełną innowacji oraz większych oszczędności dla obywateli, ponieważ im więcej zielonej energii trafia do systemu energetycznego, tym cena prądu jest niższa – doświadczyć tego można szczególnie w okresie słonecznych lub wietrznych dni. Kwiatkowski zaznacza, że nie można pominąć faktu, że energia odnawialna zapewnia Polsce większą̨ niezależność od importu surowców energetycznych i jest krokiem ku większej suwerenności i stabilności ekonomicznej.