Pożyczki społecznościowe wchodzą do Polski. Nowa platforma obiecuje średni zwrot na poziomie nawet 7 proc.
W Polsce właśnie wystartowała nowa platforma crowdlendingowa – Sancus.pl. Ma połączyć firmy potrzebujące funduszy na rozwój z osobami, które mogą pożyczyć im pieniądze, w zamian za określony zysk.
Tradycyjny system finansowy nie zapewnia małym i średnim firmom pieniędzy na rozwój, których potrzebują. Jest zbyt konserwatywny i faworyzuje dużych graczy. Widmo kryzysu wywołanego przez pandemię jeszcze bardziej go usztywniło. Rośnie grupa firm, które są zbyt małe, aby przejść przez bankowe sito kredytowe
– mówi Michał Lewandowski.
Platforma, której szefuje w Polsce, ma zdemokratyzować pozyskiwanie funduszy dla biznesu, z pominięciem banków. Pożyczać będzie im mógł bowiem każdy użytkownik – już od 100 zł. Będzie mógł przy tym liczyć na odsetki wypłacane nawet od pierwszego miesiąca. Lewandowski szacuje, że oprocentowanie będzie zaczynać się od min 4 proc., a średni zwrot z pożyczki wyniesie ok. 7 proc. rocznie, czyli o wiele więcej, niż w przypadku lokat bankowych.
Dajemy Polakom nowe, proste i zrozumiałe narzędzie do pomnażania ich oszczędności lub dywersyfikowania inwestycji
– mówi Lewandowski w rozmowie z Bizblog.pl.
Crowdlending działa już na Zachodzie.
W Europie działa już 120 platform crowdlendingowych. W Holandii (skąd pochodzi jeden z założycieli Sancus.pl i gdzie narodziła się idea portalu) ma to być popularny sposób na zdobycie kapitału w formie finansowania społecznościowego. Jego mechanizm zakłada, że grupa osób udziela pożyczki na określony czas i kwotę innej osobie lub firmie, wykorzystując do tego platformę internetową. Przedsiębiorca spłaca im pożyczony kapitał powiększony o z góry ustalone oprocentowanie.
O tajniki działanie tego modelu, weryfikację firm na platformie, a także ewentualną windykację środków zapytałem Michała Lewandowskiego. Zapis rozmowy możecie przeczytać poniżej.
Od 1 listopada wchodzi w życie nowe prawo unijne, regulujące finansowanie społecznościowe. Będzie to przełom w jego rozwoju?
Michał Lewandowski, Prezes Zarządu Sancus: Rzeczywiście będzie to przełomowy moment dla crowdlendingu – a już najwyższy czas, abyśmy mieli w Polsce platformy crowdlendingowe z prawdziwego zdarzenia. Regulacja porządkuje i cywilizuje mechanizmy działania finansowania społecznościowego i przede wszystkim gwarantuje, że mechanizmy działania platform są takie same w całej UE.
Jak legislacja wpłynie na rynek?
Jednolita regulacja będzie sprzyjać rozwojowi nowych firm, działających w naszej branży. Brak wspólnych zasad w Unii Europejskiej stanowił dotychczas istotne ograniczenie dla wzrostu rynku. Przedsiębiorcy zyskują nowe źródło finansowania rozwoju swojej działalności, a inwestorzy, będą mogli poczuć się bezpieczniej na regulowanym rynku.
Jak to wpływa na model działanie Sancusa?
Model nie zmienia się – został stworzony zgodnie z wytycznymi regulacji (jest o krok przed nią). Nasze mechanizmy i procesy działania zostały przygotowane tak, aby od samego początku były dostosowane do litery nowego prawa unijnego. Było to dla nas istotne wyzwanie i wymagało wiele pracy, jednak dzięki temu startujemy z dużą przewagą.
Jak to wygląda w praktyce?
Dołożyliśmy wszelkich starań, aby zadbać o transparentność informacji o projektach oraz bezpieczeństwo inwestorów. Użytkownicy będą mogli wybierać projekty, bazując na szczegółowych informacjach o przedsiębiorstwie, oferowanej stopie zwrotu i możliwości zabezpieczenia danej umowy pożyczki.
