Poczta planuje zwolnienia? Rząd wysyła pieniądze
Rząd przyznał Poczcie Polskiej niemal 2 mld zł rekompensaty za straty poniesione w latach 2024-2025 na świadczeniu takich usług jak dostarczanie listów i utrzymanie placówek w całym kraju. Decyzja ma zapewnić ciągłość usług i stabilność finansową spółki, która wciąż jest w dramatycznym położeniu.
We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który otwiera drogę do wypłaty Poczcie Polskiej rekompensaty za straty z lat 2024 i 2025. Rząd zdecydował, że w 2026 roku spółka otrzyma do 997 mln zł, a w 2027 roku – kolejne 960 mln zł. W sumie daje to niemal 2 mld zł, czyli o około 700 mln zł więcej niż pierwotnie zakładano.
Powszechny dostęp do usług pocztowych
Poczta Polska od lat zmaga się z problemami finansowymi, które wynikają przede wszystkim z obowiązku świadczenia tzw. usług powszechnych. To oznacza konieczność utrzymywania placówek nawet w najmniejszych miejscowościach oraz doręczania przesyłek wszędzie tam, gdzie inni operatorzy nie chcą działać. Taka działalność, choć społecznie uzasadniona, przynosi straty.
Poczta Polska zapewnia obywatelom powszechny dostęp do usług pocztowych na obszarze całego kraju. W odróżnieniu od pozostałych operatorów ma obowiązek spełniania warunków, np. utrzymywania rozległej sieci placówek pocztowych, co w niektórych przypadkach przynosi straty finansowe - wskazuje rząd w komunikacie.
Straty Poczty Polskiej
W 2024 r. Poczta Polska odnotowała stratę netto w wysokości 213 mln zł. Choć to lepszy wynik niż w 2023 roku, kiedy strata brutto przekroczyła 745 mln zł, sytuacja wciąż daleka jest od stabilnej. Spółce udało się zwiększyć obroty o 200 mln zł, ale to wciąż za mało, by samodzielnie udźwignąć koszty świadczenia usług. Pomysłem nowego zarządu na zwiększenie przychodów jest kontrowersyjna współpraca z Temu.
Więcej o poczcie przeczytasz w tych tekstach:
Nowelizacja ustawy ma zapewnić spełnienie unijnych wymogów. Chodzi o to, by Poczta mogła nadal realizować swoje zadania bez ryzyka dalszego pogłębiania strat. Wsparcie ma także zapobiec likwidacji placówek czy zwolnieniom pracowników, które mogłyby uderzyć w mieszkańców mniejszych miejscowości. Prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz przekonuje, że sytuacja spółki się poprawia, ale przyznaje, że wciąż jest trudna.
Poprawa sytuacji spółki następuje głównie w drodze zwolnień. Część pracowników nie otrzymała przedłużenia umów już z końcem poprzedniego roku, jednak to dopiero pierwszy etap zmian. Zarząd planuje redukcję zatrudnienia o około 8,5 tys. osób. Zarówno w drodze programu dobrowolnych odejść, jak i zwolnień grupowych. Wszystkie organizacje związkowe wyraziły sprzeciw wobec tych planów.
