Zostawcie ten węgiel w spokoju. Lepiej zacznijcie robić zapasy benzyny i diesla
Jeszcze niedawno polscy kierowcy z całej siły trzymali kciuki, żeby na stacjach paliw nie zobaczyć siódemki z przodu. Ale to już za nami. Czarowanie rzeczywistością nic nie dało. Rynek okazał się nieubłagany. Teraz z kolei wielkimi krokami zbliżamy się już do granicy 8 zł. Dla tankujących to dramat, ale dla rafinerii to czas rekordowych żniw. I tak może być przez całe wakacje.
Ropa naftowa zaczęła gwałtownie drożeć, po tym jak się okazało, że UE uda się jednak uzgodnić szósty pakiet sankcji, w którym najważniejszy zapis mówi o wprowadzeniu embarga na paliwo z Rosji. W efekcie mocno ograniczono wydobycie rosyjskiej ropy. Nawet o ok. miliona baryłek dziennie.
Arabia Saudyjska specjalnie nie pali się do tego, żeby zasypywać tę dziurę. Koło ratunkowe postanowiły rzucić kraje OPEC+, które zgodziły się na zwiększenie produkcji ropy w lipcu i sierpniu: po 648 tys. baryłek dziennie w każdy miesiącu.
Eksperci nie są przekonani, czy uda się to osiągnąć. Z analiz S&P Global wynika, że kartel nie wypełnił zakładanej na poziomie 2,6 mln baryłek dziennie produkcji ropy w kwietniu. I z wypełnieniem nowych zobowiązań na lipiec i sierpień też może być kłopot. Nie wszyscy członkowie OPEC+ bowiem mają takie zdolności produkcyjne. Wykorzystać może to Arabia Saudyjska z nadwyżką produkcji na poziomie 820 tys. baryłek każdego dnia i Zjednoczone Emiraty Arabskie (nadwyżka to ok. 800 tys.).
Na razie nie ma reakcji rynku. Cena ropy bez zmian
Ale na razie te zabiegi nic nie dały. Ropa jak była droga, tak dalej jest. Brent jest tak po prawdzie na niezmiennym poziomie, od czasu ogłoszenia porozumienia w sprawie embarga na ropę z Rosji. Obecnie kosztuje ponad 116 dol. za baryłkę. Do rekordu ustanowionego 8 marca (ponad 127 dol.) jeszcze trochę brakuje. Warto jednak pamiętać, że jeszcze pół roku temu, na początku grudnia 2021 r. ropa kosztowała raptem ok. 75 dol. A dwa lata temu, w połowie czerwca, jedna baryłka warta była tylko ok. 40 dol.
Ceny na stacjach paliw będą rosły przez całe wakacje
Jaki to może mieć wpływ na ceny paliw przy dystrybutorach? Tutaj na razie nic się nie zmienia i jesteśmy świadkami kolejnych podwyżek.
Analitycy z serwisu e-petrol przewidują, że w zbliżającym się tygodniu średnie, ogólnopolskie ceny benzyny Pb 98 wyniosą od 8,25 zł do 8,57 zł, dla benzyny Pb 95 od 7,70 do 7,94 zł, dla diesla od 7,33 do 7,48 i dla gazu LPG od 3,56 do 3,66 zł. Jednocześnie podkreślają, że 8 zł za benzynę Pb 95 Polacy mogą dostrzec już teraz, na tych droższych stacjach. I na takich podwyżkach mogą nam minąć wakacje.