Ważnym elementem naszej działalności jest współpraca z Lemonway – francuską platformą płatniczą. Współpracują z nią największe firmy internetowe, w tym operatorzy platform crowdfundingowych i crowdlendingowych. To właśnie za pośrednictwem Lemonway będziemy rejestrować użytkowników i tu realizowane będą wszystkie płatności. Platforma ma odpowiednie narzędzia, umożliwiające obsługę złożonych procesów płatności, zgodnie z najnowszymi wymogami regulacyjnymi w Europie. Zapewnia zgodność z najnowszymi przepisami UE w zakresie takich procesów jak weryfikacja użytkowników czy AML (przeciwdziałanie praniu pieniędzy). Dzięki Lemonway jesteśmy również w stanie rozliczać płatności w wielu walutach, co otwiera Sancus.pl na zagranicznych inwestorów, a w przyszłości również na przedsiębiorców i projektu z innych krajów.
Będziemy się również starać o wpis na listę KNF certyfikowanych podmiotów świadczących usługi crowdfunding w modelu dłużnym, kiedy tylko będzie to możliwe. Prawodawstwo wykonawcze dostosowane do nowej regulacji unijnej będzie się dopiero w Polsce kształtować – Polska ma na to rok.
Jak wybieracie firmy, które mają dostęp do platformy?
Będziemy prezentowali małe i średnie przedsiębiorstwa, lokalne firmy, które wykorzystają pożyczone pieniądze do realizacji konkretnych planów biznesowych i inwestycji. Wszystkie projekty prezentowane na platformie muszą przejść przez nasz proces due diligence. Na samym początku prosimy kandydata o wysłanie odpowiednich dokumentów oraz biznesplanu przedsięwzięcia. Do platformy kwalifikujemy tylko działające firmy, będące w stanie udokumentować historię swojego biznesu – nie finansujemy idei czy startupów w fazie zalążkowej. Zgłaszające się do nas przedsiębiorstwo będzie weryfikowane pod kątem wiarygodności płatniczej (w bazie KRD). Nasz proces odbywa się w zgodzie z procedurami KYC – regulacji obowiązującej m.in. banki, wymagającej szczególnej staranności przy ustalaniu wiarygodności klienta. Wszystkie projekty muszą również uzyskać pozytywną ocenę biznesplanu naszych analityków – osób, które mają doświadczenie w tworzeniu i ocenianiu biznesplanów oraz bilansów firm.
W tym momencie rozmawiamy z kilkoma bardzo ciekawymi podmiotami, zainteresowanymi współpracą z nami. W szczególności są to firmy gastronomiczne, szukające możliwości do rozwoju i wręcz poprawy kondycji sprzed początków pandemii.
Skoro te firmy okazały się zbyt ryzykowne dla banków, to skąd pewność, że teraz spłacą swój dług?
To, co nas odróżnia od banków to m.in. fakt, że na firmy patrzymy z perspektywy nie tylko ich historii, ale przede wszystkim ich planów. Oczywiście weryfikujemy jej wiarygodność, ale to, co przede wszystkim interesuje naszych analityków to biznesplan projektu. Model finansowania, który proponuje Sancus.pl działa z powodzeniem w wielu innych krajach na Zachodzie i pomaga rosnąć tamtejszym firmom. Poprzez nasz proces weryfikacji projektów przed ich umieszczeniem na platformie, zadbaliśmy o maksymalne możliwe w tym modelu zabezpieczenie interesów pożyczkodawców. Pożyczki od kwoty min. 50 tys. zł będą co do zasady zabezpieczone. Umowa pożyczki będzie poddana cesji na rzecz Sancus Collateral – spółki, która w przypadku wystąpienia nieregularności w spłatach lub ich zaprzestania będzie w imieniu pożyczkodawców dochodzić zwrotu wierzytelności od dłużnika. Skorzystanie z opcji zabezpieczenia nie będzie miało żadnego wpływu na oprocentowanie kwoty pożyczki.
Czy stopa zwrotu dla pożyczkobiorców różni się w zależności od biznesu? Czy zależy od ryzyka?
Oprocentowanie jest uzależnione m.in. od ratingu projektu nadanego przez nasz zespół analityków i poziomu zabezpieczenia kapitału. Damy możliwość wybierania projektów o różnym profilu ryzyka. Zwrot z zainwestowanego kapitału będzie wynosić minimum 4 proc. rocznie, czyli znacznie powyżej poziomu, jaki uzyskuje się dziś na depozytach w bankach. Oprocentowanie pożyczek będzie również kształtowane we współpracy z przedsiębiorcami – to oni będą określać cenę, jaką są gotowi zapłacić za sfinansowanie ich projektów. Spodziewamy się, że średnio pożyczki udzielane za pośrednictwem platformy Sancus.pl będą przynosić pożyczkodawcom ok. 7 proc. zwrotu rocznie, a kwoty oprocentowania będą zaczynać się od min. 4 proc.
Jak chcecie się wyróżnić na bankowym tle?
Poza kryteriami oceny projektów i czasem niezbędnym do pozyskania finansowania będziemy też udzielać dodatkowego wsparcia przedsiębiorcom należącym do społeczności Sancus.pl. W trakcie trwania projektu nasz zespół będzie reagował na każdą nieregularność w spłacie zobowiązań, współpracując z przedsiębiorcami i dając im dodatkowe wsparcie w postaci coachingu biznesowego, aby jak najlepiej wykorzystać pozyskany kapitał do wzrostu i zakończyć projekt z sukcesem.
Dlaczego obie strony (firmy i dostawcy płynności) powinni korzystać z crowdlendingu, zamiast np. crowdfundingu lub ICO?
Dla pożyczkodawców crowdlending jest nowoczesną formą inwestycji kapitałowej – pozwala zarobić na oszczędnościach zdecydowanie więcej, niż oferują obecnie banki na depozytach, bez konieczności angażowania się w skomplikowane instrumenty finansowe (jak np. fundusze inwestycyjne). Mechanizm pożyczania pieniędzy konkretnym firmom na Sancus.pl jest zrozumiały dla każdego – nie wymaga zaawansowanej wiedzy o inwestowaniu.
Co jest równie istotne – pieniądze trafiają do realnej gospodarki, do konkretnych firm, które dzięki nim rosną, a nie do wielkich korporacji finansowych. Ostatecznie to właśnie zyski i rozwój mikro i małych firm przekładają się bezpośrednio na zamożność miast i miasteczek – w formie płaconych lokalnie podatków, zatrudnienia i lokalnej konsumpcji. Niewątpliwą zaletą crowdlendingu w odniesieniu do tradycyjnego crowdfundingu jest znana od początku, atrakcyjna stopa zwrotu z inwestycji. Dodatkowo w większości przypadków pożyczkodawcy otrzymują zwrot kapitału z odsetkami nawet od pierwszego miesiąca trwania projektu.
Z perspektywy przedsiębiorców pośredniczymy i ułatwiamy pozyskanie kapitału na rozwój firmy, którego zdobycie mogłoby być trudne, albo wręcz niemożliwe w banku, lub zbyt kosztowne u pożyczkodawcy pozabankowego. Crowdlending umożliwia również właścicielom biznesu utrzymanie 100 proc. kontroli nad udziałami swojej firmy. W przypadku crowdfundingu udziałowego w zamian za finansowanie traci się część własności przedsiębiorstwa.
Naszym celem nie jest jednak rywalizacja z finansowaniem udziałowym czy ze sposobami pozyskiwania kapitału, wykorzystującymi technologię blockchain (ICO). Przeciwnie – wspólnie chcemy współtworzyć i kreować trend decentralizacji i demokratyzacji świata finansowego. Każde z tych narzędzi ma swoje zalety i działa na trochę inny sposób. Nie chcemy nikogo zachęcać do korzystania jedynie z naszego modelu crowdlendingu.
Jakie będą dla Was kryteria sukcesu?
Naszą ambicją jest zbudowanie w Polsce rynku crowdlendingu z prawdziwego zdarzenia. Niewątpliwie sama idea finansowania społecznościowego przeżywa w ostatnich latach boom. W tym momencie nie ma jednak w naszym kraju platform o tym samym profilu, co nasza. Początkowo będziemy się skupiać przede wszystkim na skutecznym pozyskiwaniu przedsiębiorców i osób chcących pomnażać swoje oszczędności do rejestracji na platformie. Z czasem chcemy się rozwijać, jeśli chodzi o liczebność społeczności, jak również różnorodności projektów, aby móc wspierać mechanizmem finansowania społecznościowego kolejne branże. Już dziś możemy obsługiwać inwestorów z całej Europy. Docelowo naszą ambicją jest szybkie wyjście poza rynek polski, także jeśli chodzi o projekty.